Skocz do zawartości

alien

WHT+
  • Zawartość

    753
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    14

Posty napisane przez alien


  1. Uczestniczysz w tym kursie na podstawie jakiejś umowy, ew. regulaminu.

    Weź je do ręki, przeczytaj. Tam będzie napisane co leży w obowiązkach organizatora.

     

    A być może na kurs skierował Cię pracodawca? Wówczas zastosowanie mają przepisy kodeksu pracy.

     

    Wnioski unijne co do zasady stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa, więc są niejawne. Ale to zależy od tego kto jest organizatorem, jeśli jest to instytucja publiczna to zawarte we wniosku informacje stanowią informację publiczną i możesz wnioskować o dostęp do informacji publicznej.


  2. Chodziło mi raczej o firmę która w takim ATMie ma kilka szaf i ma wolne miejsce w szafie i będzie można od nich podkupić tańszym kosztem.

     

    Trudno mi sobie wyobrazić, że mógłbyś w ten sposób osiągnąć niższy koszt niż w samym ATM.

    Przy 1U główny czynnik to energia elektryczna, ona nawet u dużego klienta ATM nie będzie tańsza.

     

    Patrzę na cenę 1U na atman.pl, przeliczam wg. tego co napisałeś (zasilacz 350W, średnie obciążenie 50%). Taniej w ATMAN nie dostaniesz.

    • Upvote 1

  3. Załóżmy że w jakiejś firmie w Polsce dzierżawię dedyk.

    Oferuję na nim vpn. Ludzie się podłączają i robią coś nielegalnego, cokolwiek, włamania na inne strony, dziecięcą pornografię itd.

    Kto ma obowiązek trzymać logi - czy muszę ja?

    Czy w ogóle muszę spełniać jakieś wymagania bezpieczeństwa, certyfikaty mieć itd czy każda osoba może postawić publiczny vpn bez konsekwencji?

     

    Poczytać Ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Tam wszystko jest napisane.

     

    EDIT: W przypadku VPN dodatkowo lektura Ustawy "Prawo telekomunikacyjne".


  4. Prokuraktura we Wrocławiu wszczęła postępowanie w sprawie ovh.pl

     

    Jeśli ktoś z Państwa posiada dowody na nieetyczne zachowanie tej firmy

    np.

    - blokowanie kont dostępu do panelu domen i serwerów dedykowanych dopóki nie zaakceptuje się ich regulaminu

    - pomimo braku akceptacji regulaminu brak zwrócenia pieniędzy

    - brak zwrotu pieniędzy dla osób fizycznych, które zdalnie zakupiły serwer, ale nie zalogowały się

    i np. w ciągu 2 dni poprosiły o zwrot pieniędzy.

     

    proszony jest o zgłoszenie tego do Prokuratury we Wrocławiu mailem lub od razu listem z własnoręcznym podpisem.

     

    Naprawdę prokuratura coś wszczęła?

    Przecież tu nie widać nawet śladu pola do działania dla prokuratury.

     

    Być może prokuratura bada ewentualność oszustwa (brak zwrotu pieniędzy), ale to zostanie umorzone jeśli jest podstawa regulaminowa. Bo wówczas to zwykła sprawa cywilna, w którą prokuratura wchodzić nie będzie.


  5. Po co Ci Varnish? Obecnie nginx także robi bardzo dobry cache.

     

    Varnish ma parę dodatkowych atutów (np. obsługa ESI). Ale jeśli nie chcesz korzystać ze specyficznych funkcji Varnisha to lepiej pozostać przy konfiguracji nginx + apache. Zawsze to jedno miejsce potencjalnych problemów mniej.

     

    Jest też pytanie czy potrzebujesz apache. Jeśli nie potrzebujesz .htaccess to odpowiedź prawdopodobnie brzmi nie. Jeśli potrzebujesz to możesz jeszcze rozważyć Litespeed'a, dobry kompromis między szybkością nginx i funkcjonalnością apache.

     

    Ale ogólnie nginx + apache z cache na nginx jest dobrą koncepcją.


