Skocz do zawartości
Raffuss

Hostingowe SLA

Polecane posty

Otwieram wątek w którym użytkownicy mogą porozmawiać na temat dostępnych na polskim rynku SLA oraz uptime, a firmy hostingowe mogą poczytać czego naprawdę oczekują ich klienci.

 

 

Zacznijmy od wydzielonego wpisu z innego wątku:

 

nie wiem, pewnie zaden i dlatego nie odwazylbym sie korzystac z vps'ow dla rozwiazan produkcyjnych

 

widzisz na polskim rynku brakuje uczciwosci, znajdz mi prosze jedna firme ktora w ogole podaje konkretne parametry lub czas reakcji w SLA... wszyscy maluja kota farbkami zeby lepiej wygladal a niedoswiadczony klient widzi 99,9% i wydaje u sie ze bedzie dzialac non-stop.. jest to wprowadzanie w blad moim zdaniem a jelsi uwazasz ze nie ma problemu to zobacz ile dziennie jest postow o wadliwych uslugach firm hostingowych tylko na tym forum...

 

ja nie mam problemu z czasem reakcji nawet 5 dni w tanich vps'ach tak dlugo jak jest to wyraznie podane w SLA, niestety wiekszosc dokumentow SLA to zwykly marketingowy chlam z ogolnikami ktory sprawia wrazenie niezawodnego

 

Zgadzam się w zupełności. Nigdzie nie napisałem że nie ma problemu. Po prostu spytałem z ciekawości bo zawsze dobrze jest dowiedzieć się czegoś czego się nie wie. Polakom po prostu brakuje odpowiedzialności za to co sprzedają, stąd najczęstszą odpowiedzią od supportów jest tekst typu: "reagujemy tak szybko jak to jest możliwe" A w przypadku problemu ludzie dowiadują się że czas reakcji wynosi ok 24h. Zresztą nie oszukujmy się.. konta shared nie powinny być używane stricte produkcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się w zupełności. Nigdzie nie napisałem że nie ma problemu. Po prostu spytałem z ciekawości bo zawsze dobrze jest dowiedzieć się czegoś czego się nie wie. Polakom po prostu brakuje odpowiedzialności za to co sprzedają,

 

Cóż, głównie to zależy od ceny. Mało kto kupiłby konto za co najmniej 10x tyle, co płaci tylko dlatego, żeby ISP zagwarantował jakieś konkretne SLA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można więc założyć, że cena bardzo niska, więc sprzedawca nie gwarantuje parametrów SLA wcale.

Natomiast - jeśli ktoś jakieś progi pisemnie gwarantuje, to zazwyczaj (1)nie jest budżetowym jednoosobowym organem; || (2)jest tworem z-ograniczoną-odpowiedzialnością do kwoty 5tyś PLN, więc może obiecywać i złote góry ;) ale co z tego.

 

Skrypta - cały czas piszesz o oszukiwaniu, nabijaniu, etc.

Ale przyznaj - skoro parametrów nie ma w umowach/regulaminach, to nie ma tu mowy o żadnych oszustwach, nabijaniu kogokolwiek w butelkę, etc.

Co najwyżej może ci się wydawać wiele rzeczy, ale nigdzie nie przypominam sobie, żeby prawo wymuszało zawieranie umów z konkretnymi widełkami QoS/SLA.

 

A... właśnie, jeszcze co do twoich gwarancji umownych.

To co powiesz na magiczne pojęcie siła wyższa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale przyznaj - skoro parametrów nie ma w umowach/regulaminach, to nie ma tu mowy o żadnych oszustwach, nabijaniu kogokolwiek w butelkę, etc.

Z tym nawet ja się nie zgodzę. To nie jest pomoc sąsiedzka w której wiem że mi sąsiad pomoże ale nie powinienem od niego oczekiwać zbyt dużo. Przyzwyczaiłem się do jasności zasad, z którymi Polska ma ogromne problemy.

 

Jak kupujesz usługę malowania, dostajesz na umowie wytyczne o określonym terminie i określonej jakości. Dlaczego więc przy usługach hostingowych nie możemy tego dać klientowi? Dlaczego trzeba mu kazać się domyślać, czy przypuszczać, skoro można by tak uczciwie napisać: Płacisz tyle = dostajesz tyle? Tak naprawdę co stanowi problem poza wzięciem odpowiedzialności? Strach o utratę klienta?

 

Przecież prowadząc usługi hostingowe właśnie tego chcemy. Skończyć z idiotycznym zaniżaniem cen. Nauczyć klienta że dostaje wyłącznie to za co płaci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kupujesz usługę malowania, dostajesz na umowie wytyczne o określonym terminie i określonej jakości.

Albo zawierasz ustną umowę z majstrem, że ma być pomalowane na taki a taki kolor i jak będzie, to zapłacisz mu tyle a tyle ;)

 

nie moge sobie przypomniec zadnego incydentu w ktorym w ciagu ostatnich 10 lat stalo sie cos zwiazanego z sila wyzsza, mozesz podac jakis przyklad?

Pierwszy z brzegu - czasowa niedostępność większości usług grupy Onet.pl ze względu na otaczającą wielką wodę.

