Skocz do zawartości

kafi

WHT Pro
  • Zawartość

    3270
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    111

Posty napisane przez kafi


  1. Ustawa deregulacyjna zlikwidowała licencjonowanie dla pracowników ochrony i zabezpieczenia technicznego. Teraz wymagane jest tylko zgłoszenie do Komendy Wojewódzkiej Policji żeby wpisali osobę na odpowiednią listę.

     

    A co do kwalifikowanego pracownika - to zasadniczo wymagany jest kurs z zakresu wyszkolenia strzeleckiego, samoobrony, technik interwencyjnych oraz znajomość przepisów prawa związanych z wykonywaniem ochrony osób i mienia. Z tym, że tak naprawdę wystarczy taki kurs "odbębnić", bo żadnych egzaminów sprawdzających po nim nie ma.

     

    https://msw.gov.pl/pl/aktualnosci/11694,Od-1-stycznia-2014-r-nie-ma-egzaminow-dla-kandydatow-na-pracownika-ochrony-i-det.html


  2. Temat ten jest bardzo śliski. Zacytowany artykuł to pitu pitu bez żadnych konkretów, napisane przez właściciela jednego z tych sklepików.

     

    Sam klucz licencyjny może być zarówno legalny, jak i nielegalny. Ważny jest kontekst, w jakim został użyty i od EULA przypisanej do tego klucza. A jej (jak i pochodzenia tych kluczy) to niestety nie znamy. Ot przykładowo użycie wyłudzonego klucza instalacji grupowej jako detalicznego nie będzie legalne, bo pomimo, że posiadamy fakturę z tym kluczem, to takie postępowanie narusza warunki licencjonowania grupowego w którym ten klucz został wprowadzony do obiegu.

     

    A pisanie o tym, że Microsoft wprowadza w błąd klientów... Może i wprowadza (w sensie - jego PoV jest różny od innych oddziałów terenowych)... Ale zgadnijcie, kto w razie kontroli będzie weryfikował legalność takiej instalacji? Sprzedawca klucza, czy polski oddział Microsoft :P?


  3. Zasadniczo to musisz mieć monitor z wejściem BNC.

     

    Możesz też spróbować zastosować przelotkę http://www.dipol.com.pl/redukcja_wtyk_rca_-_gniazdo_bnc_E5110.htm

    albo pokombinować dalej z twoim podłączaniem jak to nazwałeś - "na sucho".

    Istotne jest w tym przypadku to, że musisz podłączyć zarówno żyłę "gorącą" (ten środkowy pin) jak i ekran (obudowę),

    a także to, aby w telewizorze wybrać jako źródło sygnał kompozytowy a nie RGB.


  4.  

     

    Dla mnie po prostu (...)

    No właśnie. To jest słowo kluczowe, dzięki czemu rację masz i ty i np. patrys; bo w tym przypadku punkt widzenia zależy dosyć mocno od punktu siedzenia.

    Sam IPsec (a raczej mechanizmy / protokoły wchodzące w zbiór nazwany IPsec) to bardzo potężne narzędzie.

    Istnieją przypadki, kiedy będą one niezastąpione, ale też istnieją takie, w którym powodują bardzo dużo problemów.

    Porównanie, które przedstawiłeś dotyczy usługi stricte VPN działającego na zasadzie klient-serwer. I nie mamy się co oszukiwać, że w tym akurat przypadku architektura działania OpenVPN będzie dla większości zwykłych użytkowników najwygodniejszy. Bo pptp to problemy z filtrowaniem u klientów ruchu GRE, l2tp+ipsec/ike to problemy z natem (szczególnie kilka połączeń z różnych maszyn zza tego samego nat) itp.

     

    Ale znowu jak łączysz dwa routery i nie chcesz, aby w "kablu" je łączącym przepływały jawnie dane, czy też nawet chcesz zrobić bezpieczne połączenia site-to-site przez Internet (lub inną sieć niezaufaną), to z pewnością docenisz zalety IPsec pozwalającego tak naprawdę na względnie proste zaszyfrowanie czegokolwiek (łącząc go z GRE to już dosłownie czegokolwiek).

