Baernash 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 W wątku poświęconym jednej z firm hostingowych przez przypadek rozwinął się dość długi off-topic o kobietach informatyczkach. Myślę że wątek jest wart kontynuacji KOBIETA INFORMATYK - co o tym sądzicie? Czy kobieta może być dobrym informatykiem? Czy z powodu tego że kobiety informatyczki są mniejszością w branży komputerowej, wzbudzają poniekąd kpinę i niedowierzanie w swoje możliwości? Istnieje stereotyp o mężczyznach informatykach: Facet, zaniedbany brudas, źle ubrany, z "brzuszkiem", pryszczaty, nie ma dziewczyny. Grube okulary. Master uniksowo-linuksowy, maniak, którego nic poza komputerem nie obchodzi. Odżywia się głównie potrawami sztucznymi (instant), pije dużo kawy. Spędza przed komputerem co najmniej 12h dziennie. A jak w takim razie wyobrażacie sobie kobietę informatyka? I co z kobietą informatykiem jako potencjalną kandydatka na partnerkę życiową? Piszcie wszystko co myślicie na temat kobiet informatyczek bo jestem ciekawa jak "koledzy z branży" mogą mnie postrzegać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Abaddon 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Znam taka jedna kobietę "informatyk" zna php, c++ ale najlepiej wychodzi jej grafika i Photoshop:) Jest studentką na ostatnim roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patrick Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Stereotypy są jedna z najbardziej mylnych rzeczy ... A czemu kobieta nie miała by być dobrym informatykiem ? I co z kobietą informatykiem jako potencjalną kandydatka na partnerkę życiową? tu akurat by nie było zupełnie problemu, po pierwsze była by inteligentna po drugie źle by nie zarabiała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jkopacze 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 W wątku poświęconym jednej z firm hostingowych przez przypadek rozwinął się dość długi off-topic o kobietach informatyczkach. Myślę że wątek jest wart kontynuacji KOBIETA INFORMATYK - co o tym sądzicie? Czy kobieta może być dobrym informatykiem? Czy z powodu tego że kobiety informatyczki są mniejszością w branży komputerowej, wzbudzają poniekąd kpinę i niedowierzanie w swoje możliwości? Istnieje stereotyp o mężczyznach informatykach: Facet, zaniedbany brudas, źle ubrany, z "brzuszkiem", pryszczaty, nie ma dziewczyny. Grube okulary. Master uniksowo-linuksowy, maniak, którego nic poza komputerem nie obchodzi. Odżywia się głównie potrawami sztucznymi (instant), pije dużo kawy. Spędza przed komputerem co najmniej 12h dziennie. A jak w takim razie wyobrażacie sobie kobietę informatyka? I co z kobietą informatykiem jako potencjalną kandydatka na partnerkę życiową? Piszcie wszystko co myślicie na temat kobiet informatyczek bo jestem ciekawa jak "koledzy z branży" mogą mnie postrzegać Ja mam bardzo pozytywne skojarzenia z kobietami informatykami. Może dlatego, że moja dziewczyna studiuje informatykę . Ogólnie nie widzę większej różnicy, "informatyczki" które znam charakteryzują się bardzo dużymi ambicjami i determinacją, dzięki temu zazwyczaj są dużo jepiej przygotowane teoretycznie od swoich kolegów. Jako, że jestem swieżo po studiach, a nawet jeszcze w trakcie, po statystykach roku widzę że kobiet w tym zawodzie jest bardzo mało, jakies 10 do 20%, na uniwerku jeszcze kilka było, na politechnice już prawie wogóle, a szkoda Dodam, że chyba nawet same kobiety widzą się bardziej w roli programistek niż adminów i sprzętowców, to moje osobiste spostrzeżenie - może wynika to z zbyt małej próby badanej . Dlatego moje wobrażenie kobiety informatyka nie wiele ma wspólnego z informatykiem mężczyzną. Moja dziewczyna twierdzi że faceci w tym zawodzie nie są normalni ( coś w tym jest ), reszty komentarza może nie będe przytaczał . Partnerka życiowa? - oczywiście, zawsze dobrze jak nienormalne są obydwie osoby w związku . To tylko zawód, nie zmienia człowieka aż tak bardzo. Pzdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
