Skocz do zawartości
Gość thetox

pierwsze autko

Polecane posty

  1. umowa kupna-sprzedaży podpisana przez dwie strony, konieczne sprawdź dane z dowodu właściciela i pesel widoczny na umowie
  2. dowód rejestracyjny z ważnym badaniem
  3. dobrze jest wziąć pisemne potwierdzenie odbioru pieniędzy
  4. nie jestem pewien na temat ubezpieczenia auta, chyba musisz mieć to ostatnie i ważne

Jak kupujesz z komisu może to być trochę inaczej.

 

 

 

Edytowano przez MZone Group (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thetox

Gosiu przy wielu innych autach ma napisane, możliwość sprawdzenia auta w stacji diagnostycznej, więc raczej chyba nie ma nic do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej sprawdzić nie w tej, której poleca, tylko w innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thetox

No tak raczej bym pojechał do tej stacji co ja chcę, trochę drogi ten przegląd znalazłem koszt, przegląd samochodu z instalacją gazową 162zł

Trochę to drogo zapłacić 162zl i w razie czego nie kupić, i tak można sprawdzić każde auto i nie kupić aż się uzbiera kwota jedzenia na stacje w wysokości auta.

Edytowano przez thetox (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak raczej bym pojechał do tej stacji co ja chcę, trochę drogi ten przegląd znalazłem koszt, przegląd samochodu z instalacją gazową 162zł

Trochę to drogo zapłacić 162zl i w razie czego nie kupić, i tak można sprawdzić każde auto i nie kupić aż się uzbiera kwota jedzenia na stacje w wysokości auta.

 

Drogo? Wizyty u mechanika i naprawy są wielokrotnie droższe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak pisze tym. Cena 162 zł jest urzędowa, i wszystkie zakłady diagnostyczne tyle biorą za przegląd, po czym wydają zaświadczenie lub pieczątkę w dowód. Tobie kwit niepotrzebny, więc może uda się za "na flaszkę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to drogo zapłacić 162zl i w razie czego nie kupić, i tak można sprawdzić każde auto i nie kupić aż się uzbiera kwota jedzenia na stacje w wysokości auta.
Biznesmanem nie zostaniesz.

 

W przypadku gdy `nie ma nic do ukrycia` zasada jest prosta - jeżeli auto przejdzie przegląd bez zastrzeżeń, to kupujesz samochód i płacisz za przegląd. Natomiast jeżeli nie przejdzie to opłaca przegląd sprzedający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież taki "państwowy" przegląd w stacji diagnostycznej nie ma sensu (po cenie wnioskuje, że o taki chodzi).

 

W przypadku starszego samochodu z gazem powinnien interesować Cię przede wszystkim stan silnika (czy nie jest wypalona głowica, kompresja itd), a nie to co sprawdza się na państwowym przeglądzie czyli czy palą się światła i amortyzatory działają - to ogarniesz sam ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thetox

A można sobie sporządzić taka jakby dodatkową umowę? ze jest w niej zawarte ze sprzedający, nie ma do ukrycia nic i pod tym się podpiszę w razie czego będzie to dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

99% umów (a w przypadku komisowych to raczej wszystkie) zawiera klauzulę, że kupującemu znany jest stan samochodu i się z nim zgadza. Sprawdź go zanim kupisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amortyzatory działają
% tłumienia też sam obczai, albo czy są wszystkie gumy nie sparciałe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

thetox - moze się zastanów jeszcze raz nad tym samochodem.... Czy marka ktora robi również mikrofalówki i ogólnie sprzęt AGD / RTV jest dobrym wyborem co do samochodu... : >

 

Co do umowy

A można sobie sporządzić taka jakby dodatkową umowę? ze jest w niej zawarte ze sprzedający, nie ma do ukrycia nic i pod tym się podpiszę w razie czego będzie to dowód.

Zawsze wlaściciel komisu mogłby powiedzieć ze u niego on tylko STAŁ a poprzedni wlasciciel gwarantował że samochód jest w świetnym stanie ( i tu nie skłamie ).

 

Nie ma tak dobrze - kupujesz używany - i "nie pewny" bez zadnej gwarancji

Lub Nowy - za duzo wiekszą kwotę i z kilkoma lat gwarancji

 

:)

 

Pozdrawiam!

