Skocz do zawartości
Gość nrm

WHT Cafe / Gadka szmatka / O wszystkim i niczym...

Polecane posty

Gość mpm1122

Uważam, że gimnazjum to największy błąd naszego cudownego systemu edukacji. Lepiej byłoby jakby powrócono do 8 klas podstawówki i lepszego nauczania kultury i manier. Jak widzę dzisiejszą młodzież to mi się nie dobrze robi. Czasami aby skrócić sobie drogę do szkoły idę koło gimnazjum i co widzę? Bandę emo-pedałów w rurkach, włosy jasny blond z jakimiś czarnymi pasemkami, no WTF co drugi pet w gębie i się jarają nie wiadomo czym. Myślę, że w wojsku raz dwa by ich przywrócili do normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po drugie - brak zasadniczej służby wojskowej.

To jest niestety największa głupota jaką kiedykolwiek mogli zrobić. Jestem i zawsze byłem za wojskiem ciemne tępaki by się chociaż czegoś nauczyli a nie całe życie na garnuszku mamusi. Kozak na wsi poszedł do woja to go tam ustawili taki mądry już nie był.

macie coś na fajne zakończenie dnia spadniecie z krzesła :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

9zd4nerw1dkj.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Jakoś nie jestem pozytywnie nastawiony do bawienia się w żołnierza. Powodów jest kilka:

- Wystarczy mi fala jaką dostałem w gim

- Ta nasza armia to jakiś śmiech, za komuny to była armia, mieli złom ale mieli, dziś nie ma nic

- Nie ma czego bronić

- Wojsko w moich oczach straciło honor na zawsze pacyfikując to i owo pod szyldem LWP

Bardziej bym preferował jakieś organizacje paramilitarne. Sam bym się do jakiejś zapisał z chęcią, do LWP nie pójdę bo zdrowie nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpm1122

Nie zmienia to faktu, że w gimnazjach przydała by się spora dawka surowej dyscypliny. Przecież coś takiego skończy (albo nie skończy) szkoły i co dalej? Rozumiem, że niektórym po prostu nie poukładało się w życiu, ale jeżeli robi wszystko aby niczego się nie nauczyć no to coś jest nie halo. A tak by nauczył się czegoś, poprawił swoją formę, bo przeważnie to tylko pogarbione w 4 strony świata. Teraz to jakoś wszystko jest niebezpieczne, na rzekę nie można bo tuczny pływają, na boisko też nie bo sobie w nóżkę uszkodzisz, na rower też nie bo samochód potrąci, komputer oczywiście ze możesz i bezstresowe wychowanie. Pamiętam jak byłem młody to grało się na boiskach, kij z tym, że bramki robiło się samemu, siatek nie było ani oświetlenia, w wakacje biegało się od rana do późnego wieczora i jakoś nikt nie był chory, a teraz alergię, osłabienie organizmu i cudy na kiju i jak można unikać w-f'u? Po prostu tego nie rozumiem. Rok temu miałem "kolegę" co wychodził z zajęć tylko po to aby ustawić sobie kolejne ataki na jakąś wioskę, czasami coś mu odstrzeliło do głowy i myślał, ze jest Harrym portierem, oczywiście stwierdzono uzależnienie od gier i zaburzenia świadomości. Teraz siedzi na Grunwaldzkiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Paru sadystów w mundruach dać do każdego gimnazjum to migiem nauczą się kultury i będą jeszcze im dziękować że dostali tyle razy wpier..ol i wyrośli na porządnych ludzi co na moją emeryturę będą pracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ech, szkoła : ) stare dzieje ;;; )

Gimnazjum jest po to, aby szybciej dzieci dorastały. Szybciej dorośnie - szybciej pójdzie do pracy pracować na zdychający system.

A to, że tego całego gimnazjum nie potrafią kontrolować, no to cóż....

Teraz jest zabieg z 6-latkami właśnie po to, aby oderwać od rodziny dziecko i szybciej zacząć robić gówno z mózgu. Co prawda w ogromnej ilości przypadków ci rodzice i tak sami robią gówno z mózgu dzieciom, no ale lepiej w domu, niż w instytucji pańswowej...

 

A wracając do gimnazjum, to to by było dobre, gdyby tam już była selekcja "chcesz kimś być" i "idziesz do boot camps", a tam ogolone łby, musztra, łopata i kilometr autostrady by kosztował 100000zł, a nie kilka milionów. To nie, na siłę próbują "równe szanse" robić, tylko to się kończy tym, że te normalne dzieciaki mają "równe szanse" zostać debilami, bo robią oddziały integracyjne...