michalpc 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Dobrym informatykiem może być , to zależy od predyspozycji, dziedziny, przyłożenia się do roboty. Tylko 12h ? Zmieniaj na 16-18h ;p Podeślij swoją fotkę pogadamy Z racji siedzącego zawodu niestety czy dotyczy kobiet , czy mężczyzn zawód może odbić się niekorzystnie na wadze. Zajęcia typu siłownia i karton redbula powinni dodawać w pracy gratis niwelujący toksyczne warunki pracy. O informatyczce jako partnerce już pisałem , sporo zależy od podejścia do sprawy ale może to być w pewnych sytuacjach niebezpieczne. @jkopacze - ludzie w zawodzie nawet dostają na głowę jak pracują np na monitoringu w duzej instytucji , stres potrafi wykończyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
adx 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 A czemu kobieta nie miała by być dobrym informatykiem ? Przyjmij, że są bardzo silne powody (zaś potwierdzeniem jest stan faktyczny: nie mów, że to wina cywilizacji, bo ona kształtuje się spontanicznie i zawsze za nią ostatecznie stoi natura). Nie chce mi się, naprawdę, tłumaczyć każdemu z osobna: jest na to trochę powodów, choćby natury neurofizjologicznej... -- Wprawdzie za powiedzenie czegoś takiego odwołali już rektora bodajże Harvardu, mam nadzieję, że u nas jeszcze wolno myśleć i mówić. Oczywiście bywają czasem dziwolągi (znam takich kilka, głównie spoza Polski), ale zazwyczaj ich obycie z technologią jest płytsze (trzeba się pogodzić z tym, że tak jak kiedyś domeną facetów była wojna, tak dzisiaj jest nią technologia). Nie znaczy to, że im nie wychodzi: bynajmniej (dzisiaj praca, powiedzmy to uczciwie, jest skrajnie prosta, angażuje niewiele intelektu, łatwo się wytrenować, praktycznie każdy może; tylko nie każdy chce...). Pasjonatkę piszącą codziennie w zaciszu swojego pokoju tysiące linii C, bez jakiejś szczególnej inspiracji od innych, trudno mi sobie wyobrazić -- ale komu potrzeba aż takich? Czasem warto taką wciągnąć do zespołu, żeby rozbudzić kolegów -- zespoły bardzo ożywają od tego, credo experto Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alien 345 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 A jak w takim razie wyobrażacie sobie kobietę informatyka? I co z kobietą informatykiem jako potencjalną kandydatka na partnerkę życiową? Mialem przyjemnosc spedzic kilka miesiecy razem z przytaczana tu "kobieta informatyk". Choc nie byl to klasyczny typ scislowca (a jesli juz to raczej z odchylami w strone matematyki), raczej osoba, ktora informatyke traktuje jako narzedzie, a nie cel sam w sobie. Wspominam ten etap swojego zycia bardzo cieplo. Dziewczynie tej jako kandydatce na partnerke zyciowa nie mozna nic zarzucic :-). Plusem na pewno jest to, ze nie brakuje wspolnych tematow. Ale jak zwykle, ukazaly sie tez minusy... Gdy dwie bliskie osoby maja ze soba zbyt wiele wspolnego, gdy wrecz podobienstwo zajec sprawia, ze spedzaja ze soba bardzo wiele czasu... Hmmm... to czasem robi sie duszno :-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sebak 298 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Kobieta jak i mężczyzna może być dobrym informatykiem, wszystko zależy od predyspozycji jak i nakładu pracy własnej. Moim zdaniem kobieta informatyk, może być dużo lepsza od swojego kolegi z racji dominacji tego zawodu przez mężczyzn. Chcąc udowodnić, iż również potrafi wszystko to samo co i mężczyzna, a nawet więcej, dużo bardziej się przyłoży do wykonywanej pracy. Tak mi się przynajmniej wydaje Co innego, że to prawda iż pracodawca mając do wyboru kobietę i mężczyznę skierował by się w kierunku mężczyzny, są po prostu stereotypy z którymi trzeba walczyć. Ale tutaj też są troszkę winne same kobiety, jest ich naprawdę zbyt mało na kierunkach informatycznych, więc nic dziwnego, że wzbudzają zainteresowanie i dywagacje. Jak wszystko co jest rzadko spotykane Jeśli chodzi o