-
Zawartość
2020 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
41
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez d.v
-
Jeśli ma to być kod, który będzie zgodny z zasadami sztuki, czyli funkcjonalny, czysty i bezpieczny, to licz się z kosztem na poziomie min. 500 zł netto przy jakimś "gotowcu" albo 2 razy tyle przy kodzie dostosowanym pod Twoje potrzeby.
-
@up: chodziło o najtańsze/darmowe, a nie o takie za 30-40 zika miesięcznie.
-
Was też bym polecił, ale skoro to ma być dla gminy, to raczej niezbędna będzie faktura VAT, której Wy niestety nie wystawicie. Co zaś się tyczy pojemności dyskowej w Ultimahost, to skontaktuj się z nimi, raczej nie powinno być problemu z powiększeniem limitu.
-
Polecam tzw. "hosting dedykowany", czyli zarządzane VPSy w dwóch firmach: http://ultimahost.pl/hosting/dedykowany (z panelem ISPmanager) http://biznes-host.pl/?s=vps_directadmin&rodzaj=da&sub=12 (jeśli koniecznie upierasz się przy DA) Osobiście wybrałbym Ultimahost - mocniejszy sprzęt, dyski SSD, więcej transferu w podobnej cenie. I chyba jeszcze można skorzystać z promocji - 50% za pierwsze 3 miesiące. A panel ISPmanager naprawdę jest wygodny, niczym nie ustępuje DA, a w niektórych aspektach go przewyższa (np. nie wywala błędów licencji, o których piszą koledzy na tym forum).
-
DELL POWEREDGE 850 Prosze o pomoc [dyski]
d.v odpisał Grzegorz Jarmusik na temat w Sprzęt serwerowy i Centrum Danych
@Grzegorz: Po pierwsze czytaj całe posty, a nie tylko to co Ci nie pasuje. Dodałem, że jest druga opcja... Poza tym można sobie życie ułatwić - poszukaj driverpacków do XP zawierających stery do kontrolerów dysków. Zerknij tutaj: http://driverpacks.net/ - powinieneś znaleźć coś odpowiedniego. A w ogóle to czasami słabo mi, jakie podstawowe rzeczy trzeba ludziom tłumaczyć. Kupi taki jeden z drugim serwer a nie potrafi sobie z podstawami radzić... Ręce i kuśka opadają -
DELL POWEREDGE 850 Prosze o pomoc [dyski]
d.v odpisał Grzegorz Jarmusik na temat w Sprzęt serwerowy i Centrum Danych
Windows NT/2k/XP na samym początku instalacji podaje komunikat (szukaj u dołu ekranu). Masz tam informację w stylu "wciśnij klawisz (nie pamiętam jaki) aby załadować sterowniki RAID itp.". Instrukcja prosta i czytelna. Wciskasz podany w informacji klawisz, ładujesz do stacji dyskietkę z odpowiednim sterownikiem, Winda go sobie ładuje i kontynuuje proces instalacji systemu. Drugim sposobem (bardziej praco- i czasochłonnym) jest wspomniane spreparowanie płyty instalacyjnej - zwyczajnie ładujesz na nią system ze sterownikiem kontrolera, wtedy nie musisz ładować go z osobnego nośnika na początku instalacji, Winda go sobie sama załaduje z płyty. -
Kum kum. Też bym chyba zmienił przy takich konotacjach
-
Ogólnie stronę mają wypasioną, do tego domena ambergold.pl przekierowująca na perfektel.pl miażdży
-
Zerknij na ofertę Idea Bank. Całkiem za darmo to nie znalazłem nigdzie firmowego konta, wszędzie albo opłata za prowadzenie, albo przynajmniej za kartę w przypadku gdy nie zapłacisz nią określonej kwoty w miesiącu - tak właśnie jest w Idea.
-
Na upartego można z automatu przekierowywać odwiedzających na stronę główną, jeśli przyszli z innej strony (znaczy nie z linku na Twojej stronie) na podstronę, ale odradzałbym takie sztuczki, bo niektórych odwiedzających mogą odrzucać.
-
I co teraz? Dostaniemy jakiegoś nowego viceprezesa, który będzie stał z "batem" nad naszymi głowami? A w ogóle to powodzenia Tomek.
