Skocz do zawartości

Portek

Użytkownicy
  • Zawartość

    50
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Portek


  1. Ja bym zmienił usługodawcę po takich jajach ;)

    Gdyby nie fakt że mam jeszcze kilkadziesiąt złociszy w portfelu to pewnie bym tak zrobił, jednak od dłuższego czasu - właściwie od początku współpracy do sławnego padu macierzy, wszystko było okej, więc jeszcze ich nie przekreślam :-) Na plus jest support, który w 10min od zgłoszenia "coś" próbował zrobić.

     

    No nic Panowie, dziękuję za pomoc i rady. Odzyskałem sporą część danych, z tego co mam odbuduję swoje strony, niestety do tej pory nie dostałem wiadomości z BOK'u co było powodem tego błędu.


  2. A jak wejdziesz w jakąś konsolę awaryjną i podmontujesz partycję to możesz w nią wejść, masz pliki itp?

    Dokładnie, tyle że jak przyjrzeć się pliką to część z nich wyparowała w kosmos. Folder użytkownika X jest, ale użytkownika Y zniknął. Generalnie wygląda to śmiesznie, nie mam ochoty dłużej czekać na support, sam jestem bezradny. Zrobię kopię tego co mi zostało i postawię usługi na nowo.


  3. Naprawiasz fsck /dev/sdb1, a co z innymi partycjami? Bo jakieś sda też chyba powinno być i może to z nim jest problem ;).

    Partycje mam jedną, montowaną właśnie pod /dev/sdb1. W prawdzie revocery widzi jeszcze sdb2 tyle że to swap, i sda w którym montowany jest obraz systemu recovery.

     

     

    W domu miałem podobny problem na wirtualkach... Okazało się że padał dysk i ram ;)

     

    Po naprawieniu przez FSCK poprawa na kilka minut i znowu to samo - kilka wirtualek wogóle się zwieszało.

     

     

    Zobaczymy co BOK powie ;)

    Raczej wątpię że padły im znów dyski czy ram, u mnie to wygląda tak że po naprawieniu via fsck nadal nie działa - mimo że powinno.


  4. Witajcie, pytanie do Was, bardziej doświadczonych użytkowników i administratorów.

     

    Mam "drobny" problem z moim VPS'em, wczoraj wieczorem zaliczył defekt, partycja która była mu przydzielona, nagle dziwnym trafem została oznaczona jako "tylko do odczytu", wszystkie usługi zaczęły wariować, w efekcie czego portal i forum padło. W ruch poszło polecenie fsck, partycja została sprawdzona, naprawiona i w celu wprowadzenia zmian miałem wykonać reboot. Tutaj niestety pies pogrzebany, system nie wstaje, nie widzi partycji która nadal gdzieś tam jest, zamiast systemu widzę magiczny komunikat:

     

    Target filesystem doesn't have requested /sbin/init.
    No init found. Try passing init= bootarg.
    
    /bin/sh: can't access tty; job control turned off

     

    Jako szczęśliwy posiadacz tryby recovery, odpalam go i jeszcze raz, przy pomocy fsck próbuję reanimować partycje, wszystko wygląda okej, po raz kolejny sprawdzona, naprawiona ( /dev/sdb1: clean, 72091/1638400 files, 2458779/6553600 blocks ), reboot i? I nadal ten sam error. Dodam że po zamontowaniu partycji w trybie recovery mam do niej dostęp, pliki więc mogę skopiować, ale nie bardzo uśmiecha mi się ponowna instalacja i konfiguracja tego wszystkiego. Tutaj pojawia się owo wyżej wspomniane pytanie, czy istnieje opcja żeby partycje uratować i obejść się bez reinstalacji systemu? Dane mogę skopiować, tyle że chce rozwikłać zagadkę, dlaczego nagle z dnia na dzień partycja odmówiła posłuszeństwa - na serwerze nie byłem od dość dawna, ze względu prostego - wszystko działało i nie było najmniejszej potrzeby gdziekolwiek grzebać.

     

    OS: Debian 6

    Firma: Sławny e24cloud

     

    Bok stara się pomóc jak może, tyle że obecnie zostałem zwiedziony magicznym "technicy sprawdzają".


  5. Maszyny maszynami, ale jakość kuleje czasami. Jeszcze z 2mc temu korzystałem z waszych usługi i po problemach z konfiguracją (po waszej stronie, wedle supportu "coś" się przestawiło) musiałem się czym prędzej wynosić. Na krytyczne zgłoszenie dotyczące powtarzającego się błędu, odpowiedź dostałem bagatela po tygodniu czasu! Coś chyba jest jednak nie tak? Nie jestem jedynym klientem, nie mam supportu premium, ale support 24/7/365 to jakiś żart :-)


  6. Dodaj w cronie

    0 2 * * * /usr/sbin/ntpdate -b vega.cbk.poznan.pl >/dev/null  2&>1

    powinno rozwiązać problem. Ewentualnie ustaw częstszą aktualizację.