informatyczkę, jako partnerkę życia. Dla mnie liczy się osoba, a nie zawód jaki wykonuje. To schodzi już na dalszy plan. Aczkolwiek taką informatyczką z racji niezdrowego trybu życia trzeba było by się zająć... Stereotyp żywienia chyba całkiem pasuje do informatyka/informatyczki jak i wielu współczesnych ludzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alien 345 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Chcąc udowodnić, iż również potrafi wszystko to samo co i mężczyzna, a nawet więcej, dużo bardziej się przyłoży do wykonywanej pracy. Tak mi się przynajmniej wydaje Mowisz raczej o jednostkach nazbyt ambitnych, chcacych sobie i swiatu cos udowodnic. Obawiam sie, ze nadmierna ambicja nie dziala pozytywnie na zwiazek... Ale to juz zalezy co kto lubi :-). Ja raczej wnioslbym do dyskusji inny argument. Zawsze jestem pod wrazeniem kobiecej skrupulatnosci, dokladnosci i przede wszystkim zorganizowania. To niezwykle wazne cechy w zdominowanym przez mezczyzn swiecie informatyki - balaganiarskim, spoznialskim i niezorganizowanym ;-). Co innego, że to prawda iż pracodawca mając do wyboru kobietę i mężczyznę skierował by się w kierunku mężczyzny, są po prostu stereotypy z którymi trzeba walczyć. Nieprawda. Jestem pracodawca. Najchetniej zatrudnilbym kobiete informatyka (jesli tylko dobrego, a nie z papierkiem dla formalnosci). I to nie tylko dla prezencji, po prostu uwazam, ze w sytuacji do jakiej potrzebuje takiej osoby - czyli informatyka + kontakt z klientami, kobieta informatyk to po prostu ideal. Panowie, bez urazy, nie chce znow uciekac do stereotypow, bo sa wyjatki, ale z reguly mezczyzni informatycy nie sa mistrzami relacji interpersonalnych. A kobiety maja to we krwi. Niestety wybor jest dosc niewielki. Jak dotad wspolpracuje tylko z jedna, ale za to absolutnie nie potrafi zgasnac moj podziw wzgledem jej pracy. Jeśli chodzi o informatyczkę, jako partnerkę życia. Dla mnie liczy się osoba, a nie zawód jaki wykonuje. To schodzi już na dalszy plan. Aczkolwiek taką informatyczką z racji niezdrowego trybu życia trzeba było by się zająć... Stereotyp żywienia chyba całkiem pasuje do informatyka/informatyczki jak i wielu współczesnych ludzi Kobiety wykazuja sie na szczescie duzo wieksza niz mezczyzni dbaloscia o swoje zdrowie, wyglad i kondycje. Stad tez nie znam ani jednej kobiety informatyk, ktora nie bylaby stala bywalczynia basenow, fitnesow, albo nie biegala, nie jezdzila na rowerze lub nie milowala gor. A poniewaz 25% u mnie na roku to byly kobiety, wiec liczebnosc grupy poddanej obserwacji byla spora :-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Jak dla mnie - nie ma o czym dyskutować.. na siłę szukanie sensacji, gdybanie, shizowanie... gadanie o stereotypach... post godny Faktu lub Super Expressu, ew. Wirtualnej Polski lub Onetu.. Kto chce, niech będzie kim chce.. po co o tym dyskutować? Sztuczne "podgrzewanie" dyskusji o relacjach k - m.. Tępy informatyk może być tak samo kobietą, jak i mężczyzną.. płeć nie gra tu roli.. tak samo dobrym informatykiem może być i kobieta i mężczyzna.. a że czepiać się, że kobiet informatyków mało? To kogo tu czepiać się? Chyba raczej kobiet, że nie wybierają tych kierunków? Ee... dajcie spokój.. Lepiej zająć się czymś pożytecznym.. Partnerka życiowa? To zależy od charakteru... bo mimo wszystko będzie jakieś widmo rywalizacji... tylko teraz kwestia komu to będzie przeszkadzało i w jakim stopniu będzie przeszkadzało ewentualne bycie "o krok do tyłu".. "o 500zł miesięcznie mniej"... itd. itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alien 345 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Popieram Sponsiego, z tym, ze jesli ma to pomoc w przelamywaniu stereotypow to moze jednak warto podyskutowac :-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
