Skocz do zawartości
Grzegorz Z

Własne datacenter - szacowanie kosztow

Polecane posty

Gość DamianM A-H
Gdybym miał swoje wypaśne DC to jak nic raz w miesiącu robiłbym dzień wycieczek. Toż to wspaniała reklama. Tylko problem z taką wycieczką polega na tym, że trzeba mieć jej co pokazać. Bo wycieczka pod tytułem "patrzcie jak okłamujemy klientów" nie ma racji bytu :-).

 

tak i patyczki od lizaków wsadzali by miedzy wiatraczki obudów albo otwory od klimatyzacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Profile informatyczne z ogólniaków

 

My byliśmy grupą 10 osobową w GTS w Piasecznie :)

 

każdy z nas na wejściu dostał nawet plakietkę za free :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten kto pisze o wycieczkach po DC, nie był w prawdziwym centrum danych i tyle.

Nie zdajecie sobie sprawy, że główną rolą panującą w DC jest bezpieczeństwo. A więc luźne wejście do poszczególnych pomieszczeń jest absolutnie nie na miejscu.

Zresztą jestem pewien, że nie wszystkie osoby są w stanie normalnie funkcjonować w tak specyficznym klimacie.

Nie wspominając już o hałasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc luźne wejście do poszczególnych pomieszczeń jest absolutnie nie na miejscu.

 

A kto mówi, że luźne?

Nie wmówisz mi, że otwarcie drzwi i pozwolenie zajrzeć kilku osobom do środka przez próg to jest złamanie wszelkich norm bezpieczeństwa. Żywiec jakoś wpuścił 30-osobową grupę studentów do bloku energetycznego swoich browarów i jakoś dalej wszystko działało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto mówi, że luźne?

Nie wmówisz mi, że otwarcie drzwi i pozwolenie zajrzeć kilku osobom do środka przez próg to jest złamanie wszelkich norm bezpieczeństwa. Żywiec jakoś wpuścił 30-osobową grupę studentów do bloku energetycznego swoich browarów i jakoś dalej wszystko działało.

 

 

No tak, ale tu jest mowa o wycieczkach, a nie wpuszczeniu 30 osobowej grupy... Moim zdaniem i tak jest to bez sensu, gdyż takie wycieczki mogą spowodować duże uszkodzenia. Nie chciałbyś być na miejscu klienta, któremu grupa wycieczkowa zniszczyła serwer??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale tu jest mowa o wycieczkach, a nie wpuszczeniu 30 osobowej grupy... Moim zdaniem i tak jest to bez sensu, gdyż takie wycieczki mogą spowodować duże uszkodzenia. Nie chciałbyś być na miejscu klienta, któremu grupa wycieczkowa zniszczyła serwer??

 

Nikt nie mówi o muzeum, przez które przewija się kilka tysięcy ludzi dziennie. Nie wiem jak inni, ale ja mówię właśnie o 20 - 30 osobowej grupie raz w miesiącu albo raz na kwartał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale tu jest mowa o wycieczkach, a nie wpuszczeniu 30 osobowej grupy... Moim zdaniem i tak jest to bez sensu, gdyż takie wycieczki mogą spowodować duże uszkodzenia. Nie chciałbyś być na miejscu klienta, któremu grupa wycieczkowa zniszczyła serwer??

chyba ktos tu zapomina o zdrowym rozsadku. Nie przesadzajmy, serwery nie rozpadaja sie na kawalki jak ktos na nie spojrzy a nawet dotknie. Zeby uszkodzic serwer to trzeba sie mimo wszystko troche wykazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ktos tu zapomina o zdrowym rozsadku. Nie przesadzajmy, serwery nie rozpadaja sie na kawalki jak ktos na nie spojrzy a nawet dotknie. Zeby uszkodzic serwer to trzeba sie mimo wszystko troche wykazac...

 

 

Zawsze się znajdzie jakaś osoba, która coś może zdziałać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ktos tu zapomina o zdrowym rozsadku. Nie przesadzajmy, serwery nie rozpadaja sie na kawalki jak ktos na nie spojrzy a nawet dotknie. Zeby uszkodzic serwer to trzeba sie mimo wszystko troche wykazac...

Nie chcialbym bym byc klientem DC gdzie ktos z zewn. moze sobie wchodzic i dotykac serwery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie mogę sobie wyobrazić organizowanie wycieczek i oprowadzania ich między kluczowymi serwerami..

Po jakimś małym podstawowym BOK to jeszcze ale nie samym centrum.

