Skocz do zawartości
Gość thetox

opony całoroczne

Polecane posty

Podaj jeszcze źródło tej rewelacji (badania, testy, opinie ekspertów etc).

Podstawowa znajomość fizyki, pojęć nad- i podsterowności. Ale skoro już chcesz linki to proszę bardzo:

 

http://www.auto-swiat.pl/1-lepsze-opony-zaloz-na-tyl

http://www.oponeo.pl/artykul/lepsze-opony-na-tyl

http://www.oponeo.pl/artykul/nowe-opony-na-tyl

http://www.oponeo.pl/artykul/lepsze-opony-z-przodu-czy-z-tylu-testy-michelin-adac-i-oamtc

 

i tu jeszcze krótki filmik Michelin:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciętny kierowca lepiej radzi sobie z uślizgiem przedniej osi niż z utratą kontroli nad osią tylną

Tego nie wiedziałem i jest to dla mnie wielkie zaskoczenie. Osobiście nie cierpię podsterowności (jako młody i niedoświadczony kierowca zrobiłem kiedyś na drodze 360 stopni, bo za szybko zacząłem hamować, zamiast spokojnie wytracić prędkość), natomiast nadsterowność jest super i poza wrażeniami czysto emocjonalnymi dużo łatwiej mi się z niej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jako młody i niedoświadczony kierowca zrobiłem kiedyś na drodze 360 stopni

Skoro zrobiłeś te 360 to była to za***ista nadsterowność. Przy podsterowności pojechałbyś prosto ze skręconymi kołami. Urok przednionapędówek, gdy przesadzisz i nie masz jak kontrolować tyłu - nagłe obrócenie na śliskim.

Edytowano przez que_pasa (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dodałem - to było na zakręcie, a sam obrót spowodowany był zbyt nagłym hamowaniem, przednie koła straciły przyczepność i nie reagowały na ruchy kierownicy. To była na 100% podsterowność, jechałem wtedy z moim "guru" wyścigowym, od którego dostałem wtedy spory opierd... wink.png

Edytowano przez is_wm (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Ja podziwiam mojego ojca jak przez ostatnie 3 zimy jeździł co prawda nie dużo ale jeździł na letnich łysych z przodu i łysych zimówkach z tyłu :)

 

Ani jednego wypadku nie zaliczył :) Z bratem za to bokiem lataliśmy po śniegu na tych gumach :D

 

Po remoncie samochodu i świeżutkich letnich oponkach jeszcze z włoskami po wyjeździe na wakacje niestety mieliśmy dzwona na mokrej nawierzchni po stracie przyczepności tylnich kół wpadliśmy przy 80-90 do rowu... Oczywiście wina kierowcy ale policja mówiła że w tym miejscu przez dwa tygodnie były jakieś 4-5 wypadków bo nawierzchnia ma zły profil (to na zakręcie było) i jest efekty wyrzucania z zakrętu...

 

 

 

Także nawet w lecie można zaliczyć przypadkowego dzwona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przednie koła straciły przyczepność i nie reagowały na ruchy kierownicy. To była na 100% podsterowność

W tym momencie to była jeszcze podsterowność, hamując pozbyłeś się jej. Niestety zahamowałeś za gwałtownie co spowodowało gwałtowne przejście w nadsterowność z czym już potem nie dałeś sobie rady. Auto gdy jest podsterowne to wyjeżdża przód, gdy jest nadsterowne to wyjeżdża tył i zaczyna się obracać (zacieśnia skręt). Z definicji obracanie się wynika z nadsterowności, a nie z podsterowności.

 

Tu masz fajnie opisane:

 

http://www.motofakty.pl/artykul/nadsterownosc_i_podsterownosc.html

Edytowano przez que_pasa (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mSurf.eu

Ojciec ma Volvo XC90 z oponami wielosezonowymi i po 3 latach musiał je zmienić (po pobycie w Polsce ;]). Jak pojechaliśmy do serwisu i test na geometrię kół zrobiliśmy, to mechanicy (belgijscy) się dziwili gdzie on jeździł ze do takiego stanu je doprowadził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

duża dziura była :P

 

jeśli tylko rant jest zgięty to może i wyprostują, chociaż u mnie ciut mocniej zgięta felga została przykręcona do ściany i mam na niej wąż od wody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pzebracki

Czy opłaca się kupować opony całoroczne tak zwane wielosezonowe?

Ile takie opony wytrzymają czasu?