 

Wojsko to syf, wszyscy wujkowie mi to odradzali (a raczej na wieść, że nie pójdę do woja bo studia + słabe zdrowie mówili "no i dobrze"). Jak ktoś w miarę kumaty to jeszcze się załapie na jakiegoś sekretarza majora czy coś, ale takie szeregowe to masakra. Armia zawodowa brzmi OK. Fakt, że każdy facet mógłby np. raz na 3-5 lat przechodzić miesięczny jakiś kurs obrony narodowej, czy coś, bo jednak naród musi mieć jaja. Ale brak jaj to nawet i na rękę rządzącym - większe prawdopodobieństwo (z paroma innymi zabiegami), że się nie zbuntują. Bo tych, co w armii zawodowej to nauczą posłuszeństwa, a ci, którzy nie pójdą - nie będą potrafili walczyć z rządem. I problem rozwiązany.

 

Organizacja paramilitarna brzmi dobrze jako np. coś takiego, że zapisujesz się jak do klubu i np. 3-4 razy w roku jakieś manewry czy coś.

Że dobrowolnie wykonujesz rozkazy, nie ma jakichś takich dziwnych patologii, ale wszyscy działają razem, bo pragną chronić kraj.

 

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

No, coś na wzór Klubu Sierżanta z pewnego sitcomu i te ich coroczne manewry :D To by było coś :) Ale tak już na powaznie, to zdaje się że coś na wzór tego co pisze Spons mamy u nas pod nazwą Narodowe Siły Rezerwowe. Max miesiąc w ciagu roku służby (może chyba być po kilka dni, 30 dni w ciągu roku) i się pomaga przy powodziach czy w innych sytuacjach kryzysowych gdzie wysyłane jest wojsko (niemilitarnie).

 

Naród nie ma jaj, trochę ludzi je ma, ale nie naród. Niestety.

 

Organizacje paramilitarne tak, na zasadzie dyscyplina, honor, wierność i inne te bzdury, będą w takiej organizacji jesteś kimś i masz +1 lvl do respektu na ulicy za samą przynależność. Jak trzeba gdzieś zrobić porządek to się wysyła kilka autokarów łysych w glanach i się robi porządek na ulicy. Takie coś jak najbardziej tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Ja jak patrzę na moje stare gimnazjum i uczniów którzy tam chodzą to aż płakać się chce...

 

Podstawówka+Gimnazjum, ładny nowy budynek, hala, park przed szkołą... I młodzież wychodząca na papierosa (nie tylko z gimnazjum bo i podstawówka). Dobra okej rozumiem mamy XXI wiek, czasy się zmieniają dzieciaki są głupie, sam byłem głupi (może jestem jeszcze :) ), ale no jak patrzę jak te dzieciaki nic nie potrafią i zdarzają się że nie zdają do następnej klasy już w podstawówce to aż naprawdę płacz i rozpacz :)

 

Mój stary znajomy młodszy ode mnie o rok jest z tego co pamiętam w 2 klasie gimnazjum (znaczy był bo go chyba wywalili) a ja zdążyłem skończyć technikum... Ostatnio się mnie pytał czy roboty jakiejś nie mam dla niego. Tak se pomyślałem "A co ty ku&*a umiesz dzieciaku..." :)

 

Podobno jak poszedł do znajomego do pracy, wziął jakąś tam zaliczkę i przez tydzień go nie było w pracy bo zielsko, papieroski i browarek aż kasa się skończyła i przyszedł do niego i chciał resztę kasy "Bo przecież pracowałem" - no tak 2 dni... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest zabieg z 6-latkami właśnie po to, aby oderwać od rodziny dziecko i szybciej zacząć robić gówno z mózgu.

 

Skąd Ty takie bzdury bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

myślę że Sponsi ma racje, mój syn nie poszedł do szkoły, elegancko sobie siedzi w przedszkolu, uważam że dobrze zrobiłem nie posyłając go w zeszłym roku do szkoły, zwłaszcza do takiej mieszanki 6 i 7 latków + nauczyciele nie bardzo jeszcze wiedzący co z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

No ma rację ino jak zwykle nie potrafi tego porządnie napisać :) Przekaz jest OK, jeno ów forma nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ale tak konkretnie co Wam takiego przeszkadza, że dziecko pójdzie do szkoły w wieku 6 lat?

 

W UK dzieci zaczynają szkołę w wieku 4-5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

regdos może zamiast takich przepychanek porozmawiajmy o tym, o co tobie chodzi. Czy ja tobie mam tłumaczyć podstawy? Błagam... no są pewne rzeczy, które jak żyjesz, patrzysz dookoła, to wiesz. Ja powtarzam: trzeba poczytać, pomyśleć, być taki jakby hmmm... świadomy i wrażliwy na różne kwestie. Nie wiem, no niektórzy tutaj kumają o co chodzi, a co ja nie napiszę, to ty jak Filip z konopi. Ja nie wiem, może krótki test jakiś zrobimy, gdzie będą pytania o jakieś podstawy historii, polityki... bo co nie napiszę, to ty się przyp...sz do mnie. Tylko to wychodzi twój brak wiedzy i ignorancja. Tylko po co na mnie tak najeżdżasz? Że ja taki, owaki, że bzdury... i to jeszcze moderator. Żadne bzdury. Pamiętaj człowieku: jeśli ty masz bardzo małą wiedzę na jakiś temat, nie interesujesz się, spijasz tylko papkę propagandy i ktoś z boku coś mówi/pisze to raz, że on ma takie prawo (bo ma, bo to jest ludzkie prawo), a dwa, że nie mów nic, idź w kąt, poczytaj, zobacz, ustosunkuj się. Przecież to idzie cholery dostać. Już nie wiem, czy w ryj lać (ale to nie w moim stylu, na innego by trafiło to pewnie by się to sało), czy wyśmiać (to też nie mój styl)... po prostu załamka. I najgorsze, że tak z połowa Polaków pewnie ma.

Dość człowieku, dość przyp...nia się do mnie. Nie rozumiesz, nie wiesz, nie potrafisz prowadzić dyskusji - nie pisz, nie wypowiadaj się, nie mów nic do mnie.

Juvenito raz napisał o progreso i zabrali mu funkcję, ty od roku czy dwóch się do mnie przyp...sz i Bartosz nic z tym nie robi. Bo co tam... w dupie najlepiej mieć.

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile masz dzieci i ile z nich chodzi do szkoły i/lub przedszkola? No bo o wysyłaniu 6 latków do szkoły masz wyrobione zdanie tj.

 

 

Teraz jest zabieg z 6-latkami właśnie po to, aby oderwać od rodziny dziecko i szybciej zacząć robić gówno z mózgu.

Póki co rzucasz hasła, gadasz jakie masz szerokie horyzonty, jaki jesteś oczytany ale w dyskusjach brak jakichkolwiek argumentów i tyle.

 

Z Twojego pisania nic nie wynika ani nie jest lepiej w Polsce ani na świecie.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Człowieku, 8 lat pracowałem w szkołach, poza tym jeszcze jedno: czytam, oglądam, słucham i myślę.

Gdybyś też to robił, to nie kwestionowałbyś robienia sieki z mózgów dzieci, tylko wiedział od razu gdzie dzwoni.

W innych tematach daję bardzo dużo wytłumaczeń co i jak działa. Chcesz referencji, chcesz cytatów, źródeł? Musisz sam poszukać, ja za ciebie mózgu używać nie będę. Ty sam za to potrafisz oczerniać i przy...ć się do wypowiedzi. Wiele osób potrafi tutaj czepiać się tematu, nie osoby. Nawet d.v jak ma dobry dzień to nie jedzie na mnie bezpośrednio, tylko jedzie na temat. To jest cecha dobrego dyskutanta. A nie jechanie personalne.

 

Niestety nie mam ani czasu, ani chęci pisać co i jak dlaczego tak totalnie dokładnie.

Kolonko na YT, Korwin Mikke - czy to blog, czy też na YT, Alex Jones na YT - od tego możesz zacząć.

Albo inne działania: masz newsa o czymś - czytasz Onet, czytasz GW i oglądasz TVP albo TVN, ale nie poprzestajesz na tym. Idziesz na YT, patrzysz co mają do powiedzenia wyżej wymienieni, szukasz, czytasz, patrzysz. Wracasz do tematów po latach i patrzysz o co chodziło. Łączysz fakty, opinie, zastanawiasz się co jak dlaczego działa i jakie są powiązania. Widzisz w GW, że jest afera z przekrętami - kodujesz w głowie, potem się kiedyś dowiadujesz czegoś jeszcze na temat głównej osoby - i masz już pełniejszy obraz. No ludzie... Pewnie, że nigdy nie jest perfekcyjnie, ale jak wyrażasz opinię to to jest twoja opinia, masz jakieś bogactwo informacji, masz swoje wnioski. Do tego trzeba dążyć. A nie, że jedną siekę spijesz i jak coś ktoś z boku powie, to ten ktoś jest taki owaki. Nawet nie opinia, tylko ten ktoś. No człowieku...

 

Moja wina że daję się wciągnąć w rozmowę z głupim, jak w tym powiedzeniu...

 

To jest tak jak ze szpiegowaniem przez rząd USA... że nagle wszyscy wielkie haloooo że ojaa szpiegują, albo że na FB zbierają dane i je przetwarzają grubo... pewnie, zaskoczka dla co niektórych. Ale kto kopie głębiej, to raz, czy dwa go nazwą głupim albo że bzdury wygaduje, ale potem mija rok, dwa, trzy, pięć i okazuje się jednak, że WTFFFFF...

 

Ode mnie over & out na ten temat.

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Regdos to nie chodzi od ilu lat, chodzi o to aby był program odpowiedni, a trudno taki zrobić zwłaszcza dla małych dzieci, bo ja sobie za bardzo nie wyobrażam w jednej klasie dziecka ur. 1 styczeń 2005 i drugie ur. 30 grudzień 2006, w takim wieku taka różnica to przepaść, jak nauczyciel ma przeprowadzać lekcje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1,5 roku to jest duża różnica - wiem bo taka jest różnica między moimi córkami i nie nauczę młodszej tego co starsza już umie.

 

A odnośnie:

 

Teraz jest zabieg z 6-latkami właśnie po to, aby oderwać od rodziny dziecko i szybciej zacząć robić gówno z mózgu.

 

Skomentuje to tak: Znasz się na wychowaniu dzieci tak jak ja na polityce.

 

Starsza ( wiem że chwale się, ale mam kim :) ) chodzi do przedszkola od listopada i od tej pory rozwija się o wiele lepiej niż w domu - mimo iż staraliśmy się ją uczyć to jednak szkoła to szkoła.

Patrząc na jej tempo rozwoju nie widze żadnego powodu, by w wieku 6 lat miała nie iść do szkoły - i tą samą opinie podzielają inni rodzice.

 

A przecież jak pójdzie do 1 klasy to nie będą dzieciakom gadać o polityce i innych rzeczach na które dziecko może wyrobić trwałą opinie - więc nie wiem gdzie ty widzisz robienie gówna.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Zobaczysz jak te rok zabranego dzieciństwa będzie wyłaził ci w okresie dorastania czy jak będą już dorosłe. Niby teraz nie ma problemu, ale jak ten rok zabrany wyjdzie to nie będzie gówno - to będzie jesień z dupy sredniowiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Paweł nie wydaje mi się aby to było zabrane dzieciństwo, co za różnica czy 6-cio latek będzie się bawił w przedszkolu czy w szkole, byle by był jakiś program który by stymulował rozwój prawidłowy.

Jeszcze dodam od siebie z autopsji, często rodzice wybierają przedszkole/szkołe na podstawie opinii o placówce,

a to błąd, ważne są nazwiska, nie mury,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

W holandii jest tak że jak dziecko skończy ileś lat nie pamiętam czy 5 czy 6 idzie od razu na drugi dzień do szkoły (no nie licząc wakacji). Normalnie z marszu w środku semestru i nie mają jakichś problemów.

 

U mnie w rodzinie brat wysłał swoją córkę do szkoły w wieku 6 lat i sobie świetnie radzi i też nie ma w tym żadnego problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przecież jak pójdzie do 1 klasy to nie będą dzieciakom gadać o polityce i innych rzeczach na które dziecko może wyrobić trwałą opinie - więc nie wiem gdzie ty widzisz robienie gówna.

 

No chyba, że trafi na Sponsiego... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l3szcz

No to pocisnąłeś ^^

Co do szkół i sześciolatków - mój młodszy brat uczęszczał do szkoły właśnie od 6 lat na nowym systemie.

Dzięki temu, że uczyliśmy go w domu różnych rzeczy (od alfabetu do pisania) inne dzieci są w tyle.

Także mówię od razu - nie zależy od szkoły czy od nazwisk czy dziecko na kogoś wyrośnie tylko od tego jaką naukę dostanie w domu.

O ile program nauczania przyjmuje, że pięciolatkowie wiedzą tyle samo co sześciolatki to tym szybciej edukacja zrobi z jego mózgu miazgę - a zakładam, że w szybkim tempie nasze dzieci zostaną małymi androidami bez możliwości własnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

×