Skocz do zawartości
R@fi

Wniosek do ORANGE

Polecane posty

Do autora tematu:
List nie pomoże. W moim rodzinnym domu staramy się o przyłączenie Neostrady jeszcze od czasów TP SA (ok. 8 lat). Wnioski, zażalenia i zamówienia poszły wszędzie, mam tego pokaźną teczkę. Kilkukrotnie zlecenie przyjęto, już jechał do mnie kurier z umową i modemem - do dnia dzisiejszego nie dotarł. Ostatecznie list wystosowany do dyrektora spółki odpowiedzialnego za kwestie dostępności usług spotkał się z rozmową telefoniczną, zgodnie z którą obiecano zmodernizować linię w mojej miejscowości w najbliższym, jednak nieokreślonym czasie (rzekomo znajdowała się już na liście miejsc tego wymagających). Pocztą przysłano mi także kosztorys modernizacji łącza na własny koszt (5-cyfrowa sprawa). Od tamtej chwili nic w tej sprawie nie ruszyło.

 

Jeden z byłych serwisantów firmy będącej podwykonawcą TP SA w kwestiach utrzymania linii telekomunikacyjnych w należytym stanie podsunął mi pomysł. Rzekomo jest to praktyka z którą spotkał się wielokrotnie pracując w firmie rozpoznawalnej po białych Fiatach Seicento z drabiną na dachu, jednak jej legalność wydaje się wątpliwa, stąd nie stosowałem się do zaleceń i zwyczajnie kablowego neta sobie odpuściłem. Niemniej jednak fakt, iż ktoś tam mówi (nawet po wywiadzie terenowym) o braku możliwości technicznych podpięcia Neostrady nie oznacza, że rzeczywiście fizycznie brak jest takich możliwości.

Edytowano przez geekboy68k (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do autora tematu:

List nie pomoże. W moim rodzinnym domu staramy się o przyłączenie Neostrady jeszcze od czasów TP SA (ok. 8 lat). Wnioski, zażalenia i zamówienia poszły wszędzie, mam tego pokaźną teczkę. Kilkukrotnie zlecenie przyjęto, już jechał do mnie kurier z umową i modemem - do dnia dzisiejszego nie dotarł. Ostatecznie list wystosowany do dyrektora spółki odpowiedzialnego za kwestie dostępności usług spotkał się z rozmową telefoniczną, zgodnie z którą obiecano zmodernizować linię w mojej miejscowości w najbliższym, jednak nieokreślonym czasie (rzekomo znajdowała się już na liście miejsc tego wymagających). Pocztą przysłano mi także kosztorys modernizacji łącza na własny koszt (5-cyfrowa sprawa). Od tamtej chwili nic w tej sprawie nie ruszyło.

 

Jeden z byłych serwisantów firmy będącej podwykonawcą TP SA w kwestiach utrzymania linii telekomunikacyjnych w należytym stanie podsunął mi pomysł. Rzekomo jest to praktyka z którą spotkał się wielokrotnie pracując w firmie rozpoznawalnej po białych Fiatach Seicento z drabiną na dachu, jednak jej legalność wydaje się wątpliwa, stąd nie stosowałem się do zaleceń i zwyczajnie kablowego neta sobie odpuściłem. Niemniej jednak fakt, iż ktoś tam mówi (nawet po wywiadzie terenowym) o braku możliwości technicznych podpięcia Neostrady nie oznacza, że rzeczywiście fizycznie brak jest takich możliwości.

 

U mnie sytuacja przed napisaniem wniosku wyglądała tak:

 

- zadzwoniłem do BOK pomarańczy o sprawdzenie możliwości podłączenia Neostrady, po czym poproszono mnie o podanie nr stacjonarnego, lecz ja takiego nie posiadam a w moim miejscu zamieszkania są stacjonarki radiowe wiec poproszono mnie o adres zamieszkania po sprawdzeniu okazało się, że są możliwości techniczne instalacji wiec złożyłem zamówienie po 3 dniach kurier dostarczył mi umowę wraz z routerem.