 

Swoją drogą - to jedziecie tu po bandzie, że chcecie takich wielkich formalizmów, ale jak któraś firma chce wykonywać w pełni zgodną z prawem papierową cesję domeny, to wyzywacie, jaka to ona nie jest biurokratyczna i jak ciężko "wyrwać" z niej domeny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą - to jedziecie tu po bandzie, że chcecie takich wielkich formalizmów, ale jak któraś firma chce wykonywać w pełni zgodną z prawem papierową cesję domeny, to wyzywacie, jaka to ona nie jest biurokratyczna i jak ciężko "wyrwać" z niej domeny ;)

Troszkę przesadzasz ;) nigdzie nie napisałem że trzeba każdemu klientowi wręczać parametry SLA na papierze. Wystarczy jednak że znajdzie się odpowiedni zapis w regulaminie. Ileż by to nerwów i wpisów na forum zaoszczędziło ;) Klient zamiast rozpaczać że minęły 2h a support się wciąż nie odzywa, zerknie w regulamin (lub zostanie tam skierowany) i zobaczy że support gwarantuje mu odpowiedź w przeciągu 6h od napisania ticketa. Czy to aż takie bolesne na tej ziemi? ;)

 

Nazwa co prawda nie pisze o SLA, jednak zapis o dostępnych limitach byli w stanie napisać tutaj.

Jest w tym jednak drobny haczyk dla klienta: nie ma jak sprawdzić przekroczenia tych parametrów. Trzeba jedynie wierzyć na słowo jeśli ktoś nie zna zasobów jakie pożera używane oskryptowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie po różnych doświadczeniach w każdej ze stron SLA zawarte w regulaminie a nie w umowie podpisanej między stronami są niewiele warte.

 

Dobre SLA musi zawierać:

- definicję co rozumiemy przez niedostępność usługi

- określenie kary / rekompensaty

- dokładnie wyrażony czas niedziałania (99,9% rocznie, miesięcznie, dziesięciolecie?)

- określony jednoznaczny sposób zgłoszenia usterki (SLA powinno się liczyć od momentu zgłoszenia usterki)

- mieć formę pisemną (a nie regulamin na stronie)

 

Forma pisemna jest barierą przy usłudze za dziesiąt złotych bo koszt jej wytworzenia jest zbyt duży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie po różnych doświadczeniach w każdej ze stron SLA zawarte w regulaminie a nie w umowie podpisanej między stronami są niewiele warte.

Bo dobre SLA to jest raczej dodatkowa umowa, w której indywidualnie ustala się poziom jakości usług.

I to zarówno coś rozumiane tutaj jako uptime, ale też i pojęcie QoS.

 

W stylu - maksymalny czas odpowiedzi serwera HTTP na zadane żądanie GET: 10 sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie po różnych doświadczeniach w każdej ze stron SLA zawarte w regulaminie a nie w umowie podpisanej między stronami są niewiele warte.

 

Dobre SLA musi zawierać:

- definicję co rozumiemy przez niedostępność usługi

- określenie kary / rekompensaty

- dokładnie wyrażony czas niedziałania (99,9% rocznie, miesięcznie, dziesięciolecie?)

- określony jednoznaczny sposób zgłoszenia usterki (SLA powinno się liczyć od momentu zgłoszenia usterki)

- mieć formę pisemną (a nie regulamin na stronie)

 

Forma pisemna jest barierą przy usłudze za dziesiąt złotych bo koszt jej wytworzenia jest zbyt duży...

Wszystko pięknie, bo jestem za dokładną specyfikacją tylko jak sobie wyobrażasz papierkową umowę w przypadku hostingu na odległość? Taki np Japończyk będzie chciał hosting w PL. Co wtedy? Wysłać mu umowę do podpisania? W dobie przesyłania PITów elektronicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym ze trzeba usiasc i go napisac, a w przypadku tanich vps'ow parametry SLA beda neiciekawe dla potencjalnego klienta, wiec nikt tego nei robi, powod? vpsy maja sie sprzedawac a potem jakos bedzie... IMHO patologia

Pamiętajmy jednak iż nie tylko w przypadku VPS ma rzecz miejsce. Już klientowi sharedowemu należałoby się przedstawić taki szczegółowy zapis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

akurat przyklad czasu odpowiedzi serwera jest zupelnie nie trafiony poniewaz w prostej lini zalezy rowniez od obciazenia i rodzaju kodu wykonywanego po stronie klienta

Chciałem pokazać tylko dwuznaczność takich sytuacji.

Bo to, że firma gwarantuje, że serwer odpowie w ciągu 10 sekund, to wcale nie oznacza, że nie odpowie 503/Busy.

 

PS: Gmatwasz się w swoich wywodach.

Bo gazetka informacyjna dołączana do faktury ma dosyć znikomą wartość prawną.

Co widać było np. na przykładzie Cyfry+, która to podobno nienależycie poinformowała abonentów o zmianie regulaminu. Właśnie w takowej gazetce.

Natomiast obecność w regulaminie nie zapewnia żadnej elastyczności/możliwości negocjacji.

Dlatego to większość cywilizowanych dostawców SLA spisuje jako dodatkową umowę/aneks z wyszczególnieniem wynegocjowanych wzajemnie parametrów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×