Skocz do zawartości
Gość nrm

WHT Cafe / Gadka szmatka / O wszystkim i niczym...

Polecane posty

tak mi się klikło a nie zadziałało cofnij w prawej myszy :P

 

myślałem że Pedro mi odda i będzie remis, ale postanowił przygotować jakiś bardziej misterną zemstę ;)

 

Taka zemsta, to by nie była zemsta.

 

 

Spoko pierdo :D.

 

To jeszcze nic. Na jednym forum mnie na pewnego misia przerobili :D

 

 

Ktoś tu wczoraj miał wąty, że nie inne trunki... a proszę bardzo, w tej chwili są inne. Trzeba umieć dobrać trunek do sytuacji ;)

 

+55. BTW. Zapisuję się na butelkę piwa :P

 

Coś mi powiadomienia do wątku przestały przychodzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrm

hihi Pedo bear ;)

 

---

 

Zapomniałem podpisać zdjęcie: Robię internety. Praca koncepcyjna. WHT będzie wstrząśnięte (nie mieszane) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie kumam fascynacji wódką na myszach. Mało to dobrych słowiańskich trunków mamy, że musimy wyspiarskie, śmierdzące zdechłym szczurem wynalazki pić?

Wyborowa, Żubrówka i Żołądkowa Gorzka (plus Ż.G. z miętą) najlepsze na świecie! Na drugim miejscu postawiłbym bośniacką i serbską śliwowicę. a dalej pozostałe genialne trunki ludów słowiańskich, np. wspaniała rosyjska Столичная, która w moim prywatnym rankingu czystych wódek ustępuje jedynie Wyborowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrm

Ale marudzicie. Już widzę jak wszyscy z was dostając prezent mówią: a weź to i se wsadź gdzieś, zachodnia zgnilizna, pijam tylko polską wódkę i piwo bo jestem prawdziwym Polakiem ;)

 

Pije się to z czego ma się przyjemność i tyle. Innej zasady nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matmaxalez

Prezent to co innego :).

 

Ogólnie w Belgii promuję polską wódkę :D. Głównie smakuje im Soplica Orzechowa i jedna z wódek miętowych. (ogólnie beldzy lubią smakowe wódki niż normalne jak my).

 

Ja tam lubię Żywca (na szczęście w Brukselii jest polski bar i z beczek prawdziwe polskie piwko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@juvenito - dorabiasz ideologię moim zdaniem ;) Poza tym, wódka jako taka jest bardziej ruska niż polska, więc taka nie do końca tradycyjna.

 

@nrm - można jeszcze niczego nie pić. Jako opcja niepijąca czuję się pokrzywdzony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Whisky nie lubiłem nigdy (syf na maksa), ale na jednej imprezie skosztowałem Jacka Danielsa. Rzeczywiście coś ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja wolę przeźroczyste napoje, minimum 40 oktan, na ochłodę zwłaszcza latem piwo to podstawa, nie lubię cudować z drinami, mieszankami,

od whiskaczy wolę bimberek :)

Sponsi daniels też się chowa przy "regionalnym wyrobie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kumam fascynacji wódką na myszach. Mało to dobrych słowiańskich trunków mamy, że musimy wyspiarskie, śmierdzące zdechłym szczurem wynalazki pić?

Wyborowa, Żubrówka i Żołądkowa Gorzka (plus Ż.G. z miętą) najlepsze na świecie! Na drugim miejscu postawiłbym bośniacką i serbską śliwowicę. a dalej pozostałe genialne trunki ludów słowiańskich, np. wspaniała rosyjska Столичная, która w moim prywatnym rankingu czystych wódek ustępuje jedynie Wyborowej.

 

 

Wpadnij do fabryki wódki w Polsce :D nawet nie wiesz z jakiego syfu jest u Nas rodzimy towar robiony :D

Postaram się ukrytą kamerą nakręcić o ile się uda krótki filmik o wódeczce żołądkowej.

 

Nie mniej ja wolę wino :) wszelkiej maści szampany i oczywiście jak w podróży to regionalne smaki.

 

Wietnam wiaderko (dosłownie 2-3 litry) lokalnego trunku to około 3 USD :D smakowo zbliżone do whysky tylko znacznie łagodniejsze , wchodzi spokojnie bez popitki nawet dla pań. Kraj idealny dla alkoholika na emeryturze :)

 

Edit: pomyłka krajowa eh

Edytowano przez glanpolnet (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matmaxalez

Mi ostatnio jedno wino czerwone posmakowało, tylko ojciec wyrzucił butelkę i nie wiem jakie to :/. A takie pyszne było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Pomijając to, że koleś rzuca mięsem, żeby być zabawnym, to muszę w sto procentach potwierdzić. Niestety, ale mam 11, a w 12 grałem - nie da się grać przy nawet niedużym mieście. No i brak mp robi swoje.

 

Szkoda tylko, że SC pewnie będzie dla pantofelków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Co się tyczy spożywania wyrobów alkoholowych, raz legalnie a raz nie...

 

Piwo - z racji wykonywanej pracy spożywam ostatnio większe ilości, jakieś osiem do dziesięciu butelek miesięcznie, co daje jakieś cztery bądź pięć litrów. Dwa browary w tygodniu.