Edytowano przez Pantheon (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A można sobie sporządzić taka jakby dodatkową umowę? ze jest w niej zawarte ze sprzedający, nie ma do ukrycia nic i pod tym się podpiszę w razie czego będzie to dowód.

 

 

To nic nie da...widziały gały co brały.

Jesteś świadom tego ,że będziesz musiał zapłacić 2% podatku operacyjnego (czy jakoś tak) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

2% od czynności cywilnoprawnych. Tak, wydając kasę na auto musisz też zapłacić do US, że mogłeś sobie kupić auto. Fajnie nie?

No chyba, że prowadzisz firmę i wtedy mając FV takiego podatku się nie płaci, ale nie sądzę byś ją miał. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cóż nie ma jednej złotej rady jak kupić samochód używany, ja polecam pojechać i obadać go samemu - jak jak kupuję to zawsze:

 

1. sprawdzam "szpary" tzn czy na całych długościach przerw (np. między maską a błotnikiem) jest ta sama odległość.

2. trzeba zajrzeć pod maskę i zobaczyć spawy - jeśli był bity będzie widać ślady po spawaniu i tam gdzie były spawy taką "maź" jakby pędzlem posmarowane

3. zajrzeć co jest w okolicach koła zapasowego - czy nie ma rdzy itp.

4. silnik - ZAWSZE - odpalić kiedy jest zimny - posłuchać czy nie stuka i nie szeleści nadmiernie, nie daj się wrobić że "ja wcześniej odpalę zanim Pan przyjedzie" jeśli tak ktoś mówi znaczy że coś kryje np. nie wyregulowany gaźnik lub wtryski do wymiany, albo popychacze czy cokolwiek innego.

5. zawsze biorę jakąś płachtę na której się kładę pod samochód - obejrzeć czy auto ma skorodowaną podłogę czy nie - podłużnice - je też trzeba sprawdzić - najlepiej wieź jakiś mały szpikulec i próbuj wbić - jeśli podłoga i podłużnice są zdrowe to nie uda Ci się tego zrobić, jak zgnite - szpikulec wpadnie do środka bez większych oporów.

6. przebiegiem się nie sugeruj - w Polsce 80% aut ma kręcone liczniki - dobre podejście to takie że stan licznika x 1,5 = prawdopodobny przebieg.

7. sprawdź czy wszystko w środku działa - powyłączaj i powyłączaj wszystko co się da.

8. sprawdź czy nie ma korozji pod uszczelkami (drzwi, bagażnika) tam najczęściej "chowa" się rdza

9. najważniejsze - jazda próbna - sprawdzasz czy samochód ściąga na którąś ze stron, ja zazwyczaj też rozgrzewam autko (sprawdzam przy okazji czy coś stuka itp.) i na 2-gim biegu przeciągam silnik do "odcięcia" - zdrowy silnik powinien bez problemu i żwawo się dać wkręcić na obroty, przy okazji mocno później hamujesz - sprawdzasz hamulce.

10. kupując auto używane nijako musisz się liczyć że coś będzie nie działać czy coś będzie do poprawki, więc jeśli autko będzie miało mały defekt - lepiej kupić takie niż inne mające zamaskowane 100 problemów ;)

 

to takie ode mnie, i po pierwsze NIE NAPALAJ SIĘ bo jeśli to Twój pierwszy samochód zazwyczaj jest tak że jedziesz i "wow, biorę" co jest złe - podejdź do tego z zimną krwią - pamiętaj zawsze możesz zrezygnować i poszukać czegoś innego.

 

 

aaa....sprawdzenie na stacji diagnostycznej - heheh śmiechu warte - te "%" amorków można w bajki włożyć - miałem okazję widzieć samochód który przy wymianie gum miał wymieniane także amorki które według stacji były w 80% sprawne - a dało się je w rękach "pompować", tak samo gumy - stacja tego że są w złym stanie nie wykaże chyba że są już w super krytycznym stanie.

Edytowano przez pietrovek (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

% tłumienia też sam obczai, albo czy są wszystkie gumy nie sparciałe ?

 

Amortyzator do Lanosa kosztuje pewnie 80 zł, silnik trochę więcej ;). Jeśli amortyzatory będą tak słabe, że nie przejdą ścieżki diagnostycznej to on to raczej wyczuje na pierwszej dziurze..