michalpc 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Ja myślę że rozmawiamy w "piaskownicy" i dyskutować można o wszystkim , kto nie chce nie bierze udziału w dyskusji. Ciekawy jestem ilu użytkowników z tu obecnych prało udział w zabawach typu academy.dyndns.org i czy udało się dobrnąć bez kodów znalezionych w google do końca. A może security game wht.pl ? W zależności od wersji i założeń mogła by być miłym dodatkiem i edukować tu przybywających także o swojej niewiedzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sonin 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Prawda jest taka na wstępie trzeba wyjść z kilku założeń: Kobiet w tym zawodzie jest mniej i to się nie zmieni, można to porównać do zabawy lalkami i samochodzikami w dzieciństwie, tylko nieliczna grupa kobiet bawi się samochodzikami (a tak sobie teraz pomyślałem, że faceci lalkami praktycznie w ogóle ) Jeżeli już znajdują się kobiety informatyczki, to przynajmniej ja, zwykle spotykam je za granicą, w Polsce nadal nam tego mało. Kobiety w tym zawodzie praktycznie mają równe szanse, a powiedziałbym nawet, że nieco większe, wynika to z tego co przytoczyła już w dyskusji jedna z osób - skrupulatność, dotrzymywanie słowa, ja osobiście pracując z innymi informatykami zwykle nie narzekam na ich umiejętności, tylko na częste poślizgi czasowe, niedotrzymywanie terminów, no i niezorganizowanie. Dlatego powiem szczerze, jako pracodawca chętnie zatrudniłbym kobietę, jeżeli oczywiście posiadałaby odpowiednie umiejętności, niestety do tej pory w Polsce nie było mi dane jeszcze spotkać tak owej. Co do kwestii partnerki życiowej.. nazwałbym to raczej partnerstwem czasowym, na początku będzie super, milion tematów, później niestety to zacznie być obustronnie uciążliwe, wychodzę z założenia, że dwie osoby w związku nie powinny razem pracować, i nie jest też dobrze jeżeli mają pokrewne zawody. @Sponsi wstałeś lewą nogą . Zawsze pierwszy do dyskusji, masz taki miły niedzielny temat . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beliq 442 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Ja spotkałem w swoim życiu jedną kobietę która wiedziała co to jest killall -HUP... była przemądra... wsadziła by do chroota nawet swego ojca... znała więcej komend basha odemnie... imponowała mi... ale przy okazji tak brzydka, że robił mi się kernel panic... tak, jestem świnia i dobrze mi z tym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bald 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 dziewczyny mozna podzielic na 3 grupy: ladne brzydkie z polibudy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alien 345 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Tym, ktorzy uwazaja, ze brak jest ladnych dziewczyn informatykow zapraszam na informatyke na uniwersytety :-). A jeszcze tak troche cofajac sie, bo mnie sie wlasnie rzucila w oczy taka wypowiedz: Z racji siedzącego zawodu niestety czy dotyczy kobiet , czy mężczyzn zawód może odbić się niekorzystnie na wadze. Zajęcia typu siłownia i karton redbula powinni dodawać w pracy gratis niwelujący toksyczne warunki pracy. Karton Red Bula? Niwelowac toksyczne warunki? Mialo byc chyba o rzeczach zdrowych ;-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yagadoor 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Ja znam inną maksymę: Kobieta-informatyk jest jak świnka morska. Ani świnka, ani morska. To taki żarcik, bez żadnego negatywnie nacechowanego podtekstu z mojej strony. A tak już do rzeczy, to uważam, że kobiety-informatycy bardzo dobrze mogą się spisywać na stanowisku medadżerów w branży IT. Głównie ze względu na to, że cechuje je bardzo skruplatne podejście do wykonywanej pracy oraz umiejętność organizacji pracy sobie i innym. A propo dziewczyny ze smykałką (większą czy mniejszą) do tematów informatycznych, to znam takową. Konkretnie to moja narzeczona. Pracowalismy razem w serwisie wsparcia dla Klienta jednej z firm związanych z branżą gier komputerowych. Musze przyznac, że dzieki czytaniu grup usenetowych Kasia bardzo szybko wdrożyła