-
Jak byś nie kombinował, to tanio nie będzie, sama wysyłka przez ocean kosztuje,do tego jak nie masz rodziny w Stanach to będziesz miał problem z ominięciem oclenia, a to cło mogą Ci naliczyć wg ceny towaru w Polsce, jeśli uznają, że wartość podana przez wysyłającego jest zaniżona - tutaj panuje dzicz, wierz mi, been there, seen that, nie zamawiam już niczego z USA, lepiej poszukać w Azji, nawet z wysyłką i cłem wychodzi taniej
-
Jak dla mnie wyglądają trochę dziwnie. Niby tacy profesjonaliści, a strona wygląda jakby była ripem strony o pewnej popularnej grze online, do tego znalazł się tam taki oto kwiatek: [img=http://tinypic.pl/i/00195/u8ruruixx7ee_t.jpg][/url]
-
Potentaci rynkowi trzymają rękę na pulsie, użytkownik "nazwa.pl" oglądał dzisiaj ten temat
-
Zawsze można pomyśleć nad nowoczesną, szybką maszyną kontrolującą samą aplikację + do tego tańsze rozwiązania z dużymi macierzami na statyczne pliki. Zmniejsza to koszt, szczególnie w czasie, kiedy ilość użytkowników i umieszczanych przez nich plików wzrośnie do bardzo dużych liczb, do tego takie rozwiązanie stosunkowo łatwo utrzymać w ryzach i kontrolować. No i nie musi to być nawet umieszczone w jednej szafie czy nawet jednym DC. Istnieją serwisy, które aplikację główną mają postawioną na wydajnym serwerze np. w Polsce, a statyczny kontent wyrzucony na znacznie tańsze serwery w takim na przykład OVH czy gdzieś w Stanach, a jeszcze lepiej na CDNy. Koszt tych ostatnich jest wyższy od tanich dedyków, ale zapewnia większą redundancję i prawie 100% gwarancję dostępności. Prawie, bo 100% nikt nie zagwarantuje, chyba że ktoś ma kontakty poza tym wymiarem rzeczywistości
-
Irek: do tego co napisałeś najlepiej pasuje komentarz muzyczny sprzed 8 lat w wykonaniu Poznaniaków z 52 Dębiec:
-
A to firma nie ma infolinii, strony internetowej, biura obsługi klienta?
-
@Miłosz: W takim razie wyjaśnię Ci: system, który mamy w Polsce to nie jest system, o którym piszę. To jest wypaczenie. Tak jak "realny socjalizm" był wypaczeniem prawdziwego socjalizmu (nie mylić z komunizmem, który z założenia był totalną utopią). W naszym kraju mamy zmutowaną hybrydę dziwacznego kapitalizmu z pozostałościami realnego socjalizmu w wydaniu PRL-owskim. Ani jeden ani drugi system się nigdzie nie sprawdził, a połączenie obu tych rozwiązań z domieszką ułańskiej słowiańskiej fantazji tworzy bajzel, jaki widzimy wokół. Nie bronię systemu panującego w RP 3.5. Piszę o systemie, który w pewnym stopniu sprawdził się np. w krajach skandynawskich. Jasne, że tam też nie jest idealnie - utopia nie istnieje poza teoretycznymi opracowaniami socjologicznymi, ale ich rozwiązania są chyba najbliższe temu, co przedstawić można jako nowoczesne społeczeństwo, dbające o każdą jednostkę, jednocześnie scalające wsystkie jednostki w społeczność. Ale budowa takiego systemu nie polega na narzuceniu jakiegoś systemu polityczno-gospodarczo-społecznego, ale na budowaniu więzi społecznej, dzięki której system takowy sam ewoluuje. U nas tego niestety brakuje, za PRL-u próbowano każdego wrzucić do tego samego worka, przez co niszczona była świadomość jednostki, po upadku Polski Ludowej pozostawiono każdego obywatela samemu sobie, państwo przestało pełnić rolę spoiwa, często stając się niemal wrogie wobec obywateli. Pozostałości rozwiązań z minionej epoki istnieją tylko dlatego, że są wygodne dla tzw. "elit rządzących" - za ich pomocą stosunkowo łatwo kontrolować wiele czynników gospodarczych, szkoda tylko, że niewielu ludzi będących u władzy po 1989 r. miało chęć wykorzystać te mechanizmy do rozwoju społecznego i gospodarczego naszego kraju. Zbyt wielu ludzi zapatrzonych było w narzucane m.in. przez BŚ i MFW rozwiązania, które prowadziły prostą drogą do stworzenia "republiki bananowej", jaką w dużym stopniu się staliśmy.
-
Jakie parametry Ci interesują, konkretnie chodzi o ilość miejsca, transferu miesięcznego, jakie obciążenie poza tymi suchymi statystykami odwiedzin generuje strona?
-
Ale dla niektórych to "komuna", która nie ma prawa istnieć. Lepiej odpuśćmy sobie wyjaśnianie, ja to próbuję robić od początku tego wątku. Jedni myślą tak, inni inaczej - tak to już jest, nie przekonamy się nawzajem do swoich racji, a WHT to chyba nie jest jednak najlepsze miejsce na tematy społeczno-polityczne.
