Skocz do zawartości
anarchy

Kto Jest Właścicielem Postów Na Forum

Polecane posty

Zastanawiam się od kilku dni nad rozwiązaniem pewnej sytuacji. Otóż zgłosił się użytkownik forum dyskusyjnego z żądaniem usunięcia jego profilu oraz wszystkich postów jakie napisał. Oczywiście z usunięciem adresu email i innych danych osobowych nie ma problemu natomiast usunięcie postów (do kilku tysięcy) wiąże się z popsuciem ciągłości dyskusji w wielu ciekawych wątkach. Dodam, że posty nie zawierają żadnych materiałów chronionych prawem autorskim przez które rozumiem, zdjęcia, cytaty, materiały literackie, fragmenty utworów etc. Użytkownik twierdzi, że same jego posty są jego twórczością literacką a z tym stanowiskiem się nie zgadzam.

 

Na niektórych forach spotkałem się z zapisem w regulaminiem, że posty są własnością forum. Na innych (np. tutaj) takiego zapisu nie ma. CZy gdyby był ma faktyczną moc prawną?

 

Co sądzicie o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz Gadzimski

Bardzo ciekawa sytuacja, miałem ją już kilkukrotnie i nigdy nie wiedziałem co robić :)

 

Mimo wszystko przydałoby się na to spojrzeć od strony prawnej, na której się nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrick

Umieścił to sam dobrowolnie to czemu ma mieć prawo do zabrania tego ?

Zignoruj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umieścił to sam dobrowolnie to czemu ma mieć prawo do zabrania tego ?

Zignoruj ...

 

Nie jestem prawnikiem a jednak uważam, że autor postów ma prawo decydować o tym gdzie i kiedy są one publikowane. Wydaje mi się to dosyć oczywiste, że prawa autorskie są niezbywalne. Można dyskutować o majątkowych prawach do utworu ale to już zupełnie inna sprawa. Inną rzeczą jest to, że autor artykułu w gazecie papierowej nie może zażądać usunięcia jego artykułu z przeszłych wydań. Nie ma do tego ani możliwości technicznych ani prawnych (jak sądzę). Jednak forum to co innego. Zawsze jest możliwość usunięcia postów. Proponuję Salomonowe wyjście. Zgodzić się na usunięcie treści ale zażądać za to opłaty. W końcu wszystko kosztuje. Opłata może być stosunkowo wysoka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normanos

miałem taka sytuacje kilkukrotnie, profile kasowałem, treść NIGDY. swego czasu nawet straszono mnie sądem i już nawet miałem czekac na jakiś pozew ale się na szczęście nie doczekałem. w tej chwili już niepamiętam co mi wtedy prawnik radził, wiem tylko, że nie miałem się czego (teoretycznie) obawiać.

 

co dopraw autorskich to najpierw poczytajcie sobie ustawe i co pod te prawa podchodzi. nie kazde pierdniecie od razu podchodza pod p. autorskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ktos tu rzucil tekstem iz autor nie moze zadac wycofania nakladu gazety, oczywiscie tak, lecz gazeta jest wydana w jakiejs postaci i po wydaniu nie ulega zmianie, natomiast forum , jesli "zyje" to zmienia si ecaly czas

 

ot prosty przyklad:

piszemy sobie na forum wht, w pewnym momencie wlasciciel wymysli sobie iz fajnie bedzie wprowadzic nowe dzialy tematyczne

nowe dzialy nie musza sie podobac dotychczasowym uzytkownikom forum, w zwiazku z tym rezygnuja z uczestnictwa zadajac usuniecia profili oraz wszystkich "wiadomosci" gdyz nie maja ochoty byc dluzej kojarzeni z nowa "wizja" forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem prawnikiem a jednak uwazam, ze autor postów ma prawo decydowac o tym gdzie i kiedy sa one publikowane.

I w momencie "napisania" postu jego autor godzi sie na to aby znajdowal sie na forum.

Natomiast gdy pózniej "odwidzi sie autorowi" aby jego post znajdowal sie na publicznym forum jest jego problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem prawnikiem a jednak uważam, że autor postów ma prawo decydować o tym gdzie i kiedy są one publikowane.

Masz rację. Z tego właśnie względu na większości for trzeba się zarejestrować - nie da się tam posłać wypowiedzi przypadkiem. A skoro ktoś nieprzypadkowo umieścił swoją wypowiedź, to znaczy że zadecydował o jej opublikowaniu właśnie tam.

 

Wydaje mi się to dosyć oczywiste, że prawa autorskie są niezbywalne.

Osobiste prawa nie są zbywalne, czyli nie mogę się podpisać pod Twoimi postami i udawać, że są to moje posty.