 

Nie. Chyba że chcesz się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mSurf.eu

Nie. Chyba że chcesz się zabić.

 

Mój ojciec ma od 4 lat i jakoś nigdy sie nie zabił, nigdy wypadku nie miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pitolenie takie.

Po to są opony i zimowe i letnie, by w czasie zimy/lata lepiej dbały o nasze bezpieczeństwo, bo są dostosowane do takich warunków.

Pisanie "bo mam caloroczne i nigdy nie miałem wypadku" lub to samo o zimowych to po prostu szczescie oraz duże umiejętności.

Opony stanowią maly procent przy wyliczaniu ryzyka wypadku - są jeszcze różne systemy w samochodzie typu ABS-y, ale i tak zawsze największą role mają umiejętności kierowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisanie "bo mam caloroczne i nigdy nie miałem wypadku" lub to samo o zimowych to po prostu szczescie oraz duże umiejętności.

Lub też pisanie z miejsca, gdzie śnieg i temperatury minusowe to wielka anomalia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opony stanowią maly procent przy wyliczaniu ryzyka wypadku - są jeszcze różne systemy w samochodzie typu ABS-y, ale i tak zawsze największą role mają umiejętności kierowcy.

To co decyduje o przyczepności (i jednocześnie bezpieczeństwie) to właśnie opony, a od przyczepności zależy skuteczność hamowania, pokonywania zakrętów itd. Żadne absy, esp i mega umiejętności nie pomogą jeśli opona zwyczajnie nie trzyma. Ja nawet letnie opony wybieram z lepszej półki, różnica w hamowaniu nawet na letnich jest kolosalna a te parę stówek za oponki więcej raz na jakiś czas jakoś wytrzymuję.

 

 

Mój ojciec ma od 4 lat i jakoś nigdy sie nie zabił, nigdy wypadku nie miał...

Bo jeszcze nikt przed nim nie hamował gwałtownie na śniegu. Napisz gdzie Twój ojciec jeździ, mam z tyłu zderzak do polakierowania, chyba, że w Belgii śnieg widzi się raz na 10 lat (nie wiem jak tam jest).. :)

Poza tym nigdy nie zrozumiem ludzi, których stać na auto za kilkadziesiąt (a czasem kilkaset) tysięcy a żałują na opony, i jeszcze wożą tym rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mSurf.eu

Bo jeszcze nikt przed nim nie hamował gwałtownie na śniegu. Napisz gdzie Twój ojciec jeździ, mam z tyłu zderzak do polakierowania, chyba, że w Belgii śnieg widzi się raz na 10 lat (nie wiem jak tam jest).. smile.png

Poza tym nigdy nie zrozumiem ludzi, których stać na auto za kilkadziesiąt (a czasem kilkaset) tysięcy a żałują na opony, i jeszcze wożą tym rodzinę...

 

Ojciec był milicjantem, a potem policjantem. Głównie w drogówce robił, więc gonił za piratami i doświadczenia nabrał. Gdy dwa lata temu śnieg w niedziele tuż po kościele spadł (pamiętam to jak wczoraj, chyba nigdy tak nie spadło od kąd mieszkam tu), wieczorkiem, to autostradą z Brukselii wracaliśmy i wszyscy jechali po 10-20 km/h a ojciec pasem awaryjnym gdzieś z 50 na wielosozonowych oponach. (Wszyscy się ślizgali, bo mieli napęd tylko na przód albo tylko na tył, a my na wszystkie koła)

Powiedz, po co miał nowiótkie opony (które były wraz z samochodem) miał odrazu zamieniać na letnie? Śnieg to tu widać jeden dzień w roku, i to mało. Dzieciaki z samochodów muszą brać żeby kulki robić itp. bo na drodze odrazu topnieje (drogowcy, a może temperatura)

Edytowano przez mSurf.eu (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śnieg to tu widać jeden dzień w roku, i to mało.

No właśnie. Więc swoje rady zachowaj dla rodaków przebywających w twojej strefie "klimatycznej" (bo właśnie chyba opony wielosezonowe do takich zastosowań - śniegu raz na rok - powstały), ale jeśli chodzi o Polskę [bo pytający raczej chce jeździć w Polsce] i jej śnieżnorakie zawirowania to łaskawie się przestań wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

No właśnie. Więc swoje rady zachowaj dla rodaków przebywających w twojej strefie "klimatycznej" (bo właśnie chyba opony wielosezonowe do takich zastosowań - śniegu raz na rok - powstały), ale jeśli chodzi o Polskę [bo pytający raczej chce jeździć w Polsce] i jej śnieżnorakie zawirowania to łaskawie się przestań wypowiadać.