  6. Znane są przypadki akceptowania przez RIPE zmian w zakresie PI przy przekształceniach. Sądzę, że zamknięcie przedsiębiorstwa ma szansę się wybronić, szczególnie, gdyby umowa opiewała nie tyle na przejęcie PI, co na przejęcie jakiejś części przedsiębiorstwa wraz z adresacją. Można próbować, gwarancji powodzenia nie ma.


  7. VMWare tego nie wspiera. Nie wiem jak rzeczony Proxmox, ale to przecież Linux, a kernel linuxowy niczego takiego również nie wspiera. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak faktycznie miałoby to zostać zrealizowane.

     

    Przecież jednostka wykonująca proces posiada pełnię władzy nad tym procesem. Tu problem jest nie tylko z ustaleniem jak dokładnie miałby przebiegać taki podział obowiązków między rdzeniami (dla jednego procesu), ale także jak przenosić obszary danych między rdzeniami. Różne typy cache są współdzielone między rdzeniami lub nie (np. L1 jest dla każdego rdzenia osobno). Te dane trzeba zatem kopiować między rdzeniami, wykonywane instrukcje koordynować. A to wszystkich miliardy razy na sekundę. Jakiś absurd.

     

    Jeśli ktoś nawet wpadł na pomysł, aby software'owo emulować taki combo procesor to z całą pewnością jest to szalenie niewydajne.

     

    Ja tego nawet na poziomie teoretycznym nie widzę. Jeśli program wykonuje np. pętle to przecież nie można drugiego przebiegu pętli wykonać przed pierwszym. Właśnie dlatego proces jest jednym procesem, ponieważ instrukcje wykonuje kolejno. Nie ma tu miejsca na zaprzęgnięcie drugiego procesora.


  8. Nie ma co wkładać wszystkich pracowników do jednego worka. Są tacy, którzy przejdą przez studia IT, przekonani, że teraz to mają wiedzę. Idą na rynek pracy i okazuje się, że wiedza nadaje się najczęściej do call center na pierwszej linii. (ale i stąd najlepsi mogą wyskoczyć wyżej).

     

    Natomiast są tacy, którzy IT mają we krwi, a to znaczy, że nie patrzą na IT jako na coś, czego się można nauczyć, ale jako na coś, w czym się jest. To jest umiejętność autorozwoju, szukania i znajdywania. I takie osoby w dużych ośrodkach miejskich nie będą mieć problemu ze znalezieniem pracy, która ich będzie satysfakcjonować (choć wiadomo, płaca w Polsce nie taka jak w UK). Sensowne firmy nie robią zbędnego ciśnienia, notorycznych nadgodzin etc. Nadgodziny w ważnych sprawach zdarzają się chyba w każdej firmie sektora prywatnego, ale sensowni pracodawcy potrafią spojrzeć na tę sprawę z dwóch stron: jak są deadliny w projektach to jest spinka, ale jak są luzy to są luzy. Kwestia, by jako pracownik, znaleźć się w tej grupie osób, która będzie u takich pracodawców przyjmowana z otwartymi rękami.


  9.  

    Telefon do BOK ty była pierwsza rzecz jaką zrobiłem, inaczej nie panikował bym ;) Potwierdzają, że się po prostu nie da. Muszę wybrać wersję PHP dla całej Luny, więc na jednym serwerze nie pogodzę wszystkich klientów których mam. Jeden chce 5.2 inny 5.4. Przełączać wersji w ramach jednego serwera się tam nie da, i to mnie boli właśnie.

     

    No cóż, kiedyś u nich było inaczej, stąd mój post.


  10. Potwierdzam, lxc wykształciło się w naprawdę fajną technologię. Używamy produkcyjnie od 2009 do sandboxowania pojedynczych kont hostingowych w hostingu współdzielonym. Z początku było jeszcze co nieco niedociągnięć (głównie narzędziowych), ale wszystko poszło w dobrą stronę. Lxc jest fajne, bo jest proste i fajne.


    Inna sprawa, że nie wszystko musi być realną korzyścią dla użytkownika końcowego. W tym poście chcieliśmy się podzielić doświadczeniami z punktu widzenia adminów :) Inspiracją było zapytanie Aliena jakiś czas temu dlaczego przesiadamy się z Debiana na Ubuntu.