 

autor artykułu w gazecie papierowej nie może zażądać usunięcia jego artykułu z przeszłych wydań. Nie ma do tego ani możliwości technicznych ani prawnych (jak sądzę). Jednak forum to co innego. Zawsze jest możliwość usunięcia postów.

Technicznie usunąć posty można, ale niszczy to ciągłość wątków. Na takie żądanie można odpowiedzieć stwierdzeniem, że usunięcie posta będzie działaniem na niekorzyść serwisu (jego niszczeniem) etc. Innymi słowy można kazać się gonić takiemu osobnikowi :)

 

Zupełnie inną sprawą jest ewentualne rozstrzygnięcie sądu. Wydaje mi się jednak, że argument o zniszczeniu innego dzieła jest dość mocny.

 

Proponuję Salomonowe wyjście. Zgodzić się na usunięcie treści ale zażądać za to opłaty. W końcu wszystko kosztuje. Opłata może być stosunkowo wysoka...

Jeżeli ktoś prowadzi serwis hobbystyczny, to może mieć problem z pobraniem opłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piotr opisał to dobrze ze strony prawniczej.

 

Dodam tylko, że jeśli forumowicz rzeczywiście mocno nalega, a postów jest setki albo nawet tysiące to dobrym pomysłem wydaje się pobranie za ich usunięcie opłaty wedle typowego cennika webmastera/admina freelancera w stylu 100 zł* za godzinę pracy. Opłata przy dużej ilości postów pójdzie w tysiące złotych - co pewnie zmusi rozżalonego autora do poważnych przemyśleń czy warto) lub poinformowanie autora, że sam może sobie ręcznie wyedytować napisane posty i ręcznie wyciąć z nich treść :).

 

 

*kwota przykładowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sam profil można usunąć bez dyskusji. Jednak z postami jest faktycznie problem. Bardziej jednak od strony etycznej niż prawnej.

Myśle, że wysłanie posta na publiczne forum dyskusyjne jest równoznaczne z tym iż wyrażamy zgodę na jego opublikowanie. Kliknięciem to akceptujemy. Jeżeli chodzi o prawa autorskie to autor powinien zgłosić to przed publikacją, a nie teraz. Zaakceptował regulamin i to wystarczy.

Administratorze! Rozważ tą kwestię, ale jeżeli użytkownikowi bardzo na tym zależy i się o to zwraca to może rozważ spełnienie jego prośby pomimo utraty tych postów. Jeżeli będzie straszył sądem, to nie ulegaj w żadnych przypadku i pozostaw posty. Nie wysilaj się zbytno z szukaniem w ustawach prawnych, tylko poproś użytkownika o przedstawienie stosownych podstaw prawnych nakazujących Ci usunięcie jego postów. Na 90% będzie koniec. Jak trafisz na te 10% to sprawdzisz, ale myśle, że i tak użytkownik nic nie zdziała. Na przyszłość sugeruje dopisanie jednego zdania w regulaminie i będzie po kłopocie.

P. S. Pomysł z opłatą raczej nie jest dobry. Jak użytkownik będzie złośliwy i ma na forum setki albo tysiące postów to zawsze może usunąć ich treść przez edycję, albo wręcz wkleić spam, czy treści niezgodne z regulaminem. Wtedy albo moderator poświęci kawałek życia na zrobienie porządku, albo administrator będzie zmuszony do spełnienia prośby.

Jak ja bym odchodził z jakiegoś forum i by mi nie chcieli postów usunąć na moje życzenie, to bym tak zrobił chociażby dla zasady oraz aby wygrać. Mógłbym poświęcić na to wiele godzin. Sugerował bym dla bezpieczeństwa zablokować (zbanować konto).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja bym odchodził z jakiegoś forum i by mi nie chcieli postów usunąć na moje życzenie, to bym tak zrobił chociażby dla zasady oraz aby wygrać. Mógłbym poświęcić na to wiele godzin. Sugerował bym dla bezpieczeństwa zablokować (zbanować konto).

Otóż to - historia zna takie przypadki. Kojarzę przynajmniej jedno forum, gdzie kilku użytkowników z jakichś względów postanowiło odejść. Cierpliwie edytowali setki swoich postów (w sumie było tego kilka tysięcy), a że miały sporą wartość merytoryczną, to usunięcie treści rozwaliło w drebiezgi ponad setkę rozbudowanych wątków. Ponieważ edycja trwała od najstarszych postów, to mało kto akcję zauważył. Ostatecznie użytkownicy zostali zablokowani, ale zdążyli wykasować zawartość niemal wszystkich swoich postów.

 

Tak na marginesie - jeśli to tylko możliwe, administratorzy powinni skorzystać z opcji ograniczenia edycji do 24-48 godzin od napisania posta. Do poprawienia literówek wystarczy, a zapobiegnie takim numerom czy choćby zacieraniu śladów niewiedzy usera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×