Faktor.biz

Ja przedstawiam klientowi twarde fakty dlaczego tak musi być a jak nie rozumie lub nie chce zrozumieć to dziękuję do widzenia. Nie ma sensu tracić czasu na takich bo pewnych rzeczy się nie przeskoczy tak łatwo.

 

Ja moich klientów "przymuszam" do optymalizowania treści i uaktualniania ich.

Nic. Tak jak napisałeś "pseudopozycjonerzy". Oni psują rynek ale i powodują że mam szansę na zdobycie klienta dzięki ich działaniom. Niestety przez to klient szuka taniego rozwiązania, dostaje bana (wyciągam go z niego), płacze i później jeszcze marudzi "Dlaczego 5x tyle? Przecież poprzedni chciał 30zł!":)

Na jakąś kombinację (fraza) jestem w top3. To hasło mnie nie interesuje w ogóle ale ma 750m wyników. Klientowi podajesz, sprawdza, a potem uważa że jesteś bogiem... tyle że z tej frazy nic nie ma poza liczbą wyników:)

Jakaś akcja edukacyjna by się przydała.

Nowa domena to ma do roku a stara 3-4+ (wg mnie). Średnie frazy mogą mieć liczbę wyników milion i miliard - to nie jest punkt odniesienia. Dla przykładu: "life success trainer" - 28m wyników jest niczym w porównaniu do "zaproszenia ślubne" ze swoimi 1.3m... No ale na klienta działają cyferki:)

Liczba wyszukiwań wg keyword plannera też nie ma odniesienia do trudności frazy. To wszystko (ceny) ustala się indywidualnie dla frazy.

ok ale takich blogow sie nie pozycjonuje bo lapia ludzi z dlugiego ogona dzieki tresciom. dlatego to chyba szeptanka;) no i szczegolnie ze napisalas "oplaty za efekt" gdzie praktycznie wszyscy to maja:)

KMetro - szeptanka? Większość firm ma płatności za efekty...

Można wykorzystać też to: guest blogging lub content marketing. Wejścia są, nakładem jest tylko Twój czas bo wejść z długiego ogona i tak jest koło 70-80%. Powoli odchodzi się od tradycyjnego zdobywania linków. Można też rozważyć budowę własnego zaplecza: koszt jest, ale wyniki są lepsze (i to my mamy wpływ na zawartość).

Jeżeli oferujesz na stronie dokładnie to co opisałeś w mapie to możesz wskoczyć na top nawet bez opinii.

A teraz po pandach i pingwinach to się dzieje oj dzieje...

Nie korzystacie z free monitora for google?

Wartościowe czyli nie seowpkaty i inne badziewia.

U mnie nawet lekko poszły w górę ale przypilnowałem treści i konstrukcji strony.

Mnie jakoś free monitor nie chce działać. Dla domowego użytkownika (kilka haseł) to jest dobry wybór ale gdy jest więcej to nie.

Gdyby to było takie proste tylko wgrać plugin...

Wgraj coś do cachowania np quickcache i ustaw tam jeden dzień dla tego cache aby strona szybciej działała.

No i strona docelowa coś musi sobą reprezentować!