Skocz do zawartości

klient3802

Użytkownicy
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez klient3802

  1. Opowiem wam pewną prawdziwą historię związaną z firmą MintsHost.pl Wersja tl;dr na samym dole. Wolałem założyć nowy temat, niż pisać w starym temacie opinii by większa liczba osób przeczyta i przekona się jak traktuje się klienta. Posiadałem serwer dedykowany "Standard" i byłem klientem tej firmy od czerwca 2014 roku, zawsze starałem się opłacać swój serwer dedykowany który kosztował mnie 199zł na miesiąc. Przez cały kolejny rok byłem zadowolonym klientem ale nie omyło się bez kilku utraty połączenia z serwerem ale cóż, zdarza się - było minęło jak to się mówi. 19 lipca zbliżał się kolejny termin płatności, właśnie tego dnia zadzwonił pan z MintsHost.pl z informacją że dziś (19 lipca) mija termin płatności za serwer i zapytał się czy będę przedłużać jego ważność, odpowiedziałem że tak, i że dziś go opłacę (Dodam jeszcze że pan zadzwonił w momencie gdy byłem w pracy i obsługiwałem klienta, więc myślałem o kliencie - możecie sądzić że mogłem powiedzieć by zadzwonił później albo opłacę później ale chciałem go najprościej w świecie "spławić"), między czasie dostałem drugą wiadomość ostrzegającą tu cytuję: "Płatność za fakturę jest opóźniona, co może spowodować zawieszenie danej usługi." lecz przez te 3 dni nie chodziłem na pocztę ze względu na duże nawał pracy. W koncu 22 lipca o godzinie 23 serwer został wyłączony, po dostaniu informacji od "współpracowników" że serwer został wyłączony - od razu pomyślałem o nieopłaceniu serwera więc czym prędzej opłaciłem serwer - była to godzina 23:10. Osobiście myślałem że po opłaceniu serwera automatycznie wznowi on działanie po jakiejś godzinie czasu, postanowiłem poczekać do kolejnego ale serwer dalej nie działał, więc postanowiłem napisać wiadomość do pomocy technicznej mintshostu, wiadomość trafiła do pana Michała Korola Odpowiedź dostałem dopiero po ponad 24 godzinach. I od tego czasu zaczęła się można powiedzieć "walka", chcąc odzyskać swój stary serwer powołałem się na regulamin serwisu który jest dostępny pod adresem https://www.mintshost.pl/terms-of-service.php przy czym tłumaczyłem panu Michałowi że działają niezgodnie ze swoim regulaminem, i tylko czekali na to by zabrać mi maszynę z adresem IP (już nie będę przytaczać więcej wiadomości jakie wymieniłem z panem Michałem) więc postanowiłem porozmawiać z nim osobiście przez telefon, i wyjaśniłem całą sytuację, lecz pan Michał dalej nie ugięty nie zważał na regulamin twierdził że nie odda mi serwera o tych samych parametrach lecz zaproponował jednostkę na FX-4100, nie zgodziłem się dalej podpierając się regulaminem. Po kilku mailach, pogodziłem się że nie mają honoru, i mają w d*pie swój regulamin więc zapytałem się czy gdy wezmę pakiet "Mini" to zwrócą mi stary adres IP i dysk do nowej maszyny, dostałem odpowiedź po czym się zagotowałem "Nowa adres IP i stary dysk" - pomyślałem sobie czy tak się traktuje stałego klienta? Stary adres który moi "klienci" mieli zapisany i gdy stracę IP stracę "klientów" - ale po kolejnych kilku rozmowach już się pogodziłem ze stratą i chciałem już tylko odzyskać "mój dysk" czy też moje dane, zapomniałem wspomnieć że 23 lipca kazałem zrobić kopię zapasową danych tak na wszelki wypadek i ponownie pan Michał twierdził że do tygodnia czasu otrzymam dane do FTP bym mógł pobrać kopię danych. Minął tydzień czasu i kopii jak nie miałem tak nie mam nadal, zadzwoniłem kolejny raz (chyba 10 już) z zapytaniem jak długo muszę czekać na kopię moich danych, zostałem uświadomiony że przy zamawianiu nowego serwera (Mini) czas ten się wydłuża - o ile, tego nie wiem (o czym nie zostałem poinformowany). No więc czekam, dnia 2 bądź 3 sierpnia zadzwoniłem ponownie i dostałem odpowiedź że dzisiaj dostanę kopię zapasową na maila - myślę sobie, no nareszcie ale jak można się domyślić kopii nie otrzymałem. Dzwonię następnego dnia, i otrzymałem te samą informację - "dziś dostanie pan dostęp" po czym powiedziałem że już wczoraj to mi pan mówił i dalej nie mam danych uświadomiłem go tą wiadomością i odpowiedział mi że już podłącza dysk i robi kopie zapasową i wysyła mi dane. Oczywiście nie uwierzyłem w te wiadomość i jednak się nie myliłem, danych do kopii zapasowej nie mam do tej pory, a kontakt z panem Michałem Korolem i jego firmą MintsHost.pl się urwał, nie odpisuje mi on na wiadomości email, nie