-
@regdos: Sponsowi nie wyjaśnisz, on jest przekonany, że model amerykański, tak promowany przez JKM jest za***isty, idealny i cudowny. Po ostatnich wypowiedziach JKM zaczynam się domyślać dlaczego - ten system eliminuje jednostki słabsze, kalekie, takie które się JKM-owi nie podobają. Survival of the fittest. Dziki zachód, kto potrafi szybciej sięgnąć po rewolwer, ten przetrwa. A jak ktoś próbuje odwoływać się do prostych zasad współżycia społecznego czy zwykłego człowieczeństwa, solidarności międzyludzkiej, to jest wyzywany od komuszych czerwonych świń. No i dobra, dajmy takim ludziom żyć w nieświadomości, dopóki to ich nie dobije system, który sami tak bardzo uwielbiają.
-
No to pisz, że chcesz łącze TePSy/Orange, a nie "Neostrady". Neostrada to nazwa handlowa produktu kierowanego do klientów indywidualnych, wyłącznie w technologii ADSL i VDSL, wyłącznie z dynamicznie przyznawanym IP z wymuszaniem resetu raz na 24h. W przypadku technologii ADSL/2/+ ("Neostrada Plus") prędkość wychodząca wynosi maks. 1Mbps, natomiast w przypadku technologii VDSL2 ("Neostrada Fiber") prędkość wynosi 4 lub 8 Mbps. Te dwie ostatnie prędkości wystarczą w teorii do postawienia prostego serwera, nawet dynamiczne IP nie jest specjalną przeszkodą, ale technologia DSL ma tak dużo ograniczeń i minusów, że dla poważniejszych zastosowań się to nie nadaje.
-
To Neostrada się teraz KM-NET nazywa? Sam nie wiesz czego szukasz, do tego pojęcia nie masz na ten temat, gdzieś Ci zadzwoniło albo ktoś Ci jakieś bzdury podpowiedział i macasz jak dziecko we mgle, szukając bzdury wyssanej z palca. Dla jasności, to są zakresy adresów IP Neostrady (może nie wszystkie, ale te są mi znane): 79.184.0.0-79.184.255.255 79.186.0.0-79.186.255.255 83.4.0.0-83.11.255.255 83.23.0.0-83.23.255.255 Przykładowy test adresu Neostrady: http://whatismyipaddress.com/ip/83.8.123.253 Widzisz różnice (w liczbie mnogiej)?
-
Kilkanaście lat temu? Tusk dochodząc do władzy w swoim exposé powiedział wyraźnie, że w jego rządzie każdy, kto choćby zaproponuje podniesienie podatków zostanie osobiście przez niego zwolniony z urzędu. I co? nie minęło wiele czasu a zapomniał o własnych słowach i bez wstydu, bez choćby "przepraszam, pomyliłem się" podniósł podatki (VAT, akcyzy). Mało tego, okazało się, że wysysa każdą możliwą rezerwę jaka w tym kraju jeszcze istnieje, a nasze zadłużenie rośnie szybciej niż za Gierka. Gierek za pożyczki przynajmniej budował przemysł, Tusk wybudował kilka przepłaconych stadionów, bo lubi piłkę kopaną. Szwajcarów i Austriaków nie było stać na takie wypaśne Euro i to w czasie prosperity, ale nas, dumny naród lechicki stać na szaleństwo w czasie kryzysu. Bo pan płemieł lubi piłkę kopaną. Tak właśnie postrzegam nasze władze - dzieci z zabawkami. Szkoda tylko że ich piaskownicą jest ten biedny kraj a zabawki sponsorują im wszyscy jego mieszkańcy. Co do powszechnego buntu, to wątpię czy do takowego jeszcze może w tym kraju dojść. Ostatni bunt mieliśmy w latach 80-tych ubiegłego wieku. I udało się, PRL zdechł, PZPR została obalona. Tyle tylko, że połowa społeczeństwa na tej transformacji straciła. Nikt nie wyjaśnił pomorskim stoczniowcom, śląskim górnikom czy łódzkim pracownikom przemysłu tekstylnego, którzy walczyli o "niepodległość" i "wolny rynek", że zostaną w większości pozbawieni pracy, że dzielnice w których żyją zamienią się w slumsy. A doszło do tego, bo nie przeszliśmy żadnej "transformacji", tylko przerzucono cały naród z jednego gówna w drugie. Przemysł na który cały naród ciężko harował został rozgrabiony. Nazwaliśmy to "prywatyzacją". Prywaty w czasie tego procesu na pewno nie brakowało, szkoda tylko, że "prywatyzacja" w większości przypadków polegała na likwidacji prosperujących przedsiębiorstw i wyprzedaży po cenie złomu. Nagle okazało się, że nie opłaca się wydobywać węgla, produkować