Skocz do zawartości
ednet

Praca na etat - kilka pytań

Polecane posty

To po co mamić się umową o PRACĘ? Nie można podpisać sobie długoterminowego kontraktu b2b i żyć w jasnych wzajemnych ustaleniach? Z tego, co się orientuję, to nie jest obligatoryjnym opłacanie składek od kwoty minimalnej... Wtedy emerytura będzie na godziwym poziomie. No ale lepiej przycwaniaczyć - niech to owy wyzyskujący pracodawca zapłaci urzędowe haracze :P

 

Nie żartuj!

Uważasz że praca na etat i własna działalność to "cwaniakowanie" ? Ja bym to nazwał pracowitość.

 

 

Ed

 

To nie jest dobre podejście. Na pewno zdarzy się jakiś przypadek, że coś się popsuje, czegoś nie zdążysz, itp. i będzie to wymagało natychmiastowej interwencji i klient będzie jeszcze Ciebie bombardował telefonem lub mailem na służbowy (bo prywatny-firmowy masz wyłączony) i albo zrobisz to w godzinach normalnej pracy albo olejesz klienta, oba rozwiązania złe.

 

Wiadomo, różne przypadki się zdażają, ale pilne interwencje z konieczną reakcja "od ręki" dość rzadko.

Tak na oko to raz na miesiąc. Wszystkie inne mogą kilka godzin poczekać.

 

Tak samo, jak od grafika nie spodziewałbym się od razu poprawiania grafiki, od programisty trochę chamówa domagać się reakcji "na telefon". Nie popadajmy w przesadyzm... no i jedna rzecz jeszcze: wiadomo, że pracodawcę bezpośredniego traktuje się priorytetowo i tamte fuchy trzaskasz wtedy jednak jako fuchy.

 

Kwestia odpowiedniego ustawienia. Nie musi to oznaczać absolutnie gorszego traktowania pracodawcy głównego. Albo inaczej: umówmy się, że pracodawca to jednak priorytet... i teraz pytanie: na ile w pozostałe 2-4-6 godzin dziennie można jeszcze podłubać na porządnym poziomie jako samodzielnik. Chyba można, no nie?

 

Podejrzewam że mogłbym pracować 0-3 godziny dziennie po godzinach i 8h w soboty. To bezpieczny max.

KIedyś pracowałem na etacie i przez kilka lat pracowałem dodatkowo po godzinach i ja bylem zadowolony i moj ówczesny szef również. Udało się pogodzić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

To po co mamić się umową o PRACĘ? Nie można podpisać sobie długoterminowego kontraktu b2b i żyć w jasnych wzajemnych ustaleniach? Z tego, co się orientuję, to nie jest obligatoryjnym opłacanie składek od kwoty minimalnej... Wtedy emerytura będzie na godziwym poziomie. No ale lepiej przycwaniaczyć - niech to owy wyzyskujący pracodawca zapłaci urzędowe haracze :P

 

Wiesz, mimo wszystko w Polsce jednak obowiązują "stare" standardy. Jeśli umowa o pracę sprawi, że 80 procent człowieka czasu i umiejętności "należy" do pracodawcy i jemu jest z tym OK (i te 80 procent i tak będzie o wiele bardziej wartościowe niż 100 procent człowieka "z ulicy"), ale jednocześnie można fuchy robić dodatkowo, to czemu nie? Pewnie, można zrobić "kontrakt b2b", ale my tu przecież mówimy o zatrudnieniu na umowę o pracę, o konkretnym przypadku i próbujesz coś udowadniać właśnie dla tego przypadku. Nie idźmy za daleko z tym, co by można było, a co nie i jak odłożyć na emeryturę bo i tak koniec końców okaże się, że o kant d... uczciwą pracę w tym kraju można rozbić. Cwaniakowanie to praca na czarno, stawianie krzaka i parę innych chamskich zagrywek. Nie miej za złe komuś, kto chce zoptymalizować koszty i sposób dorabiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Czy często pracodawca wymaga zamknięcia działalności? Nawet jak mam działalność nie całkiem zgodną z profilem pracodawcy?

2. Czy na okresie próbnym zawsze jest niższe wynagrodzenie? Tzn czy w wypadku bogatego udokumentowanego doświadczenia można liczyć od początku na 100% wynagrodzenia? Czy w pracodawcę może taką propozycja z mojej strony odstraszyć? Wiadomo, zależy to od konkretnej firmy, ale jestem ciekaw co o tym sądzicie?

3. Kiedy wypada pytać się o widełki cenowe? Rozmowa kwalifikacyjna z dojazdem to jest ponad pół dnia zajęte. Nie chciałbym tracić tego czasu na firmy oferujące 2500-3000 zl brutto. W PHP różnica w zarobkach jest ogromna.