Wódka - tylko dlatego że następnego dnia mój język leży na podłodze, jego właściciel woła księdza bo umiera nie spożywam w ogóle.

Whisky - wypiłem dwa kieliszki Red Labela i (wersja a'la mickiewicz) "Wypluwszy co prędzej, klnąc siarczyście, twierdząc że jest to trucizna nieziemska, powziął postanowienie że nigdy więcej zdźbła tego do gęby nie weźmie." :) Jacka Danielsa nie miałem okazji degustować, nie mam niestety z kim. Może jak wybęde do UK to będzie okazja niejedna.

Inne kolorowe - różne wynalazki, zazwyczaj mocno miętowe badź ananasowe. Mocne i słabe, zależy na co się trafi. Spożywanie bardzo okazyjne, tylko na gościnach.

Wina - ten trunek kojarzy mi się tylko z dużą litrową butelką, prymitywną nakrętką, etykiecie rodem z painta i ceną 6,40 PLN (po tyle sprzedawałem w sklepie w czerwcu, teraz nie jestem na bieżąco). Typowe wino to dla mnie syf. Ostatnio dorwałem jakieś zagraniczne, portugalskie chyba gdzie nie było ani kwasu siarkowego ani rozcieńczalnika. Dobre, słodkie, bez tego gorzkawego gryzącego pozmaku w gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z lodem? Tuż to skandal :D

 

Z lodem to pikuś ale z colą to skandal!!! Jak można Single Barrel pić z czymś innym i lodem, masakra.

 

@Pawel_15: Red Label to śceirwi i wchodzi tylko z colą i lodem. Spróbuj burbona jest bardziej słodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co się tyczy spożywania wyrobów alkoholowych, raz legalnie a raz nie...

 

Piwo - z racji wykonywanej pracy spożywam ostatnio większe ilości, jakieś osiem do dziesięciu butelek miesięcznie, co daje jakieś cztery bądź pięć litrów. Dwa browary w tygodniu.

Wódka - tylko dlatego że następnego dnia mój język leży na podłodze, jego właściciel woła księdza bo umiera nie spożywam w ogóle.

Whisky - wypiłem dwa kieliszki Red Labela i (wersja a'la mickiewicz) "Wypluwszy co prędzej, klnąc siarczyście, twierdząc że jest to trucizna nieziemska, powziął postanowienie że nigdy więcej zdźbła tego do gęby nie weźmie." :) Jacka Danielsa nie miałem okazji degustować, nie mam niestety z kim. Może jak wybęde do UK to będzie okazja niejedna.

Inne kolorowe - różne wynalazki, zazwyczaj mocno miętowe badź ananasowe. Mocne i słabe, zależy na co się trafi. Spożywanie bardzo okazyjne, tylko na gościnach.

Wina - ten trunek kojarzy mi się tylko z dużą litrową butelką, prymitywną nakrętką, etykiecie rodem z painta i ceną 6,40 PLN (po tyle sprzedawałem w sklepie w czerwcu, teraz nie jestem na bieżąco). Typowe wino to dla mnie syf. Ostatnio dorwałem jakieś zagraniczne, portugalskie chyba gdzie nie było ani kwasu siarkowego ani rozcieńczalnika. Dobre, słodkie, bez tego gorzkawego gryzącego pozmaku w gardle.

 

Typowe wino ? chyba nie masz pojęcia o czym piszesz i Twoja wiedza opiera się na mało miasteczkowych winiaczach , nie mieszaj chociaż tych dwóch alkoholi :( Typowe wino to normalny alkohol , spożywany jako nr1 na świecie pod względem ilości (myślę tu o wyrobach certyfikowanych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Matmaxalez: polecam Ci wina czerwone z Chile. Sam uwielbiam czerwone wytrawne, odmiany z Chile właśnie smakują mi najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

@glanpolnet - moja wiedza opiera się na tym co można kupić do 40 zeta w sklepach. Wiem, zwykłe siki panny Weroniki.

 

@regdos - będzie kiedyś okazja to spróbuję tego burbona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no nie stado innowierców... browar to browar, wóda to wóda , mieszacie jakieś cuda i się dziwicie że na drugi dzień kaca macie ......

to ja się zapytam czy miał ktoś kaca gdy wypił liter wódki nie pijąc w międzyczasie win, piw i innych kolorowych trunków ? chyba nie

 

PS Kisiek przynajmnej ty ratuj moją teorie

Edytowano przez Edart (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matmaxalez
no nie stado innowierców... browar to browar, wóda to wóda , mieszacie jakieś cuda i się dziwicie że na drugi dzień kaca macie ......

to ja się zapytam czy miał ktoś kaca gdy wypił liter wódki nie pijąc w międzyczasie win, piw i innych kolorowych trunków ? chyba nie

 

PS Kisiek przynajmnej ty ratuj moją teorie

 

Ja, i żałuję :(. Ale może temu że jestem młody i niedoświadczony :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Sławek, ja sączyłem tylko jakieś browary sieciowe a potem musieliście mnie nieść. Żadnego mieszania etc. Litr wódki ? Nawet dwa, jeden warunek - porządna i duża zagrycha przez cały czas. Paluszki i krakersy to każdego zabiją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

×