Nie nawiązałbym współpracy z taką serwerownią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompletnie nie mogę sobie wyobrazić organizowanie wycieczek i oprowadzania ich między kluczowymi serwerami.

Co niektórzy adaptują pomieszczenia, odpalają tam wszelaki monitoring, wielostopniową kontrolę dostępu z autoryzacją biometryczną i kilkoma innymi ciekawymi zabawkami,

żeby zapewnić to, że obecność kogokolwiek w pomieszczeniu z maszynami jest ograniczona, a personel może tam wejść tylko na jakąś wyraźną potrzebę, a wy tu wyskakujecie z wycieczkami... i to co niektórzy nawet całkiem serio do tego podeszli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak się dowiem że "moje" serwery oglądają wycieczki to się wyprowadzam, nie interesuje mnie czy stoją zakurzone, czy na nie kapie z dachu,

po prostu mają działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcialbym bym byc klientem DC gdzie ktos z zewn. moze sobie wchodzic i dotykac serwery :)

 

Ja się wcale nie kryję, że w życiu widziałem tylko kilka pracujących serwerów i w żadnym przypadku nie było to DC. I chętnie, niezależnie od tego czy byłyby to PC czy też markowe maszyny (wiadomo, że im profesjonalniej tym lepiej), bym sobie serwerownie zobaczył - oczywiście bez dotykania, tylko samo lookanie + zadanie paru pytań z cyklu "co to", "po co to", "czemu tak a nie inaczej" :) I myślę, że 1-2 stówy za taką pół godzinną wizytę mógłbym spokojnie dać (coś jak korepetycje :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nowy biznes. Już dc robią pomieszczenia z atrapami sprzętu i stawiają kasy przed wejściem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wcale nie kryję, że w życiu widziałem tylko kilka pracujących serwerów i w żadnym przypadku nie było to DC. I chętnie, niezależnie od tego czy byłyby to PC czy też markowe maszyny (wiadomo, że im profesjonalniej tym lepiej), bym sobie serwerownie zobaczył - oczywiście bez dotykania, tylko samo lookanie + zadanie paru pytań z cyklu "co to", "po co to", "czemu tak a nie inaczej" :) I myślę, że 1-2 stówy za taką pół godzinną wizytę mógłbym spokojnie dać (coś jak korepetycje :) ).

 

Otóż to! Przedmówcy już mają wyobrażenia jak tłumy dzieciaków rozkręcają im procesory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kancelaria prezydenta także wg ciebie ma nieuzasadnione wyobrażenia, że jednak któryś z takich dzieciaków, które zwiedzały by pałac prezydencki, nie zrobi szkód prezydentowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kancelaria prezydenta także wg ciebie ma nieuzasadnione wyobrażenia, że jednak któryś z takich dzieciaków, które zwiedzały by pałac prezydencki, nie zrobi szkód prezydentowi?

 

Nawet w Białym Domu raz w roku jest dzień otwarty.

Wy naprawdę chyba sobie nie zdajecie sprawy, że każdy zakład produkcyjny robi takie wycieczki. Ode mnie ze studiów specjalizacja od informatyki przemysłowej była oglądać browar w Żywcu. I ta fabryka naprawdę dalej działa. Inna grupa była z wycieczką w gliwickiej fabryce Opla i żaden zderzak im nie zginął. Uważacie, że wszyscy mają jakąś manię prześladowczą i tylko czatują na wasze serwery?

 

EDIT:

Kiedy siedziałem w DC przez jakieś 2 godziny instalując i konfigurując mój kolokowany sprzęt to mogłem się rzucić na te szafy, scyzorykiem pociąć kable i wszystko wysadzić w powietrze. Pracownik, który mnie pilnował nie miałby szans zdążyć zareagować. Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy siedziałem w DC przez jakieś 2 godziny instalując i konfigurując mój kolokowany sprzęt to mogłem się rzucić na te szafy, scyzorykiem pociąć kable i wszystko wysadzić w powietrze. Pracownik, który mnie pilnował nie miałby szans zdążyć zareagować.

Ale ty nie jesteś ANONIMOWYM człowiekiem wchodzącym prosto z ulicy do serwerowni na wycieczkę, tylko firma, która cię wpuściła, najpierw dokładnie zbadała, kto ty jesteś :)

 

PS: To, że jest dzień otwarty w pałacu prezydenckim, to oznacza, że jak rano pójdziesz, to zastaniesz prezydenta w piżamie w łóżku i wszystko toczyć się tam będzie w normalnym trybie?