4. Czy praca zdalna jest gorzej płatna niż w biurze pracodawcy? Wiadomo, ze zależy to od firmy, ale jak jest "średnio statystycznie"?

 

1. Nie widzę powodu, dla którego miałby wymagać - po prostu szukasz firmy, która nie jest dla Ciebie konkurencją w branży ... w innym przypadku zapewne będziesz łamał jeden z punktów umowy, który powinien mówić o zakazie konkurencji.

2. Nie widzę problemu z niższym wynagrodzeniem na okresie próbnym, dopiero praktyka pokazuje co z Ciebie za programista ... nieważne ile lat coś robisz. Praca na etacie w zespole na projektach dla dużych firm to zupełnie coś innego niż bawienie się samemu w jakieś strony php. Oczywiście, że doświadczenie czy jego udokumentowanie będzie ważne ale dla określenia Twojej stawki docelowej np. za pół roku czy rok.

3. Szukaj rozwiniętych firm, mających dużych klientów, poświęć czas i się przejedź i porozmawiaj a nie pytaj przez telefon o widełki. Taka moja rada :)

4. Zawsze pracownik na miejscu to lepszy pracownik ...

 

Zadaj sobie przede wszystkim pytanie czy chcesz sobie dorobić czy zrobić karierę w jakiejś firmie. Jeżeli to drugie to musisz zmienić podejście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

2. Nie widzę problemu z niższym wynagrodzeniem na okresie próbnym, dopiero praktyka pokazuje co z Ciebie za programista ... nieważne ile lat coś robisz. Praca na etacie w zespole na projektach dla dużych firm to zupełnie coś innego niż bawienie się samemu w jakieś strony php. Oczywiście, że doświadczenie czy jego udokumentowanie będzie ważne ale dla określenia Twojej stawki docelowej np. za pół roku czy rok.

 

Dokładnie tak, zatrudniając ekipę budowlaną do zrobienia garażu, zapłacę im pół ceny, a jak się sprawdzą to jak będę robić poddasze to może im zapłace więcej...

Ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

elcct mnie to zawsze dziwiło... chyba logika tego taka, że niby masz mieć motywację do pracy, a nie do kasy : )

tylko przy widełkach, że docelowa kasa jest ledwo akceptowalna oferowanie 60 czy 70 procent przez 3 miechy to ciut żenada : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, zatrudniając ekipę budowlaną do zrobienia garażu, zapłacę im pół ceny, a jak się sprawdzą to jak będę robić poddasze to może im zapłace więcej...

Jest tylko jedno ALE - budowlańcom możesz w takim układzie bez łaski podziękować jak się nie sprawdzą.

A zwolnienie pracownika to nie taka prosta sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jedno ALE - budowlańcom możesz w takim układzie bez łaski podziękować jak się nie sprawdzą.

A zwolnienie pracownika to nie taka prosta sprawa...

 

Wątpie, abyś mógł budowlańcom od tak po prostu podziękować, no chyba że zatrudniasz na czarno.

Co do zwalniania pracownika, kolejny raz wychodzi na to, że umowa o pracę działa tak naprawdę na jego szkodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

2. Nie widzę problemu z niższym wynagrodzeniem na okresie próbnym, dopiero praktyka pokazuje co z Ciebie za programista ... nieważne ile lat coś robisz. Praca na etacie w zespole na projektach dla dużych firm to zupełnie coś innego niż bawienie się samemu w jakieś strony php. Oczywiście, że doświadczenie czy jego udokumentowanie będzie ważne ale dla określenia Twojej stawki docelowej np. za pół roku czy rok.

 

Oprócz jak to określasz "zabawy w strony php" mam na rozkładzie kilka duzych autorskich systemów i czekanie na stawkę docelową rok jest super zabawne :)

 

 

3. Szukaj rozwiniętych firm, mających dużych klientów, poświęć czas i się przejedź i porozmawiaj a nie pytaj przez telefon o widełki. Taka moja rada :)

 

dobra rada.

 

Zadaj sobie przede wszystkim pytanie czy chcesz sobie dorobić czy zrobić karierę w jakiejś firmie. Jeżeli to drugie to musisz zmienić podejście :)

 

Poważnie i szczerze to oczywiście że chciałbym zrobić karierę w jakiejś firmie, jak warunki będą dobre.

 

Ed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, zatrudniając ekipę budowlaną do zrobienia garażu, zapłacę im pół ceny, a jak się sprawdzą to jak będę robić poddasze to może im zapłace więcej...

Ręce opadają...

 

Przecież praca na etat to nie umowa o dzieło. Twoje porównanie ma się nijak do mojej wypowiedzi.