się w tematy hardware'u i software'u oraz wzorowo wykonywała swoją pracę. Do tej pory uchodzi za wzór pracownika na swom dawnym stanowisku. Wyszło też to, o czym napisałem w pierwszym paragrafie - kobiety to świetne planistki i są świetnie zorganizowane. Ekipa, która teraz zajmuje się świadczeniem pomocy Klientom jest o całe lata świetlne za Kasią, jesli chodzi o wiedzę informatyczną, podejście do Klienta etc. A propos tej pracy, ujawniły się u męskiej części naszego narodu uprzedzenia względem kobiety-informatyka. Zazwyczaj gdy Klienci słyszeli w słuchawce damski głos, prosili o połączenie ich z jakims mezczyzna. Nie wierzyli, ze kobieta moze znac sie na problemach ze sprzetem, konflikatch systemów zabezpieczeń antypirackich z komponentami Windowsa i zainstalowanym oprogramowaniem, doradzic przy zakupie karty graficznej etc. A gdy Kasia udzielała im wyczerpującej odpowiedzi, mogliśmy obserwować piękny opad szczęki u dzwoniącego Ech, to były czasy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
michalpc 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 @alien redbula pije zamiast kawy często Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
peace-b 0 Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 Jak dla mnie - nie ma o czym dyskutować.. na siłę szukanie sensacji, gdybanie, shizowanie... gadanie o stereotypach... post godny Faktu lub Super Expressu, ew. Wirtualnej Polski lub Onetu.. Zawsze jesteś na NIE? Bo patrzac na twoje posty stwierdzam że TAK. Nie pasuje ci temat to sie nie wypowiadaj, poszukaj jakiejś głębokiej przemiany na stronach DPKR. A propos tej pracy, ujawniły się u męskiej części naszego narodu uprzedzenia względem kobiety-informatyka. Zazwyczaj gdy Klienci słyszeli w słuchawce damski głos, prosili o połączenie ich z jakims mezczyzna. Nie wierzyli, ze kobieta moze znac sie na problemach ze sprzetem, konflikatch systemów zabezpieczeń antypirackich z komponentami Windowsa i zainstalowanym oprogramowaniem, doradzic przy zakupie karty graficznej etc. Jakiś czas temu przez krótki okres pracowałam w pewnej firmie w dziale technicznym. Raz zawołano mnie do jakiegoś podburzonego klienta bo stwierdzono że jako kobieta "złagodzę obyczaje". Witam się z nim i z uśmiechem pytam w czym mogę pomóc a on do mnie z tekstem: "A na co mi kolejna sekretareczka?! Przyślij mi wreszcie do cholery tego informatyka.. a i przy okazji przynieś kawę! Przynajmniej się na coś przydasz...". Temat szeroki w sumie nawet nie wiem od czego zacząć. Stereotypy sa i na pewno trzeba z nimi walczyć. Kobiet informatyków jest mało stąd wzbudzanie sensacji. Na gruncie zawodowym kobiety traktowane są raczej jako maskotki niz faktyczna konkurencja ale spotkałam się i z konkurencją męsko damską. Z tym zorganizowaniem to różnie bywa, ja tam ciagle nie wyrabiam z terminami niestety... A co do wyglądu/figury... Wydaje mi się że z perspektywy psychologicznej jeżeli jakaś dziewczyna uznawana jest za ładną i wychowuje się w takim poczuciu to raczej jej droga życiowa będzie czysto kobieca - będzie jakąś modelką czy coś. Informatyczki to pasjonatki podobnie jak informatycy to pasjonaci ale wszystko zależy od osoby. Można spotkać brudnego niechluja w pozaciąganym swetrze a mozna i metrosexualistę w garniturku... To samo z dziewczynami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoś post Napisano Maj 27, 2007 peace-b nie zawsze jestem na NIE, ale wyżej już napisałem co o tym myślę.. to też jest jakiś stosunek do tematu.. przykład, który pokazałaś to po prostu chamstwo, jakby to było w amerykańskim filmie to byś mogła przynieść kawę i "przez przypadek" rozlać gościowi na spodnie, a potem powiedzieć kim jesteś.. heh Ja przez telefon zawsze daję szansę kobiecie.. czasem mile zaskakuje, czasem jest "chwileczkę, zawołam technika" : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