 

 

A poza tym - to w wymienionych przez Ciebie instytucjach wstęp był do pomieszczeń stricte technicznych, gdzie jak coś uszkodzisz, to się po prostu naprawi i obciąży kosztami.

A tu jest jeszcze OCHRONA DANYCH - i o to głównie chodzi, a nie o to, że ktoś porozcina kabelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jezeli ty jestes w stanie wykradac dane z serwerow za pomoca dotyku czy tez wzroku to jestem pod wrazeniem talentu  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wycieczka po DC i możliwość pogawędzenia z technikami, to zaiste genialny instrument pedagogiczny,

nie mniej jednak faktycznie nie powinno się masowo takich akcji przeprowadzać.

Nie mam na myśli ekstremów w postaci celowego sabotażu.

Zwyczajnie fundamenty piełka są oparte na dobrych chęciach, zbyt wiele rzeczy w życiu dzieje się "niechcący",

a potem w razie co trzeba się przed klientami ciężko tłumaczyć...

 

Ja notabene dzięki takiej właśnie wycieczce zainteresowałem się serwerami jako takimi.

Był rok bodajże '95 no może '96, wakacje, nuda, to pojechałem do taty do pracy,

gdzie miałem okazję zobaczyć wieloprocesorowy HP 9000 Superdome, taśmy wielkości piłki do kosza,

macierze wielkości pralki, ognioodporne sejfy na dyskietki(!) itp.

W tamtych czasach szczytem szpanu był dostęp do sieci typu dialup i modem 33,6,

a oni tam mieli 2 Mbps od TP SA. Istny czad. Do końca życia będę to wspominał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a że tak zapytam, może sie ktoś doczepić jeżeli będę serwery dedykowane sprzedawał? a serwery będą ulokowane np. w garażu, a firma nie zarejestrowana?=D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a że tak zapytam, może sie ktoś doczepić jeżeli będę serwery dedykowane sprzedawał? a serwery będą ulokowane np. w garażu, a firma nie zarejestrowana?=D

to żart ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DamianM A-H
a że tak zapytam, może sie ktoś doczepić jeżeli będę serwery dedykowane sprzedawał? a serwery będą ulokowane np. w garażu, a firma nie zarejestrowana?=D

 

:):):):):):):lol: nowa era...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a że tak zapytam, może sie ktoś doczepić jeżeli będę serwery dedykowane sprzedawał? a serwery będą ulokowane np. w garażu, a firma nie zarejestrowana?=D

 

pokemony beda zyc wiecznie.

 

 

tego sie nawet nie da nazwac glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wycieczka po DC i możliwość pogawędzenia z technikami, to zaiste genialny instrument pedagogiczny,

nie mniej jednak faktycznie nie powinno się masowo takich akcji przeprowadzać.

Nie mam na myśli ekstremów w postaci celowego sabotażu.

Zwyczajnie fundamenty piełka są oparte na dobrych chęciach, zbyt wiele rzeczy w życiu dzieje się "niechcący",

a potem w razie co trzeba się przed klientami ciężko tłumaczyć...

 

Otóż to! Mi chodzi o samą ideę. Pewne kwestie "technicznej" realizacji trzeba dopracować.

Ale uwierzcie, że jeżeli przyjdzie kilkunastu napaleńców z profilu informatycznego jakiegoś ogólniaka albo studentów infy (bo im ślina cieknie jak widzą 30 komputerów na metr kwadratowy) i powiecie im żeby nie dotykali żadnych kabli i nie wyciągali wtyczek to nie będą tego robić. Wbrew pozorom trochę wychowanej młodzieży po świecie chodzi.

 

Ja notabene dzięki takiej właśnie wycieczce zainteresowałem się serwerami jako takimi.

Był rok bodajże '95 no może '96, wakacje, nuda, to pojechałem do taty do pracy,

gdzie miałem okazję zobaczyć wieloprocesorowy HP 9000 Superdome, taśmy wielkości piłki do kosza,

macierze wielkości pralki, ognioodporne sejfy na dyskietki(!) itp.

W tamtych czasach szczytem szpanu był dostęp do sieci typu dialup i modem 33,6,

a oni tam mieli 2 Mbps od TP SA. Istny czad. Do końca życia będę to wspominał. :lol:

 

Ja miałem podobnie jak mój tata zaprowadził mnie do pierwszej cyfrowej centrali telefonicznej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×