    • Upvote 1

  5. Tak. Jeśli nie będzie tych dwóch dodatkowych warunków, to przekazywany będzie jakikolwiek ruch mający w nagłówku destination port=25. Jeżeli system robiący DNAT jest na innym fizycznym serwerze, to zasadniczo działa. Ale jeżeli masz kontenery i widoczne w ramach maszyny-matki inne adresy IP, to będzie je natował bez wyjątku. Czyli połączenie do 192.168.0.100:25 też będzie próbował przenatować do... 192.168.0.100:25. No i tak w koło.


  6.  

     

    Możemy sobie tutaj dalej dyskutować, ale prawo jest prawem (oczywiście to dotyczy polskich firm):

    Prawo ogranicza możliwość automatycznego przedłużania umów zawartych z konsumentami na czas określony (m. in. na warunkach promocyjnych) na kolejny czas określony.

    Problem w tym, że ty nie zawierasz w tym przypadku umowy na czas określony. Zawierasz umowę na czas nieokreślony z miesięcznym okresem rozliczeniowym i określonym umownie okresem wypowiedzenia.

    Powtórze się jeszcze raz - tylko w tej branży występuje domniemanie, że okres rozliczeniowy = terminowa umowa na ten właśnie okres rozliczeniowy i brak opłaty jest równoznaczny z brakiem przedłużenia usługi.


  7.  

     

    Nie wiem jak można porównywać samochód z usługą w Internecie - wirtualną.

    Nie porównujesz samochodu (przedmiotu) tylko wypożyczenie samochodu (usługę).

    A idąc troszkę abstrakcyjnie - to czym wg ciebie różni się wypożyczenie samochodu na miesiąc od wypożyczenia serwera na miesiąc?

    Niczym. W obu przypadkach dostajesz na pewien okres czasu fizyczne dobro i z niego korzystasz.

     

     

     

    Jeżeli chodzi o telefon to tutaj już podpisujesz pisemną umowę i również sprawa wygląda nieco inaczej. A więc, porównując ilość osób, które przeczytają taką umowę, a regulamin na stronie internetowej to niebo, a ziemia.

    A dlaczego wygląda nieco inaczej? W myśl prawa i jedno i drugie to wiążąca strony umowa.

     

     

    Ile masz takich przypadków?

    Wbrew pozorom jest ich bardzo dużo. Patrząc ze swojego skromnego doświadczenia, to można klientowi wysyłać stos powiadomień np o wygasającej domenie, ale budzi się zazwyczaj wtedy, jak rejestr zawiesi domenę do kwarantanny. Wtedy to on PILNIE!!!!!11 śle maile, wydzwania kiedy się odblokuje (i wielce burzy, jak to trzeba opłatę REAKTYWACYJNĄ uiścić...). Z resztą - niedawno tu na forum jeden się żalił, jak to usługodawca go zlewa właśnie z tego powodu.

     

     

     

    Usługodawca na nic i na nikogo nie ma czekać, ktoś nie płaci jest to równoznaczne z rezygnacją.

    Idąc twoim tokiem myślenia - elektrownia powinna w momencie, gdy minie termin płatności faktury i będzie ona dalej nieopłacona jechać i niezwłocznie zdemontować klientowi przyłącze i licznik domniemując, że on rezygnuje z ich usług? Dostawca internetu powinien rozkrosować przyłącze natychmiast po upłynięciu terminu płatności i twierdzić, że klient wypowiedział umowę?

     

     

     

    Klient zakupujący usługę w takiej firmie, który w taki sposób zostanie potraktowany już raczej w niej nic nie kupi i jeszcze opisze wszystkim, aby uważali na tą firmę

    Tak jak pisałem na początku swojej poprzedniej wypowiedzi - zrobi tak dlatego, że dla niego normalnym jest niestety to, że w tej branży po prostu przestaje się płacić. W każdej innej konieczność wypowiedzenia umowy jest czymś naturalnym (nawet, gdy umowa zawarta jest przez internet) i nikt nie biadoli, że np. musi wypowiedzieć umowę ubezpieczenia (tak! to też da się zawrzeć bez podpisu papierów przez internet), wypowiedzieć umowę dot. płatnej telewizji sat (nc+ umożliwia zawarcie umowy przez internet także bez podpisu czegokolwiek) i wielu innych przykładów.


  8.  

     

    Z nimi trzeba się jakoś specjalnie kontaktować jak rezygnuje się z usługi? Całe szczęście, że nie ma żadnych odsetek, dlatego też chcę to od razu załatwić.