 

pietrovek: bardzo dobry post, szkoda, ze nie można plusa dać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba płacić podatku PCC w momencie zakupu pojazdu z komisu.

Co do przeglądu - zajedź do jakiegoś warsztatu. w cenie 50zł bez problemu sprawdzą Ci jak wszystko działa. Norauto ma teraz przegląd przed zimą za 29 i mają kilkadziesiąt punktów kontrolnych pojazdu. Podjedź do warsztatu jakiegoś wcześniej (otwierają zazwyczaj koło 9) i spytaj bo może ktoś by z Tobą podjechał. Głupotą jest niesprawdzenie a po wyjechaniu zauważenie dziesiątek usterek.

 

Zdajesz sobie sprawę ile taki lanos pali ? 12-14 litrów gazu w mieście łatwo osiągnąć ( do 16 litrów gazu dla wersji 1.6). Wiem z autopsji - dziadek od nowości posiada lanosa w gazie (wersja 1.6).

 

Dokumenty jakie potrzebujesz by pojazd zarejestrować to:

umowa kupna sprzedaży, karta pojazdu (jeśli była wydana). Przegląd i ubezpieczenie jakby nie miał możesz zrobić później, jednakże droga do domu będzie po części ryzykowna.

 

Dobra a teraz detale samego auta:

- klapa jest źle spasowana

- maska też jakoś średnio leży (spasowanie ze zderzakiem)

- prawy błotnik w innym kolorze

- osłonka prawa pod lampą w innym kolorze (niespolerowana).

 

Generalnie cały samochód został (chyba) spolerowany. Można spodziewać się po powyższych punktach kichy po zimie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Amortyzator do Lanosa kosztuje pewnie 80 zł, silnik trochę więcej ;). Jeśli amortyzatory będą tak słabe, że nie przejdą ścieżki diagnostycznej to on to raczej wyczuje na pierwszej dziurze..

 

pietrovek: bardzo dobry post, szkoda, ze nie można plusa dać :).

 

no wyczuje albo i nie - zależy od kierowcy, co do kosztów - za 80zl - kupi amorka ale badziewnego co pojeździ parę tys. km jak kupi - Bilstein czy Kayab - to juz da znacznie więcej ;)

 

dzięki - czemu + nie da się dać - nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz, a czego się spodziewać po aucie z 2000 roku za 3,5 tysiąca?? :)

W sumie prócz to co wyżej dodałbym że nie zawsze odpalanie na zimno jest takie samo jak odpalanie na rozgrzanym :)

Zazwyczaj jesli chodzi o olej, to przecieki dopiero widać na rozgrzanym silniku.

 

I jescze taka drobna uwaga ode mnie : Skoro dysponujesz niezbyt wielką kwoŧą to nie wymagaj nigdy od samochodu 100 % sprawnosci i nowości. Wiadomo że nie warto kupować złoma, ale zawsze najbardziej skup sie na 2 rzeczach: silniku i ramie. Ważna jest tez oczywiście karoseria :)

Zużyte amorki czy opony wymienisz sobie potrochu we własnym zakresie, ale silnik i rama musi być dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Panowie, będzie tak ciutkę offtopowo, ale nie do końca.

 

Kobieta ma chyba w Allianz ubezpieczenie, Lupo 11-letnie, kobieta dość młoda, trochę przed 30tką, 2 lata prawko. Doj...li jej 1400zł.

Toż to parodia. Idzie gdzieś taniej znaleźć, czy to standard?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Standard;-) Tyle ludzie w klubie Lupo płacą. Wiem bo sam mam Lupo;-) Niektóre ubezpieczalnie teraz odejmują zwyżki po przekroczeniu 29 lat i zaczynają naliczać poprawnie zniżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marek, nie jestem przekonany czy zimny silnik pali tak samo jak rozgrzany - powiem więcej - na pewno tak nie jest, przykład najprostszy - rozgrzany silnik może pracować przy zbyt bogatej lub zubożonej mieszance paliwowej - zimnego albo zalejesz albo nie odpalisz.

 

aha w lanosie akurat karoseria jest samonośna więc nie ma ramy...jedynie podłużnice...to nie samochód terenowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×