 

elcct mnie to zawsze dziwiło... chyba logika tego taka, że niby masz mieć motywację do pracy, a nie do kasy : )

tylko przy widełkach, że docelowa kasa jest ledwo akceptowalna oferowanie 60 czy 70 procent przez 3 miechy to ciut żenada : /

 

Zakładając, że to również komentarz do mojej wypowiedzi (choć trudno mi go w ogóle powiązać) to może sprostuje, ze nie mówię o kasie ledwo akceptowalnej. Mówię o przypadku gdy zakładasz np. że za pół roku chcesz zarabiać ileś a teraz dostajesz ileś - np. 20% ... nie wiem co za różnica czy się zarobi np. 6k czy 5k na początek kiedy się wdraża w firmę ...

 

Oprócz jak to określasz "zabawy w strony php" mam na rozkładzie kilka duzych autorskich systemów i czekanie na stawkę docelową rok jest super zabawne :)

 

dobra rada.

 

Poważnie i szczerze to oczywiście że chciałbym zrobić karierę w jakiejś firmie, jak warunki będą dobre.

 

Ok rok to może dużo ale 3-6 miesięcy okresu próbnego to mimo wszystko szybko zlatuje ... tak jak wcześniej napisałem mówię o przykładzie gdy stawka na okres próbny nie jest głodowa tylko normalna dla standardowego pracownika a po okresie próbnym dostajesz swoją wymarzoną stawkę jako super programista php. Nie wiem jakie macie doświadczenia z pracy, widocznie jakieś bardzo negatywne i brak wam cierpliwości chyba :D Ok można się dąsać i szukać od razu super stawki ale czasami warto zacząć od trochę niższej ale za to w dobrej i perspektywicznej firmie.

Edytowano przez bzikmik (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że to również komentarz do mojej wypowiedzi (choć trudno mi go w ogóle powiązać) to może sprostuje, ze nie mówię o kasie ledwo akceptowalnej. Mówię o przypadku gdy zakładasz np. że za pół roku chcesz zarabiać ileś a teraz dostajesz ileś - np. 20% ... nie wiem co za różnica czy się zarobi np. 6k czy 5k na początek kiedy się wdraża w firmę ...

 

Ty to na serio piszesz? Czyli np. ekipie za przygotowanie budowy, też trzeba płacić mniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Ty to na serio piszesz? Czyli np. ekipie za przygotowanie budowy, też trzeba płacić mniej ?

 

Tak, żartowałem. Przecież od razu widać, że etat i wynajęcie budowlańców to to samo. Mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, żartowałem. Przecież od razu widać, że etat i wynajęcie budowlańców to to samo. Mój błąd.

 

Chodzi mi o to, że wdrożenie to również jest praca, nierozumiem dlaczego miałaby być mniej płatna? Możesz wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Firmanctwo, gdy masz dzieło/zlecenie u firmy znajomego, który wystawi fakturę za prowizję to nie jest coś nielegalnego. Jeśli są opłacone wszystkie podatki, jak trzeba, to jest to bliżej programu partnerskiego. Wyluzuj.

Wyjaśnij mi zatem... jaki jest problem podpisania UD/UZ bezpośrednio ze zleceniodawcą, bez takich rajskich kombinacji?

 

Uważasz że praca na etat i własna działalność to "cwaniakowanie" ?

Nie. Uważam, że podpisanie umowy o pracę tylko po to, aby płatnikiem wszelakich obciążeń stał się pracodawca; podczas gdy z premedytacją świadczy się samemu usługi konkurencyjne dla niego to jest właśnie cwaniactwo.

 

Poważnie i szczerze to oczywiście że chciałbym zrobić karierę w jakiejś firmie, jak warunki będą dobre.

No to jak chcesz robić karierę jako pracownik w danej firmie, to poświęcasz się tej firmie. I tak właściwie to tylko niej. Siła korporacji ;)

Jeśli natomiast chcesz freelancerzyć, to wejdź w umowy b2b.

W takich przypadkach obie strony wiedzą czego od siebie oczekiwać. Wiedzą na przekazywanie jakich informacji mogą sobie pozwolić, a co trzeba za chińskimi murami zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety, obawiam się tego że z działalnością bedzie ciężko o robotę.

Nie przesadzaj.

 

Przepisz działalność na dziewczynę.

Na mame i wujka jeszcze.. To jest obejście problemu, a nie jego rozwiązanie.

 

Ednet zadał kilka prostych pytań, a wy mu jedziecie po cwaniakach. Zazdrościcie, że może dorobić sobie po godzinach czy jak? Bo nie bardzo rozumiem. IMO jeśli ma chęci i siły to czemu nie?