    Zakładając że w ciągu 2h zegar cofa się o 14min, to w 24h będzie to już 168min (ponad 2,5h) więc jest to żadne wyjście.

     

    To rozwiązuje skutek a nie przyczynę a chyba warto by poszukać przyczyny.

    Dlatego też piszę tego posta, postaram się jeszcze raz skontaktować z dostawcą. Zastanawiałem się po prostu czy nie jest to wina gdzieś po stronie wirtualizacji.


  7. Wykonuję aktualizację czasu via ntpdate.

     

    Napisz do dostawcy, żeby nie przetaktowywał procesora :]

    A tak na serio - to winą jest oczywiście dostawca, którego zegar jakoś dziwnie chodzi.

    Przyczyny mogą być różne. Ale najczęściej można to zaobserwować przy składakach, które mają tuningowane (czyt. nie nominalne) częstotliwości pracy magistral.

    Według dostawcy inni klienci takich problemów nie mają.

  8. Witajcie!

     

    Mam taki dość denerwujący problem z jednym z VPS-ów (XEN HVM) - w przeciągu nie całych dwóch godzin serwer zaliczył różnicę czasu rzędu 14min. Ciągle nie mogę sobie z tym poradzić, strefa czasowa jest okej, a nadal czas zwyczajnie na świecie kuleje. Nie satysfakcjonuje mnie też za bardzo rozwiązanie z crontabem, raz na godzinę, bo to zwyczajnie bez sensu, a dane są nie spójne.

     

    Istnieje jakaś opcja żeby sobie z tym poradzić? System operacyjny Debian 6 (64bit).


  9. @UP szybszy, do kasacji.

     

    Powinno być okej:

    rewrite ^/profile_show,(.*),(.*),nb.html?$ /index.php?act=profile_show&user=$1&step=$2&no_body=1 last;
    rewrite ^/profile_show,(.*)-(.*),(.*).html?$ /index.php?act=profile_show&user=$1&step=$3 last;
    rewrite ^/profile_show,(.*)-(.*).html?$ /index.php?act=profile_show&user=$1 last;
    
    # Other #
    rewrite ^/(.*),(.*),(.*),(.*),nb.html?$ /index.php?act=$1&step=$2&add=$3&add2=$4&no_body=1 last;
    rewrite ^/(.*),(.*),(.*),nb.html?$ /index.php?act=$1&step=$2&add=$3&no_body=1 last;
    rewrite ^/(.*),(.*),nb.html?$ /index.php?act=$1&step=$2&no_body=1 last;
    rewrite ^/(.*),(.*),(.*).html?$ /index.php?act=$1&step=$2&add=$3 last;
    rewrite ^/(.*),(.*).html?$ /index.php?act=$1&step=$2 last;
    rewrite ^/(.*).html?$ /index.php?act=$1 last;


  10. Witajcie!

     

    Szukam VPS'a który był by zamiennikiem VolumeDrive pod kątem prędkości rzeczywistego dostępnego pasma. Na serwerze pracuje de facto obecnie tylko nginx, który obsługuje download statycznych plików (docelowo kilka mało wymagających aplikacji). Wiem że to VPS z dzielonym łączem i cudów wymagać nie mogę, ale gdy będąc jedynym klientem pobierającym plik i nie mogę osiągnąć nawet 100KB/s to niestety jak dla mnie za mało.

     

    Co potrzebuję?

    • 30-50GB na dysku
    • 1-2TB
    • Dość "normalne*" pasmo
    • 256-512 RAM

    Lokalizacja właściwie obojętna, USA gdzie czas odpowiedzi sięga 160ms dawał radę. Co do ceny to oczywiście jak najtaniej, nie wymagam nie wiadomo czego, statyczny download + kilka naprawdę mało wymagających aplikacji.

     

     

    * Pisząc normalne mam na myśli te 2-5MB/s które rzeczywiście serwer osiągnąć może.


  11. Wedle zapewnień firmy zostałem umieszczony jako jeden z pierwszych klientów na nowej maszynie. Takie trochę "nie chwal dnia przed zachodem słońca" mnie spotkało właśnie. Obciążenie identyczne, a za nic php nie radzi sobie - najlepsze jest to że dzieje się to w godzinach mocno popołudniowych, a w godzinach szczytu działa okej :D

×