odbiera połączeń (numer albo zablokowany, albo ma dodany do książki adresowej z napisem "Upierdliwy zrzęda" i nie odbiera połączeń). Już mam serdecznie dość tej firmy, uważam że są żałośni, tak, cała firma bo pan Michał jest właścicielem (informacja z Facebooka, i troszkę z LinkedIn) i ma mnie (nie wiem jak innych) za osobę która walczy o swoje - potocznie nazywany "śmieć" (w moim mniemaniu, sugeruję się jego zachowaniem, i zaangażowaniem) Sądziłem że firma, która należy do Biznes-Host.pl sp. z o.o. dba o klienta, tymbardziej że jestem również klientem w Biznes-Hoscie i tam takich sytuacji nie spotkałem. Na koniec chcę powiedzieć że jestem świadom tego że po części jest to moja wina i powinienem opłacić ten serwer w dniu gdy do mnie dzwoniono, ale skoro mają regulamin, powinni go sami przestrzegać a jeżeli nie chcą to po cholerę go mają? PS. Podziwiam tych, którzy przeczytali moje całe wypociny, z pewnością nie obyło się bez błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i stylistycznych - ale piszę to w pracy bo chciałem ostrzec wszystkich potencjalnych klientów firmy MintsHost.pl. PS2. Niektóre wątki sporu, mogą nie trzymać się "kupy" ale jeżeli są jakieś wątpliwości mogę dokładnie je opisać. PS3. Wszystkie rozmowy z panem Michałem Korolem, czy to wymian e-mailami, pech chciał że wszystkie rozmowy telefonicznie automatycznie mi się nagrywają i zapisują na telefonie. - Rozmowy są nagrywane do mojej prywatnej wiadomości, i nie są nigdzie rozpowszechniane. TL:DR - Spóźniłem się z opłaceniem serwera o 3 dni, lecz po tym czasie serwer został zdemontowany i trafił do innego klienta - razem z adresem IP, trzymając się regulaminu serwisu podpierałem się jego punktami ale Michał Korol miał gdzieś regulamin i nie oddał mi starego serwera, adresu IP i kopii zapasowej. Kilka dni temu kontakt się urwał, a ja trafiłem na czarną listę klientów.
  2. Oh, pan Michał raczył mi odpisać i podał dane do FTP. Czyżby szczera prawda zadziałała i postanowił pan do mnie odpisać?
  3. Forum istniało już wcześniej, ale zostało reinstalowane w międzyczasie i postawiono je jeszcze raz. Lekko odbiegamy od tematu.
  4. Kolejna osoba która chyba nie przeczytała całego tekstu a już swoje mądrości wylewa - główny powód zdenerwowania u mnie to, to że zabrali mi cały dostęp do serwera PO 3 DNIACH a nie po 7 DNIACH - jak wskazuje regulamin. Spoko, rozumiem - wyłączyć serwer tak by ten nie tracił zasobów - ale jeżeli pisze w regulaminie że mam 7 dni na opłacenie usługi to powinni się tego trzymać. Czyż nie?
  5. Wspomniałem o tym, że częściowo to moja wina ale MintsHost też nie pozostaje bez winy. Głównie chodzi mi o ich nieścisły regulamin, znałem go wcześniej więc nie obawiałem się że stracę całą maszynę W ciągu 7 DNI, w moim przypadku minęły 3 dni - czyli musieli by poczekać jeszcze 4 dni na zawieszenie=/=zablokowanie serwera Rozwiązanie umowy = zablokowanie usługi = utrata usługi. "w przypadku klientów, którzy nie mają podpisanej umowy." - ja nie podpisywałem żadnej umowy, więc ten punkt tyczy się mnie, i mojego serwera. Tak, pieniądze za usługę zwrócili. Adres trzeba było podać, nie można było go nie podać czy podać nie kompletny. Pisało że adres jest dla wglądu Administracji i dostawcy usługi.
  6. Wskaż mi punkt regulaminu który mówi o innym traktowaniu serwera dedykowanego, inaczej niż serwer WWW czy VPS. Jeżeli byłby takowy punkt, że serwery dedykowane tracą ważność z dniem wygaśnięcia to nie miał bym takiego "bulu dupy". To dlaczego pan Michał Korol uświadomił mnie że zrobi (wielokrotnie) dziś kopie zapasową i wyśle mi dane do FTP bym mógł je pobrać? Mam na to dowód, że sam wykona kopie zapasową DO 7 dni roboczych (hehe). O 23:10 sfinalizowałem opłatę serwera z portfela w postaci WPLN, jak się okazało o godzinie 23:00 pracownik (a może sam pan Michał) zdemontował już maszynę, to jakim prawem 10 minut po zdemontowaniu miałem jeszcze możliwość opłacenia usługi skoro ona już "nie istniała"? Tak się nazywa profesjonalizm w MintsHost. Chyba najpierw wyłącza się możliwość opłacenia usługi, a dopiero po tej czynności dokonuje się dalszych czynności.
  7. [Opinie] Mintshost.pl

    Możecie sobie poczytać całą prawdę o tej nieprofesjonalnej firmie w tym temacie: http://www.webhostingtalk.pl/topic/52213-cala-prawda-o-mintshostpl-czyli-jak-sie-traktuje-stalego-klienta/ Temat jest o tym, jak potoczyła się moja historia z tą firmą.
×