Skocz do zawartości

gag70

Użytkownicy
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Normalna

1 obserwujący

O gag70

  • Ranga
    Nowy użytkownik
  1. Bidne geszeftsfirery z HE nie potrafią pobrać pieniędzy z eKarty, dokładnie to z dwóch eKart należących do różnych osób. Nie pytali o CVV, a jak poprosiłem ich żeby spróbowali jeszcze raz i podałem CVV, to nie wiedzieli co z tym zrobić. Od roku płacę im wypukłą kartą, której pełne dane musiałem wysłać faksem na ichnim formularzu. Teraz się trzęsę ze strachu na myśl, że jakiś hotentocki złodziej skorzysta z tego faksu i mnie oskubie robiąc zakupy na Gran Canaria. Raz mieli problem nawet z tą kartą i trzeba było Ueberweisung z mBanku wysłać, płacąc 8 EUR opłat manipulacyjnych za przelane 16 EUR. Nie wspomnę w jakim formacie mają na dokumentach numer swojego konta i jak się on ma do naszych realiów bankowych. Ostatnia faktura jaką otrzymałem z HE ma swój unikalny numer i opiewa na 0 euro i 0 centów. Wysłałem dzisiaj emaila z pytaniem co to ma być, oraz z prośbą o nie przedłużanie umowy ponad obecną terminówkę. Napisałem to po angielsku i przedukałem na niemiecki dwie godziny sprawdzając składnię, gramatykę i słownictwo. Odpisali, jak zwykle jednym zdaniem wielkości standardowego SMS'a i jak zwykle nie całkiem na temat. Tłumacząc na polski: "HE otrzymało pieniądze bians zobowiązań jest zerowy, niestety za późno (dostali pieniądze ? ) i umowa zostałą rozwiązana." Oczywiście rozwiązano bez powiadomienia (może coś jeszcze przyjdzie), oczywiście serwer nadal działa (pewnie kiedyś wyłączą), nie wiem tylko po co jest ta wesoła faktura z zerową kwotą. Może jednak to jest normalna firma, tylko ja mam pecha do Szwabów z Kolonii ?
  2. Ja sobie bardzo dobrze radzę z ich niemieckojęzycznymi emailami, komunikatami, menu ... To obsługa klienta z HE sztywnieje na widok więcej niż jednego zdania w języku Szekspira i albo pisze wtedy nie na temat albo "bezpiecznie" milczy.
  3. Technicznie są bez zarzutu, Cenowo także rewelacja. Niestety. Obsługa klienta - tragedia, chyba że się włada doskonale językiem Goethego, mieszka w Reichu i ma tam konto. Obsługanci są tępi tak, jak tylko Niemcy tępi być potrafią. Listy po angielsku można wysyłać na Berdyczów, zresztą odpowiedzi (z których wynika że oni "nicht ferstehen englisch") nie na temat, przychodza wyłącznie w języku niemieckim. Mało sympatyczny panel klienta. Przy przeciętnej znajomości niemieckiego trzeba się wielu rzeczy domyślać. Problemy z autoryzacją kart. Najlepiej mieć kartę wypukłą i drugą zapasową na wypadek gdyby te niebożęta nie potrafiły jej obciążyć. Problemy z wymuszeniem obciążania karty w cyklu innym niż miesięczny. Problemy z odpisywaniem klientom. Pewnego razu czytając ich kolejną lakoniczną i nie na temat odpowiedź po niemiecku, wściekłem się i napisałem długi osobisty elaborat po polsku, bez chamstwa ale z epitetami na pograniczu dobrych obyczajów. Odpisali ... po angielsku, a gdy szczęsliwy z tego powodu napisałem kolejny list w tym samym języku z postulatami "czego chcę", w odpowiedzi jak zwykle zapanowała cisza. Obsługa jest nastawiona na klienta niemieckiego i rynek niemiecki. Od roku płacę tym tępym Szwabom po kilkanaście euro miesięcznie i czekam jak zmiłowania końca umowy. VPS stoi nieużywany, niczego odpowiedzialnego tam nie postawię w sytuacji gdy nie potrafię się prozumieć z tymi Kunden Serwisami.
×