peace-b 0 Zgłoś post Napisano Maj 29, 2007 przykład, który pokazałaś to po prostu chamstwo, jakby to było w amerykańskim filmie to byś mogła przynieść kawę i "przez przypadek" rozlać gościowi na spodnie, a potem powiedzieć kim jesteś.. heh Chciałabym aby było jak w amerykańskim filmie Kawę facetowi faktycznie przyniosłam (puki jeszcze całkiem mnie nie wyprowadził z równowagi) ale gdy przedstawiłam się że jestem informatykiem a on zaczął sobie ze mnie drwić że "myślałby kto że baba zna się na komputerach" i "aby zawołac kogoś doświadczonego" i że "co to za poważna firma zatrudnia babe na tym stanowisku" to już nie wytrzymałam i puściłam mu małą wiązkę w stylu że "w takim razie jak taki poważny inteligentny klient może miec problem z zainstalowaniem systemu i że to dopiero kompromitacja że nawet baba daje sobie z tym rade a on nie"... Facet poszedł do kierownika, potem napisał jeszcze jakąś skargę. Poproszono mnie o wypowiedzenie umowy pod groźbą jej rozwiązania z ich strony. Od tamtej pory unikam pracy jako support lub czegokolwiek wymagającego public relations. Nie nadaje sie do kontaktów z klientami... chyba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
michalpc 0 Zgłoś post Napisano Maj 29, 2007 @peace-b chyba nie lubiłaś tej pracy że tak łatwo jej się pozbyłaś. Czy przypadkiem konto mu się też uszkodziło ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sebak 298 Zgłoś post Napisano Maj 29, 2007 @peace-b Większość osób na Twoim miejscu zachowała by się podobnie. Przykre jest tylko zachowanie Twojego pracodawcy, ponieważ wiadomo, iż klient jest ważny, ale nie można pozwolić mu wchodzić na głowę. Szacunek dla klienta, nie może równać się z pozwalaniem na poniżanie sobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
peace-b 0 Zgłoś post Napisano Maj 29, 2007 @peace-b chyba nie lubiłaś tej pracy że tak łatwo jej się pozbyłaś. Czy przypadkiem konto mu się też uszkodziło ? Owszem łatwo się poddałam. Wynikło to z braku doświadczenia bo była to moja pierwsza praca po stażu. Atmosfera tam była średnia, płaca kiepska.. dlatego w sumie nie było nad czym rozpaczać (przynajmniej stwierdzam to teraz z perspektywy czasu). Wtedy co prawda byłam zaszokowana i obwiniałam się o zbyt długi język że gdybym wtedy podarowała sobie cynizm być może by mnie nie zwolniono. Odeszłam bo bałam się że moga mi naświnić w papierach. Może gdyby to stało sie teraz nie poddałabym sie tak łatwo Powiedziałabym że uszkodził sie mu procesor... ten w mózgu chociażby @peace-b Większość osób na Twoim miejscu zachowała by się podobnie. Przykre jest tylko zachowanie Twojego pracodawcy, ponieważ wiadomo, iż klient jest ważny, ale nie można pozwolić mu wchodzić na głowę. Szacunek dla klienta, nie może równać się z pozwalaniem na poniżanie sobą. Mamy taką rzeczywistość że pracodawcy stosują mobbing w stosunku do swoich pracowników. Jeżeli więc sami nie potrafia traktowac ich z szacunkiem to co dopiero wymagać od nich aby w konkretnej sytuacji staneli po stronie pracownika w razie gdy klient na zbyt wiele sobie pozwolił. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sebak 298 Zgłoś post Napisano Maj 30, 2007 Powiedziałabym że uszkodził sie mu procesor... ten w mózgu chociażby Mamy taką rzeczywistość że pracodawcy stosują mobbing w stosunku do swoich pracowników. Jeżeli więc sami nie potrafia traktowac ich z szacunkiem to co dopiero wymagać od nich aby w konkretnej sytuacji staneli po stronie pracownika w razie gdy klient na zbyt wiele sobie pozwolił. Dla mnie wniosek jest prosty, to nie była by dobra praca na dłuższą metę. Oprócz zarobków(obojętnie jakie by nie były) liczą się przynajmniej dla mnie dobre stosunki pomiędzy szefostwem, a pracownikami. Ludzie powinni się wspierać zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Jest to najlepszy sposób na efektywną pracę, a z drugiej strony jest on przyjazny dla obydwu stron. Nie da się zbudować dobrej firmy na co chwile to nowych pracownikach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach