Skocz do zawartości
Krystian Pogrzebienny

Pomoc w doborze antywirusa

Polecane posty

Przetestowałem ostatnio parę (norton, comodo, panda) na zawirusowanym kompie i Kaspersky wypadł nieporównywalnie najlepiej (jedyny dał się zainstalować bez błędów, bo inne blokowało ok 50 syfów). Sam go też używam od ok. 5 lat i nigdy nie miałem żadnych problemów.

 

Ps. na tym kompie przez 3 lata chodził avast, system wg niego był zawsze czysty. Więc sam sobie wystawił recenzję.

Edytowano przez is_wm (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Różne są opinie na temat potrzeby antywirusa do Windows 8. W Windows 8 zainstalowany jest domyślnie Defender i wiele osób twierdzi, że on wystarczy. Ja używam na "ósemce" antywirusa komercyjnego, ale być może nie byłoby takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A teraz powiedzcie ile razy w przeciągu ostatnich X lat ten antywirus zgłosił Wam realne zagrożenie i zastanówcie się, czy rzeczywiście jest Wam potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ze 3-4 lata temu miałem sytuację, gdzie na Win XP odpalając stronę w Chrome jakiś JSowy syf próbował coś pobrać i odpalić metodą Drive-by download. W tym czasie miałem dwa programy antywirusowe na kompie. Comodo Internet Security (ten głównie ze względu na ogniomurek, ale też miał wbudowany jakiś antywirus który jednak zawsze wydawał mi się dodatkiem na siłę) i Avira. Wynik próby zarażenia był ciekawy, ikonka Aviry w trayu pokazywała zamkniętą parasolkę (czyli antywirus został jakoś bez mojej wiedzy wyłączony), a antywirus Comodo zaczął rzucąć informacjami co i dlaczego zablokował i pytał czy zapisać bądź nie zapisywać, oraz czy odpalić lub zablokować odpalenie podejrzanych plików.

 

Od tamtej pory oczywiście obowiązkowo ADB+/NoScript, a gdy muszę wejść na jakąś dziwną stronę, która do działania obowiązkowo wymaga JS/Flasha to wbijam via remote desktop na Kimsyfa z Ubuntu na pokładzie i dopiero z tej miejscówki działam. Jak Ubuntu polegnie, to zaoram go w 60sec. :)

Edytowano przez Pochmurny (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania, że obecne programy anty-wirusowe zachowują się bardziej jak wirusy przed którymi mają bronić. Dodatkowo powodują fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

Większość z wymienionych wyżej programów wpuściła mi kiedyś wirusa albo zwyczajnie popsuła system.

Obecnie korzystam tylko z wbudowanego w Windows 8 Defendera. Jak potrzebuje wejść na nieznane czy podejrzane strony korzystam z maszyny wirtualnej z Linuxem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A teraz powiedzcie ile razy w przeciągu ostatnich X lat ten antywirus zgłosił Wam realne zagrożenie i zastanówcie się, czy rzeczywiście jest Wam potrzebny...

No jak widać na w/w przykładzie nie zgłosił ani razu, choć powinien ~50 :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obecnie nie ma wirusa który by był w stanie zrobić burdel w 7 czy 8, o ile są to oryginalne systemy. Bardziej narażone są systemy OSX i Android.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaczi

Polecam pracę na koncie z uprawnieniami użytkownika co znacząco utrudnia, w razie próby, zainfekowanie i uśmiercenie systemu. Jak zainfekuje, to aktualnie używany profil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Ja na swoim nie mam żadnego antivirusa, w razie problemów leci reinstall lub w tedy się martwię. Do tej pory używałem sprzętu, który nie pozwalał mi zainstalować żadnego antivira ze względu na podzespoły :)

 

Jakoś co 4-6 miesięcy jakieś pełne skanowanie jakimś portable antywirusem. Teraz pewnie jakiegoś liveCD/USB będę wypalał bo i tak się nie opłaca.

 

Ostatnio najwięcej wirusów spotkałem podczas aktualizacji / instalacji sterowników (najgorzej znosiła to 7, bo trzeba było szukać dzikich sterów, które działały, ale był syf bonusowy) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Od ponad 6 lat korzystam z Nortona i każdemu polecam ten produkt, chociaż z zastrzeżeniem że nie jest on nieomylny :) Panda, Kaspersky, Norton - to sa moim zdaniem trzy główne antywirusy które się nawzajem napędzają, raz ten jest w czymś lepszy, to zarz pozostałe dwa go wyprzedzają. Przed rokiem 2008 Norton potrafił dać się we znaki nawet szybkiej maszynie, pamiętam wersje 2002-2005 na Duronie 800 MHz gdzie chodził naprawdę słabo. Od wersji z 2008 roku kładą bardzo silny nacisk na optymalizację i jak najmniejsze pożeranie zasobów komputera.

 

Zdecydowanie odradzam Avasta. Jest darmowy, więc jest super bo zaoszczędziłem sporo pieniędzy. Niestety w bardzo wielu przypadkach jak coś jest darmowe to jest zwyczajnie do dupy. Korzystałem dwa razy w różnych okresach czasowych i za każdym razem po zmianie na płatny produkt (Pandy 90 dniowe czy Nortony 30 dniowe) była cała litania syfu. Dodatkowo jak masz zainstalowanego Avasta to po instalacji Nortona pliki Avasta są traktowane jako wirus, coś w tym jest :)

 

Jeżeli ktoś będzie w stanie mnie przekonać bazują na testach czy innych próbach do któregoś z pozostałych "gigantów" to chętnie się za pół roku na próbę mogę przenieść.

 

Dodatkowo niezależnie od posiadanego antywirusa korzystam z AdBlocka Plus, FlashBlocka oraz z programu TuneUp który akurat jest do optymalizacji systemu. TuneUp zdaje się wykupił niedawno AVG więc powinien harmonijnie współgrać z ich antywirusem.

 

Oprócz tego korzystać z konta z ograniczeniami (w Windows), poblokować dostęp do narzędzi administracyjnych i rejestru (TuneUp), nie ściągać i nie odpalać cracków do programów a gołe biusty oglądać na linuksach :P

 

Jeżeli komuś zależy na dodatkowym zabezpieczeniu to może zainteresować się kartami Goliath. Stosowane są głównie z pracowniach informatycznych i po każdym restarcie komputera przywracane są ustawienia które zostały zaprogramowane. Osobiście pracowałem na komputerach wyposażonymi w te karty i zainstalowane programy w trybie użytkownika po restarcie same się kasowały. Pliki pobrane z sieci gdy zostały na partycji C też po restarcie ulegały zniszczeniu. Zapis ich na partycję D bądź inną powodował że były na dysku tak długo aż ktoś ich manualnie nie skasował.

 

W trybie administratora można postawić system, antywirusa, potrzebne programy, w trybie użytkownika korzystamy "na co dzień" i po każdym restarcie mamy powrót do domyślnych ustawień. Gdy jest potrzeba instalacji programu trwale, wchodzimy w tryb admina, instalujemy co trzeba i przełączamy się na użytkownika. Można skasować znaczną część partycji C a po restarcie system będzie dosłownie jak nowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Mi Avast kiedyś rozwalił cały system na lapku. Żeby było śmieszniej to był świeży system, zainstalowany Avast jako pierwszy, i wywalił pliki systemowe.

 

P.S. oryginalny, żeby nie było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Windowsy XP i wcześniej były narażone w szczególności na wirusy bo instalowana wraz z nimi przeglądarka IE 6, miliony dziur zarówno w programach, jak i samym systemie oraz praktycznie zerowy poziom zabezpieczeń samego systemu niejako wymuszał posiadanie antywirusa. Wymuszał z tego powodu, że syf mógł się dostać całkowicie bez wiedzy ani interakcji z użytkownikiem. Ataki typu drive-by-download to był chleb powszedni, a brak posiadania antywirusa skazywał na potrzebę formata prędzej czy później.

 

Od visty, a najbardziej to od 7 sytuacja się zmieniła. Wbudowana kontrola zabezpieczeń, poziomy dostępu, defender i milion łatek sprawiło, że w końcu posiadanie antywirusa jest dodatkiem, a nie potrzebą.

 

Na dzień dzisiejszy zawirusowanie siódemki czy ósemki, aktualnej, jest niemożliwe bez potwierdzenia samego usera. Sandbox wbudowany w Chrome skutecznie oddziela od siebie procesy, a jedynym realnym zagrożeniem na dzień dzisiejszy są chyba aplety javowe, ale i te zaczynają starać się być bezpieczniejsze. Poza tym mało która już strona używa javy, chyba tylko jakieś online aplikacje, które tej javy wymagają, chociażby do przeniesienia obciążenia serwera na stronę klienta.