Nie, dzięki.

W każym temacie musisz swoje 5 groszy wtrącić, aby tylko wku*wić?

Edytowano przez Gość (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę się z kafim zgodzić. Po pierwsze w Polsce śnieg potrafi padać tygodniami w dużej ilości, po drugie nasi drogowcy co roku są przez zimę zaskakiwani i nie wyrabiają się z odśnieżaniem, piaskowaniem i soleniem, po trzecie stan nawierzchni większości naszych dróg jest znacznie gorszy od dróg w krajach Europy zachodniej. Wszystkie te czynniki sprawiają, że pieprzenie o jeździe na wielosezonówkach w Belgii czy gdzie tam jeszcze ma się nijak do jeżdżenia po polskich drogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biedactwo... jakiejś melisy na uspokojenie sobie zaparz.

 

Opony wielosezonowe są przeznaczone na ściśle specyficzny rynek. Dla klimatu, gdzie zimy wykluczyć nie można oczywiście, ale jak spadnie śnieg to jest wielkie święto. Tam są można by rzec idealne - bo mają zalety opon letnich, ale drobne anomalie pogodowe im nie straszne. Natomiast na drogach lekko wschodniej części Europy, gdzie śnieżyce to nic dziwnego i zaskakującego, to już roli swojej nie spełniają.

Więc pisanie, "bo tatuś nigdy wypadku nie miał" nie dodając, że chodzi o miejsce, w którym faktycznie rzecz biorąc klimat jest inny, rodzi dosyć mocne skojarzenia, że mówisz o Polsce i że w Polsce da się nawet i na letnich oponach zimą jeździć. Dziw mnie bierze, że próba naprostowania tego cię "wku*wia".

 

Aż dziwne, że nie dostałem kolejnego shota negatywnych reputacji...

EDIT: A, bo przecież w tym forum nie da się przyznać reputacji...

Edytowano przez kafi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natomiast na drogach lekko wschodniej części Europy, gdzie śnieżyce to nic dziwnego i zaskakującego

W Polsce zima zawsze zaskakuje drogowców ;)

 

i że w Polsce da się nawet i na letnich oponach zimą jeździć.

Kumpel w starej Nexii kupe lat temu jeździł 2 czy 3 sezony na zimówkach, bo nie chciało mu sie zmieniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mSurf.eu

Biedactwo... jakiejś melisy na uspokojenie sobie zaparz.

 

Opony wielosezonowe są przeznaczone na ściśle specyficzny rynek. Dla klimatu, gdzie zimy wykluczyć nie można oczywiście, ale jak spadnie śnieg to jest wielkie święto. Tam są można by rzec idealne - bo mają zalety opon letnich, ale drobne anomalie pogodowe im nie straszne. Natomiast na drogach lekko wschodniej części Europy, gdzie śnieżyce to nic dziwnego i zaskakującego, to już roli swojej nie spełniają.

Więc pisanie, "bo tatuś nigdy wypadku nie miał" nie dodając, że chodzi o miejsce, w którym faktycznie rzecz biorąc klimat jest inny, rodzi dosyć mocne skojarzenia, że mówisz o Polsce i że w Polsce da się nawet i na letnich oponach zimą jeździć. Dziw mnie bierze, że próba naprostowania tego cię "wku*wia".

 

Aż dziwne, że nie dostałem kolejnego shota negatywnych reputacji...

EDIT: A, bo przecież w tym forum nie da się przyznać reputacji...

 

Jeżeli taka gadka pozwala Ci na leczenie swoich kompleksów, to dalej, wal. Cieszę się że będę mógł Ci pomóc się wyleczyć ;-)

Pozdrawiam Cię kochany forumowy kolego i życzę Ci szybkiego zdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mSurf.eu

Sugerujesz, że kafi ma kompleksy bo w Belgii jest cieplej niż w PL? Tok rozumowania powalający.

Yyy, ok. Chodziło mi o to, że nie ma czego się czepiać, bo sam nie zawsze na temat pisze a gdy ktoś zmieni temat to odrazu trzeba po nim jechać.

 

PS: Nigdzie nie napisałem że w Belgii jest cieplej ;-)

Edytowano przez mSurf.eu (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

×