     

    Bo i inspirująca była sama przesiadka. Ze swej strony miałem duży dystans do serwerowego Ubuntu. Wiem co Ubuntu potrafi zrobić z laptopem, w zasadzie oduczyłem się aktualizować nowych wydań wcześniej niż pół roku po ich wydaniu, bo _zawsze_ coś się psuło. Serwerowy Ubuntu to jednak coś innego, ale człowiek obawia się przełożenia pewnej filozofii funkcjonowania także na gałąź serwerową.

     

    A tu MegiTeam przechodzi na Ubuntu i sobie chwali... Więc po jakimś czasie dopytałem czy im to tak naprawdę, naprawdę działa. Jeśli działa i rozwiązuje więcej problemów niż generuje to osobiście zaczynam być przekonany. Zwłaszcza, że zanim sami zmigrujemy (o ile) minie jeszcze sporo czasu i pewnie Megi zdoła zaraportować ewentualne problemy :-).


  11.  

    Pozostawiam tę kwestie każdemu użytkownikowi do oceny, w końcu faktury wystawia OVH sp.zoo z Wrocławia, może się mylę, ale skoro faktura jest z polskiej firmy, także i umowa o hosting/serwer jest zawierana z polską firmą. Spójrz chociażby w ten regulamin, pomiędzy kim jest zawierana umowa

    http://www.ovh.pl/pomoc/dokumenty/ogolne_warunki_dzierzawy_serwera_dedykowanego_2013.pdf

     

    W kwestii ochrony danych osobowych istotne będzie kto jest administratorem zbioru danych osobowych, do którego uzyskano niepowołany dostęp. W świetle dostępnych informacji: zbiór znajdował się fizycznie we Francji, skompromitowano dostępy pracowników francuskiego OVH, baza danych dotyczyła ogółu europejskich klientów. Są zatem podstawy by sądzić, że za bazę danych odpowiada francuskie OVH i to ono jest administratorem tego zbioru danych.

     

    Pracownicy polskiego OVH mogli mieć dostęp do tej bazy, ale na zasadzie upoważnienia do przetwarzania. Nie wydaje się, aby OVH w Polsce miał być administratorem tego zbioru danych.

     

    Polskie OVH to generalnie spółka operacyjna i prawdopodobnie jedynym zbiorem danych osobowych jakim administrują jest system fakturowania.

     

    A zatem polski GIODO nic do sprawy nie ma. A tak na marginesie, nawet gdyby miał to... Prawdopodobnie wszystko mogło być od strony Ustawy o ochronie danych osobowych i stosownych aktów wykonawczych ok. Przy zastosowaniu pewnych środków technicznych można wypełnić wszystkie prawne wymogi, ale to jeszcze żadna gwarancja, że do wycieku danych nie dojdzie. Jak zawsze, prawo prawem, a życie życiem ;-).


  12. Zależy jakie zlecenie. W niektórych przypadkach _nie warto_ zawracać sobie głowy karami umownymi (innymi niż symboliczne). Bo jeśli zleceniodawca będzie chciał wpisać w kontrakt naprawdę solidną karę to pierwsze 2 miesiące spędzi na negocjowaniu szczegółowych warunków i wyłączeń. Trzeba też pamiętać, że wraz ze wzrostem kary umownej w górę pójdzie cena zlecenia, bo rosną koszty ryzyka po stronie zleceniobiorcy. Jak łatwo się domyślić, są zlecenia dla których negocjowanie umowy przez tyle czasu nie jest warte zachodu.

     

    Jeśli jednak kontrakt wymaga zabezpieczenia karami umownymi to warto je rozważać. Nieoficjalnym branżowym standardem dla zleceń typu "wykonanie czegoś" dla większych kontraktów jest 0.5% wartości zlecenia za każdy dzień opóźnienia. Często z klauzulą, że jeśli opóźnienie przekroczy np. 30 dni, umowa może zostać rozwiązana. Jeśli kontrakt jest spory, warto go także podzielić na etapy i rozliczać kary umowne względem etapu.

     

    Ale jak Belliq napisał, czasem współwinny jest także zleceniodawca, więc w spornych sprawach egzekwowanie kary umownej może nie być wcale łatwe.

    • Upvote 1
×