 

O ile jeszcze 8 lat temu usilnie bym wam wmawiał, że antywirus musi być, tak teraz stwierdzam że osoba nie wchodząca na podejrzane strony, nie odpalająca zawartości losowych maili z losowych adresów, używająca mózgu nie jest w stanie zarazić się syfem, chyba że na własne życzenie zrobi wszystko, żeby pograć sobie za darmo w najnowsze Watch Dogsy kosztem zainstalowania koparki dla autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście korzystanie z konta na uprawnieniach użytkownika to powinien być standard, ale jestem zdania, że antywirus chociażby "byle jaki" jest potrzebny, choćby dlatego, żeby wykrywać stare zagrożenia, gdyż nowych tak czy siak zazwyczaj nie będą w stanie wykryć, ale dobrze się chronić przed starym ścierwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Norton oraz Kasperski są bardzo dobre.

Od kilku miesięcy do firmy dostaliśmy nielimitowany pakiet McAfee na wszystkie urządzenia (tablety, smartfony, PC itp.)

Aplikacja sprawuje się idealnie, ma bardzo dużą bazę i automatyczny update.

 

Jeśli masz kilka komputerów w domu to warto kupić wersję LifeSafe, ma wiele ciekawych opcji do urządzeń (np namierzanie lokalizacji telefonu czy też blokada i usuwanie danych ze skradzionego urządzenia).

 

http://home.mcafee.com/store/total-protection

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

McAfee nie wziąłbym tylko dlatego że namolnie jest pakowany w niektóre aplikacje + toolbar który ingeruje bez mojej zgody w ustawienia przeglądarki. Na temat skuteczności się nie wypowiadam bo nie znam, ale powyższy powód zdecydowanie zniechęca do skorzystania produktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
McAfee nie wziąłbym tylko dlatego że namolnie jest pakowany w niektóre aplikacje + toolbar który ingeruje bez mojej zgody w ustawienia przeglądarki.

 

Chyba nie bez Twojej zgody, nigdy nie miałem takiego przypadku, zawsze jest opcja odhacz, np przy updacie FlashPlayera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba nie bez Twojej zgody, nigdy nie miałem takiego przypadku, zawsze jest opcja odhacz, np przy updacie FlashPlayera.

 

Aktualizując flashplayera chcę aktualizować flashplayera, a nie instalować jakieś śmieciowe programy, których nie chcę mieć u siebie w systemie.

 

Wiele firm i serwisów wycwaniło się i zarabiają na tych co klikają dalej, dalej nie patrząc na co się godzą i pakują do instalatora różnego rodzaju syf, który dość często jest trudno po instalacji usunąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualizując flashplayera chcę aktualizować flashplayera, a nie instalować jakieś śmieciowe programy, których nie chcę mieć u siebie w systemie.

 

Jak zapłacisz za niego, to pewnie będziesz miał bez dodatkowych opcji, ciesz się, że masz możliwość wyłączenia tego w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podstawowymi zarzutami, jakie najczęściej przewijają się po Sieci względem produktów McAfee, są jego wysoka zasobożerność oraz niechęć do odinstalowania się w całości (dobitnie świadczy o tym fakt, że firma wypuściła dodatkowe narzędzie - McAfee Removal Tool - tylko do usuwania swojego antywirusa). Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to program o dość wysokiej skuteczności.

 

Sam twórca firmy McAfee też ma jakieś zastrzeżenia co do obecnych produktów jego dawnej firmy :D

 

 

Od siebie polecę BitDefender, jeżeli już ktoś musi mieć program antywirusowy. Wg AV-Test.org charakteryzuje się jednym z najlepszych współczynników wydajności do skuteczności (pod oboma względami przebija McAfee), a do tego nie jest zbyt drogi - pakiet Total Security, obejmujący *wszystko* z oferty producenta, można mieć już za 119 PLN/rok. Pakiet Internet Security to 99 złotych przez rok, ale już na 3 urządzenia.

Edytowano przez geekboy68k (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaczi

Wiele firm i serwisów wycwaniło się i zarabiają na tych co klikają dalej, dalej nie patrząc na co się godzą i pakują do instalatora różnego rodzaju syf, który dość często jest trudno po instalacji usunąć.

Klikając a nie czytając działasz na własną szkodę, a syf-instalatory wykorzystują bezlitośnie mechanizmy użytkowników systemu M$: klikanie Dalej bez czytania czego to dotyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×