Skocz do zawartości
Gość nrm

WHT Cafe / Gadka szmatka / O wszystkim i niczym...

Polecane posty

Celeron to był "nasz pierwszy nowy komputer".

Wcześniej mieliśmy jakieś używane, kupowane zazwyczaj od sąsiada, który był bardziej zamożny:)

Mieliśmy 486 na którym cisnąłem w jetpacka i skunyka, były też sliki a to wszystko jako kilkuletni dzieciak, (miałem ze 4 lata) uruchamiałem sam, przepisując polecenia zapisane przez starszego brata na karteczkach, które pozwalały uruchomić grę w DOSie :D potem był awans na nortona (tak się nazywał ten niebieski system operacyjny? Czy tam nakładka?).

 

Później był jakiś Pentium I który miał ze 30 MB ram i dysk 1GB - cały był zajęty przez Windowsa 95 i... Simsy! tak te pierwsze nieśmiertelne simsy!:P

 

Potem dopiero - po milionach awarii tych komputerów - rodzice się delikatnie mówiąc... wk...urzyli i zafundowali nam nówkę za 2kzł :P

 

Pamiętam jak dobre kilka lat później przerobiłem z bratem obudowę z 486 (za pomocą szlifierki kontowej - a jak że by inaczej) na obudowę ATX xD

W międzyczasie było wiele przygód z chyba najbardziej znaną konsolą do gier jaką jest... Pegasus!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Mój pierwszy komputer był identyczny, kupiony ok. 2000-2001 roku - z tą różnicą, że płyta K7VTA3 i Duron 1200 MHz. Do tego Windows 98 SE, oczywiście piracki (ale zapłaciłem za niego - mam na fakturze! :D), bo kto w kilkutysięcznej miejscowości, raptem 3 lata po wprowadzeniu stosownych przepisów, orientował się w takich kwestiach. Jest płyta (chociaż tej chyba nawet nie dostałem... jak się "zepsuło" to trzeba było wezwać panów w serwisu i oczywiście zapłacić), jest rachunek, wszystko działa.

 

Miny kolegów ze szkoły - bezcenne :D Bez problemu uruchamiałem na tym komputerze gry do czasów GTA: SA.

 

Generalnie fajny sprzęt i mam go do dziś, leży w szafie w charakterze awaryjnego - sprawny oczywiście. RAM dorzucony do 512 MB, system to jakieś Ubuntu 7.x, o ile pamiętam.

 

Dysk twardy był od początku Seagate 40 GB i działa do dziś, żadnych bad sectorów. Niezniszczalny sprzęt.

 

 

Płyta soltec (jakoś tak)? :D

Do tego mieliśmy stary modem do linii telefonicznej a później kartę telewizyjną z pilotem, ale działała tylko na w98 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l3szcz

Celeron to był "nasz pierwszy nowy komputer".

 

Wcześniej mieliśmy jakieś używane, kupowane zazwyczaj od sąsiada, który był bardziej zamożny:)

 

Mieliśmy 486 na którym cisnąłem w jetpacka i skunyka, były też sliki a to wszystko jako kilkuletni dzieciak, (miałem ze 4 lata) uruchamiałem sam, przepisując polecenia zapisane przez starszego brata na karteczkach, które pozwalały uruchomić grę w DOSie :D potem był awans na nortona (tak się nazywał ten niebieski system operacyjny? Czy tam nakładka?).

 

Później był jakiś Pentium I który miał ze 30 MB ram i dysk 1GB - cały był zajęty przez Windowsa 95 i... Simsy! tak te pierwsze nieśmiertelne simsy! :P

 

Potem dopiero - po milionach awarii tych komputerów - rodzice się delikatnie mówiąc... wk...urzyli i zafundowali nam nówkę za 2kzł :P

 

Pamiętam jak dobre kilka lat później przerobiłem z bratem obudowę z 486 (za pomocą szlifierki kontowej - a jak że by inaczej) na obudowę ATX xD

 

W międzyczasie było wiele przygód z chyba najbardziej znaną konsolą do gier jaką jest... Pegasus! :)

 

 

E, Krzysiu, Celeron 2GHz?

Znalazłem fakturę za swój pierwszy PeCet ostatnio. Grubo ponad 5k brutto.

A w środku - pentium II 233, 32MB Ramu, dysk 2.1GB. I wtedy to była rakieta. Co ciekawe, paczka 20 dyskietek Imation 3M kosztowała 100zł!