stali, budować statków. Opłacało się wszystkim wokół tylko nie nam. Dzięki temu teraz zamiast sprzedawać węgiel w świat importujemy go skąd tylko się da, zamiast zarabiać na stali musimy za nią słono płacić, a statki kupujemy w Azji. A i te nie pływają pod polską banderą, resztki polskich armatorów mają statki pod banderami panamskimi czy cypryjskimi. Poza nielicznymi wyjątkami w postaci dużych spółek z udziałem Skarbu Państwa typu KGHM większość polskiej gospodarki to małe i średnie firmy, które walczą o przetrwanie. A łatwo nie mają, bo zachodni potentaci z grubą forsą wchodząc na rynek polski są zwalniani z podatków, otrzymują przywileje, natomiast polski przedsiębiorca z góry traktowany jest przez każdy niemalże urząd jak potencjalny złodziej i malwersant, obciążany wszelkimi możliwymi opłatami, jakie tylko da się wymyślić. Niby można założyć firmę za darmo. Niezły dowcip, bo np. już VATowcem za darmo nie można zostać. Z góry narzucone stawki ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego są z dupy wyjęte i nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek ubezpieczeniem, tak naprawdę służą łataniu dziurawego i niewydolnego systemu, który działa na zasadzie pieprzonej piramidy finansowej - kolejni wpłacający spłacają poprzednich. Ustawowo zakazane są takie praktyki, ale państwo polskie stosuje tę formę finansowania emerytur od lat. Tak jest nie tylko u nas, ale w Polsce sytuacja jest jedną z najgorszych ze względu na brak silnej gospodarki właśnie. Niemcy martwią się o swój system emerytalny, biją na alarm, a mają gospodarkę nieporównywalnie silniejszą. Gdzie w takim razie my jesteśmy? W jak głębokiej dupie? Czy ktokolwiek jest jeszcze w stanie powiedzieć, czy w tym tunelu jest jakiekolwiek światełko? Cóż, nawet jeśli tacy są, to siedzą cicho. Mają dość buntu. Ostatni nie skończył się za dobrze. Ludzie są zmęczeni. Każdy mający pracę boi się o ten mały etacik, który pozwala mu jakoś wegetować, każdy prowadzący firmę woli się nie wychylać, żeby go kontrolami i karami (należnymi czy nie to już inna kwestia) nie udupili, a ci którzy nie mają firm ani etatów nie myślą o buntach tylko o tym skąd wziąć kilka złotych, żeby przeżyć następny dzień. Staliśmy się narodem bojącym się własnego cienia, własnej przeszłości, drżącym o przyszłość. Łatwo takim narodem manipulować, co pokazali PR-owcy obecnego płemieła. Druga kadencja gościa, który nie ma na koncie żadnego sukcesu, a jedynie powolne, coraz głębsze zagrzebywanie kraju w dnie. I gęby uśmiechnięte, bo pięknie jest, mamy zieloną wyspę, nas kryzys nie dotyczy, jest cudnie i wspaniale. Ciekawe jaki obraz zastanie ekipa, która Tuska zastąpi. Obawiam się, że będzie to obraz nędzy i rozpaczy. </rant>
-
A tak na poważnie, to żeby przebić największych graczy na rynku to chyba w dziesiątkach baniek by trzeba w tej chwili liczyć - własne DC, bo bez tego na dużą skalę ani rusz, odpowiednie przyłącza, GIGANTYCZNA kampania reklamowa. No i OLBRZYMIE straty w pierwszych kilku latach działalności. Opłacać się opłaci, po kilku latach, po przejęciu sporego procenta rynku na pewno przyniosłoby to efekt w postaci dobrego zysku, ale kogo stać na taką inwestycję? Nawet duże zagraniczne korporacje się nie bardzo mogą odważyć. Jedno 1&1 próbuje, ale na ich przykładzie widać jaki to trudny kawałek chleba - nawet olbrzymia kampania reklamowa, super promocje itd nie dały im przewagi, szczególnie wśród ludzi zajmujących się tematem, którzy szukają jakości, której 1&1 nie zapewnił. Chcieli na czymś oszczędzić - oszczędzili niestety na tym, na czym każdemu najbardziej zależy, czyli jakości właśnie, a to im się już czkawką odbija. Polacy na promocje się rzucą, ale przywiązania do marki nie będzie, jeśli po zakończeniu promocji firma nie zaoferuje warunków lepszych od konkurencji. A konkurencja na tym rynku jest bardzo duża.