 

Już się cieszyłem, że wreszcie radiowy, „Internet" zamienię na kabel, lecz na drugi dzień przyjechał facet białym Fiatem Seicento z napisem INTERNET LTE z drabiną na dachu i jeszcze dobrze nie wszedł do mnie do domu powiedział, „NIC Z TEGO NIEMA”, bo tutaj niema kabli. Po dłuższej rozmowie odparł, że on nie jest z TPSA i pojechał.

 

W następnym dniu zadzwoniłem ponownie do BOK opisując wywiad z technikiem i jak to rozwiązać, aby zrobili przyłącze Pani odpowiedziała abym napisał wniosek.

 

I na tym etapie naradzie sytuacja stoi

 

PS jeszcze w miedzy czasie zanim napisałem wniosek udałem się do salonu Orange i gościu tylko zapytał gdzie ta Neostrada miała być zakładana powiedziałem mu gdzie a on mówi tak,że ci co pracują na tej infolinii są jacyś niepoważni, ponieważ po adresie zamieszkania już powinni stwierdzić, że podłączenia się nie wykona.

Edytowano przez R@fi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś wziął kilkaset megsów metro ethernetu, to tepsa napewno sie zepnie i podłączy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@RAfi na infolinii to by Ci nawet własną matkę sprzedali byle tylko mieć z tego prowizję. Prawda jest taka że trzeba samemu zrobić sobie wywiad by dowiedzieć się czy faktycznie dana usługa jest dostępna pod danym adresem. Co do technika to tepsa korzysta wyłącznie z firm zewnętrznych, dlatego następnym razem może do Ciebie przyjechać pan w czerwonym Fordzie z napisem nc+ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak kopali kilka lat temu to za podłączenie brali 1 tyś. Puszki oczywiście na zewnątrz, za flaszkę chłopaki montowali puszkę w domu.

 

To właśnie miałem na myśli. Rzekomo bazy jakimi dysponuje infolinia są aktualizowane okresowo i przy zastosowaniu konkretnych schematów, stąd nie zawsze dysponują oni aktualnymi i realnymi danymi. M. in. dlatego przy zamawianiu usługi w pierwszej kolejności wysyłany jest fizyczny technik, który ma zweryfikować jej dostępność. W tym momencie pojawia się kolejny problem - gdy technik widzi w systemie, że w ciągu kilku lat x razy przeprowadzano wywiad techniczny z negatywnym wynikiem, to nie rusza się z fotela, tylko z automatu wklepuje kolejne odrzucenie. Efekt domino się napędza. Tymczasem pewności, że usługa rzeczywiście jest niedostępna nie ma - linia mogła zostać w międzyczasie zmodernizowana, ktoś mógł zrezygnować i zwolnił miejsce na karcie VDSL2... W skrajnych przypadkach można zrobić nie do końca zgodny z regulaminem myk, czyli zwyczajnie podpiąć interesanta pod slot zarezerwowany dla osoby, co do której jest pewność, że z internetu po kablu korzystać nie zamierza/nigdy nie korzystała, a taką możliwość posiada. Tak naprawdę to, czy internet mieć będziemy, czy nie, zależy w zasadzie w sumie tylko od wspomnianego technika (poza skrajnymi przypadkami - np. brak infrastruktury).

Kwestia zwabienia go do naszej miejscowości... Można zaczaić się pod kontenerem (okresowo przyjeżdżają), albo poprosić kogoś posiadającego Neostradę, aby na kilka godzin odłączył modem od sieci i zgłosił usterkę techniczną. Z informacji przeze mnie uzyskanych wynika, że technicy robią najczęściej na śmieciowe umowy o dzieło - roboty jak na pełnym etacie (zadaniowy czas pracy), a płacą mniej niż minimum krajowe, stąd tym ludziom naprawdę nie zależy co i jak działa, czy dane rozwiązanie ma sens, czy nie - robią co im każą, a i są skłonni do, jakby to ująć, interesów z klientami pokrzywdzonymi przez Operatora.

 

Nie weryfikowałem jednak skuteczności tej metody, bo jej legalność jest wątpliwa pod każdym względem, ale różni ludzie wspominają, że jest to praktyka dość powszechna (a zwłaszcza była w momencie wprowadzenia taniej, nielimitowanej Neostrady przed planowaną powszechną modernizacją krajowej sieci telekomunikacyjnej, która miała miejsce kilka lat temu).

Edytowano przez geekboy68k (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×