 

A swoją przygodę zaczynałem na Atarii 800XL, które to nauczyło mnie... pisać :). Do tego telewizor turystyczny, czarno biały oczywiście i siedzenie z ojczulkiem po nocach nad książką od basica, żeby stworzyć... "animowaną" tęczę :)

Oj, mój pierwszy komp to AMD K2 166 MHz na płycie jakiejś randomowej firmy :D

Ale giery chodziły jak marzenie, diablo, diablo II, simsy, żyć nie umierać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Hmm, telewizyjna? WinFast 2000/XP :) Nie było to jakieś super cudo ale dawało radę oglądać TV. Kilka nieoficjalnych wtyczek i na komputerze dostępna się robiła pełna oferta z kablówki a nie to co się miało kupione :)

 

A jakie macie wspomnienia z pierwszym podłączeniem się do sieci na modemach a potem na pierwszych stałych łączach? Pamiętacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

DSL nigdy nie miałem. Pamiętam jak w październikowe popołudnie pierwszy raz wdzwoniłem się za pomocą modemu pod numer 0202122 :) Jak na tamte czasy to strony ładowały się szybko, fakt, były o jakieś 90% lżejsze i miały o 99% mniej śmietnika reklamowego tak jak dziś. Żeby za mocno nie przeginać z opłatami miałem taki mały programik o nazwie "Bankrut", który liczył impulsy i koszta. Dostałem miesięczny limit na 20 PLN. Pobranie 10 MB to już był naprawdę wyczyn :)

 

Mniej więcej w tym czasie zaczęła startować usługa Neostrady od starej dobrej Tepsy. Pierwsze pilotażowe 2 mega w Wawie kosztowało... 1500 PLN, tak dobrze widzicie - TYSIĄC PIĘĆSET ZŁOTYCH !! I to nie za rok - za miesiąc :) A wy dzisiaj chcecie mieć serwer z frytkami za 10% tej sumy i to jeszcze w pakiecie rocznym :D To było w roku 2001. Swoją stałą przygodę ze stałym łączem rozpocząłem w momencie kiedy Tepsa zrobiła wielkie obniżki cen i promocje. Pakiet 128/64 ale nie mega tylko kilo zdaje się kosztował 49 PLN. Łączyło się z netem za pomocą takiego fajnego małego modemu (mam do dziś, nawet jeszcze pachnie tak samo :) ) wielkości smartfona i grubości trzech tychże. Oczywiście pierwsze dwa połączenia z netem skończyły się gruntownym format c: :) Brak jakiegokolwiek antywirusa i przy próbie otwarcia IE 6.1 SP1 otwierał się komplet okienek z prostymi słabymi i pstrokatymi stronami porno. Komputer (a wiecie już że to był straszny złom) dosyć mocno zaczął przymulać i nie było innego wyjścia.

 

Na Neostradzie spędziłem tylko rok. Konkurencję zrobiło im UPC ze swoim Chello (i tym hasłem "Hello, I'm Chello") gdzie ceny było nieco niższe niż w Tepsie - 329 PLN miesięcznie za 1 mega i to jeszcze z limitem transferu! Tak, wtedy net był reglamentowany i po przekroczeniu chyba 10GB transferu miesięcznie prędkość spadała do 64 kilo albo 32 kilo. Pomyśleć że w porywach 10GB zużywam czasami w pół dnia... Na Chello przeszedłem jak ceny były już nie najgorsze. Za chyba dychę więcej dostałem aż 1 mega bez limitów ściągania danych. Siedzę u nich do dziś i ostatnio miałem ostrą dyskusję na temat "60 mega to trochę mało, dopłacę dychę więcej i chcę 120 mega". Ta, poprzewracało się tu i ówdzie od tego dobrobytu, zapomniał człowiek jak modem przycinał czasem do 32 kilo i pobranie średniego pliczku stawało się nieco niewygodne.

 

To były naprawdę super czasy, chętnie bym do nich wrócił, ale koniecznie z dzisiejszą wiedzą, może nie komputerową ale taką bardziej ogólną. Żeby wystrzegać się tego co było wtedy złe i żeby te czasy było dobre i żeby trwały jak najdłużej. Tak jak moja przygoda z LEGO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Hmm, telewizyjna? WinFast 2000/XP :) Nie było to jakieś super cudo ale dawało radę oglądać TV. Kilka nieoficjalnych wtyczek i na komputerze dostępna się robiła pełna oferta z kablówki a nie to co się miało kupione :)

 

A jakie macie wspomnienia z pierwszym podłączeniem się do sieci na modemach a potem na pierwszych stałych łączach? Pamiętacie?

 

 

a później

 

540x405_modem-sagem-fst-neostrada-tp-krk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Dokładnie to po przekroczeniu (przynajmniej u mnie) 5 GB prędkość pobierania wynosiła 10 kb/s, ale grać mozna było dalej jak za starych czasów. Miałem neostradę 512, modem speedtoucha 330 bodajże i cały czas go trzymam. To było to!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mialem takiego sagema:-P to byly czasy jak zrezygnowalismy z pakietu 45h za jakies 65zl i wzielismy neo 128kb/s za 70zl bo byla jakas promocja:-P wtedy tak na prawde zaczela sie moja przygoda z internetami:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Wpakowałem nową kartę graficzną i są problemy. Niby wszystko się dobrze zainstalowało, karta przeszła kilkukrotnie stresstesta w FurMarku, w grach działa dobrze ALE... Podczas uruchamiania komputera zdecydowanie za długo wyświetlany jest ekran gdzie napisane mam jakim klawiszem wejść do BIOSu i kilka innych odniesień. Posiadam płytę główną Gigabyte z serii G1.Sniper M3 i mam taką trupią czaszkę za obrazek. Wygląda to tak http://www.legitreviews.com/images/reviews/1588/g1-killer_logo.jpg tyle że na dole pisze jeszcze do czego służy delete, do czego end etc. Po dłuższym czasie następuje prawidłowe ładowanie się systemu i całość działa bez problemów. Co może być przyczyną tak długiego wyświetlania się tego ekranu. Klawisze opisane na ekranie nie reagują. Zasilacz czy za dobra karta graficzna na tę płytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyłącz w ustawieniach pokazywanie obrazka (żeby nie ukrywał POST'a pod obrazkiem) i zobacz na czym wisi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"w ustawieniach" - miałem na myśli BIOS. Jest tam coś o "show full screen logo" lub coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Do BIOSu nie wejdę, komputer na tym ekranie się zwyczajnie w świecie zawiesza i nie reaguje na żadne przyciski. Jak się odwiesi to albo czarny ekran i nic się nie dzieje albo ładuje się normalnie system i działa bez problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l3szcz

Rzeczywiście, karta graficzna to trup.. A tak na poważnie przed zmianą karty wszystko działało jak rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

W tym komputerze nigdy nic nie chodziło dobrze ale powiedzmy że tak - przed wymianą karty nie było takiego długiego ładowania. Karta przeszła stresstesty, nic się nie zawieszało, temperatura znośna - mniej niż 60 stopni, wiatrak na 35% w porywach dochodził. W grach działa dobrze, nic się nie zawiesza, tylko to uruchamianie sygnalizuje że coś się gryzie... Może nie w to gniazdo podłączyłem monitor? Mam dwa identyczne na karcie, spróbuję też na HDMI i przy okazji odłączę resztę sprzętu, może jakiś na USB powoduje te problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może wszystko podłączaj i podłączaj po kolei i zobaczysz co powoduje takie coś :) u mnie np. wystarczy że zostawię płytę w napędzie i już wisi dobrą minutę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Żaden z podzespołów na USB nie powoduje błędu, w pudle nic nie robiłem, tylko wymieniłem kartę. Chyba będę musiał przejść się do jakiegoś serwisu. Zasilacz dużo prądu nie bierze, przy stresstestach 165W max. O dziwo mój poprzedni GTS 450 brał 250W...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zasilacz dużo prądu nie bierze, przy stresstestach 165W max. O dziwo mój poprzedni GTS 450 brał 250W...

 

To normalne, stare karty były bardziej prądożerne niż nowe. Jak bios nie reaguje na przycisk DELETE to przełóż zworkę, jak wiesz jak nią zresetować ustawienia albo po prostu wyjmij bateryjkę na chwilę, efekt ten sam. Po tym zabiegu powinieneś móc wejść do ustawień biosa za pomocą DELETE i tam wyłączyć logo by zobaczyć na czym muli. Możliwe też że zresetowanie biosa pomoże rozwiązać problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Zresetowałem BIOS, nic nie pomogło, komputer zawiesił się na ekranie z czaszką. Wyjąłem przed chwilą grafikę i od razu bios się zresetował i system działa. Sprzedali mi bubla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zasilacz jest za słaby, zmień zasilacz na mocniejszy. Karty często potrzebują więcej mocy i przy zmianie karty należy również dobrać odpowiedni zasilacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Chieftec 500W i za słaby? Na pudełku pisze minimum 400W. Karta nie posiada dodatkowego gniazda zasilania, wkładam w płytę, przykręcam i powinno działać.. hmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie zaglądałem do twojego komputera, więc nie wiem jaką masz konfigurację, możesz mieć za dużo urządzeń podpiętych, spróbuj odłączyć coś od płyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

×