 

Ednet, w CV lub rozmowie zaznaczaj, że masz firmę. Jak trafisz na dobrego pracodawcę, to nie będzie z niczym problemu. Oczywiście jeśli nie będziesz olewał ani jego roboty, ani swojej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

kafi ...ooooooo i tu dochodzimy do sedna sprawy. Tylko znowu powiesz, że ja politykuję. Podatki, obwarowania papierami, urzędasy powodują, że "lepiej" jest kombinować niż po prostu mieć działalność, płacić te 300zł wszystkich kosztów i na spokojnie zarabiać na płatną służbę zdrowia, ubezpieczenie społeczne w prywatnej firmie itd. Ale niestety - to jest właśnie ta choroba, o której często piszę.

 

Miłosz znowu ma rację. Skostniałego syfu bronicie, w taki sposób, że kogoś, kto chce jakoś sensownie zorganizować swoją pracę nazywacie cwaniakiem czy firmanctwem itp. To bądź jeden z drugim taki cwaniak i powiedzcie wprost, że nas okradają, że jest dziadostwo, a nie teraz nagle "zrób umowę b2b"... TJAAA...

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

urzędasy powodują, że "lepiej" jest kombinować niż po prostu mieć działalność, płacić te 300zł wszystkich kosztów i na spokojnie zarabiać na płatną służbę zdrowia, ubezpieczenie społeczne w prywatnej firmie itd. Ale niestety - to jest właśnie ta choroba, o której często piszę.

 

Miłosz znowu ma rację. Skostniałego syfu bronicie, w taki sposób, że kogoś, kto chce jakoś sensownie zorganizować swoją pracę nazywacie cwaniakiem czy firmanctwem itp.

 

No ale kto mu broni znaleźć łosia, który będzie mu finansował ZUSy i zapewniał stałe wynagrodzenie - dużo jest głupich i naiwnych i na pewno znajdzie się jakiś zdesperowany co mu rybyka czy go pracownik nie kiwnie i co robi po godzinach.

 

Nazywasz to kombinowaniem, a jak wiesz kombinowanie ma raczej tyko negatywne zabarwienie i to słowo raczej nie oznacza czegoś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ale kto mu broni znaleźć łosia, który będzie mu finansował ZUSy i zapewniał stałe wynagrodzenie - dużo jest głupich i naiwnych i na pewno znajdzie się jakiś zdesperowany co mu rybyka czy go pracownik nie kiwnie i co robi po godzinach.

 

Nazywasz to kombinowaniem, a jak wiesz kombinowanie ma raczej tyko negatywne zabarwienie i to słowo raczej nie oznacza czegoś dobrego.

 

tgx, czytaj ze zrozumieniem moje wczesniejsze wypowiedzi - pisałem że to co robie po godzinach nie bedzie kolidować z etatem.

Tak jak typowy Polak uważasz że wszycsy są cfaniakami i tylko czekają na stało umowę aby móc rżnąć szefa na czym się da.

 

Mogłeś jeszcze napisać że napewno kawe i cukier w kostkach będę wynosić z pracy do domu :)

 

normalnie ręce opadają....

 

Ed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

tgx wyłącz schizę, że ludzie, próbując zoptymalizować stopień bycia okradanym przez złodziei w rządzie, sami chcą okraść siebie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega ma własną firmą i pracuje na Etat w sumie to na półtorego etatu. W szkole pracuje jako nauczyciel Technologi Informacyjnej oraz uczy kilku przedmiotów ekonomicznych. I do tego ma własną działalność zajmującą się tworzeniem Stron, zajmuje się tworzeniem sieci Internetowych w różnych firmach. I nie rozumie dlaczego ma wybierać. Skoro wiąże jedno z drugim i raczej żadne nie koliguje z drugim. Oczywiście zdarzy mu się czasem odebrać telefon służbowy bo coś się stało, czy na maila klientowi odpisać. Albo i podłubać na swoim jak ma wolne chwile i nikt mu z tego powodu nie robi wyrzutów i nikt się go nie czepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

No właśnie na przykład - gdy etat to 20/21 godzin. I cały plan, że to jest firmanctwo leci na łeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrm

cwaniakiem czy firmanctwem

Możesz mi przytoczyć twoją prywatną definicję "firmanctwa" bo z kontekstu wynika, że nie ma ona nic wspólnego z faktycznym znaczeniem tego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ciemnogród się tu robi. Na zachodzie "firmanctwo" to normalna sprawa.

 

No na zachodzie wszystko lepsze, większe itp, a my tu w ciemnogrodzie żyjemy - nie wiem czemu nadal ciebie ciągnie do wiesniaków, nie możesz z miastowymi na zachodzie pisać? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

No na zachodzie wszystko lepsze, większe itp, a my tu w ciemnogrodzie żyjemy - nie wiem czemu nadal ciebie ciągnie do wiesniaków, nie możesz z miastowymi na zachodzie pisać? ;)

 

Do Ciebie mnie jakoś nie ciągnie. Zamiast ubliżać innym zajmij się lepiej czymś pożytecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×