    Wystarczy w panelu kliknąć "Terminate" i tyle. Jeśli zrobisz to do ok. 20 dnia miesiąca, to ważność zakończy się pod koniec miesiąca. Jeśli później, to okres wypowiedzenia minie dopiero w kolejnym miesiącu.

     

     

    W większości firm obowiązuje zasada, że najpierw się płaci za usługę, później się ją otrzymuje, nie przedłuży się jej ważności no to jest usuwana.

    I to jest zło konieczne tej branży niestety. Bo jak nie zapłacisz za to przedłużenie, to usługodawca ma wróżyć z fusów czy oznaczać ma to, że ci się odwidziało, czy też że zapomniałeś zapłacić, czy też zapłaciłeś a przelew się nie zaksięgował...

     

    Jak sobie telefon komórkowy na abonament na okres nieokreślony weźmiesz, to też masz nastawienie, że wystarczy nie opłacić rachunku to zostanie on automatycznie wyłączony (bo przecież z niego nie korzystasz...) bo jest to równoznaczne z rozwiązaniem umowy?


  9. Nie ma specjalnych wymagań

     

     

    Akurat co domeny .eu nie ma żadnych konkretnych wymagań.

     

    Troszkę prostując wasze wypowiedzi - domena .eu jak najbardziej MA restrykcje dotyczące abonenta domeny. Co prawda w dużej mierze nas one nie dotyczą, bo w większości je spełniamy, ale tak dla pełnej precyzji - zgodnie z informacjami w regulaminie oraz na stronach eurid (http://www.eurid.eu/en/get-eu/faq-potential-domain-holders)

     

     

    Any natural person, company or organisation residing in or established in the European Union, Iceland, Liechtenstein or Norway can register a .eu domain name.
    • Upvote 1

  10. Wszystko zależy od tego, na ile ogarnięty był poprzedni właściciel.

    Formalnie ma on 30 dni na poinformowanie swojego ubezpieczyciela o sprzedaży samochodu.

    Jeśli nie zrobi tego w tym czasie, to za potencjalne szkody odpowiada solidarnie z tym, komu sprzedał pojazd.

     

    A jeśli zrobił, to od ubezpieczyciela zależy, jak ogarnia wspomniany temat - czy "oleje" i dopiero po wygaśnięciu obecnej polisy uporządkuje sprawę, czy też od razu wezwie do uzupełnienia danych i zrekalkuluje składkę (tak, nawet jeżeli pojazd miał ubezpieczenie na rok, to może się okazać, że musisz sporo dopłacić [bo nie masz jeszcze 60% zniżek; jesteś kierowcą mającym mniej niż 25 lat itp. itd.]).


  11. Niestety, Orta Dogu Teknik Universitesi (to taki turecki odpowiednik naszego NASK) nie umożliwa rejestracji domen najwyższego poziomu w strefie .tr. Listę możliwych sufiksów domen drugiego poziomu znajedziesz w zasadach - www.nic.tr/forms/eng/policies.pdf


  12. To jest innymi słowami napisane to, co napisałem wcześniej.

     

    Jeśli jesteś w branży erotycznej (i ichszym [registrara] klubie czy jakoś tak), to możesz wstawić sobie tam branżową stronę.

    Jeśli nie - to jedyne, co możesz zrobić, to chomikować ją (owa blokada) po to, aby ochronić się przed tym,

    żeby jakiś inny podmiot z branży erotycznej nie umieścił pod tym adresem swojej strony.


  13. 1) Domeny .xxx nie zarejestrujesz tak łatwo.

    Jeśli nie spełniasz warunków (nie jesteś w Sponsored Community), to co najwyżej możesz ją płatnie zarezerwować

    (za domenę płacisz normalnie, ale root-servery zwracać będą i tak NXDOMAIN).

     

    2) Użycie domeny do celów innych, niż to XXX raczej odpada, gdyż jest niezgodne z zasadami i taka domena może zostać zablokowana przez registry.

     

    A jeśli chodzi o inne nowe tld i próbę rejestracji takowych nazw, to polecam zapoznać się z tym, co to takiego jest i jak działa TMCH.

    ( http://newgtlds.icann.org/en/about/trademark-clearinghouse )

     

     

    Wniosek z powyższych trzech punktów jest taki, że dla nowych końcówek próby zarabiania na rejestracji trademarków i późniejszej odsprzedaży są średnio opłacalne.

×