Skocz do zawartości
t4t4v4

Praca na BOK'u dla młodzika z małym doświadczeniem

Polecane posty

Podsumuje to tak:

 

* w czasach (mlodosci) kiedy zaczycznalem przygode z IT wszystko bylo mozliwe.

 

* w obecnych czasach pracodawcy poszukuja studentow, z 10-cio letnia praktyka, ze znajomoscia 2-3 jezykow obcych za 1300 netto/mc/400h w miesiacu. Albo osob z wyzszym wyksztalceniem kierunkowym + 5-10 dyplomowek.

 

Przerąbane. I tyle.

 

ps. i calodobowo dyspozycyjnych.

 

Edytowano przez pekus (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

 

1300 netto/mc/400h w miesiacu

Bez przesady, tyle to nawet w ochronie nie ma. 1200 netto podstawa za 168 (uśredniając około 7 zeta na godzine), reszta na zleceniu za równe 7 netto za godzinę. 400h * 7 PLN/h = 2800 PLN netto. Ale tyle to mało kto ci wyrobi, z tych kilku osób co znałem osobiście co wyrabiali nawet więcej, nikogo nie ma już wśród żywych, wszyscy w okolicach pięćdziesiątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

pekus dlatego trzeba przeczekać, dłubać fuchy, douczać się i potem samodzielnie działać albo jako podwykonawca, a nie brać gówniany etat dla szefuncia-debilka za groszową kasę. Nie brać dziadostwa i koniec.

 

Pawel_15 masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

aaaa pomylka, sorry - mialo byc 200h :P

 

 

@Pawel_15: nie twierdzilem, ze te 200h to oficjalnie (w umowie). Ale wiadomo, czesto trzeba zostac po pracy - albo sie z czyms nie zdazylo

albo inni siedza to "ja" tez musze, albo wypada siedziec dluzej zeby nie podpasc szefowi. Wiec dzienna srednia robi sie 10h + dojazdy.

 

Kolezanka kolezanki - srednio codziennie 8:00 - 21:00 bo a) tyle roboty b) inni siedza c) szef siedzi d) jak chciala wyjsc wczesniej /normalnie do lekarza/ to kolezanki z dzialu z oburzeniem: TO TY JUZ WYCHODZISZ??

 

@Sponsi: problem lezy po czesc w ludziach; gdyby sie nie rzucali na robote za najnizsza krajowa to w koncu pracodawcy musieliby podniesc wynagrodzenia. A tak... po co szef ma dawac 2000pln netto jak moze dac 1300 i bedzie calowany po rekach.

 

Malo jest firm ktore placa uczciwe pieniadze; w 90% sytuacja jest niby kiepska w firmie i nie ma na podwyzki; a szefunciu jezdzi nowa E klasą coupe.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat o ile rzeczywiście tak jest w przypadku większości zawodów, tak w IT jak ktoś spieprzy sprawę to koszta robią się 3-krotnie większe, toteż akurat "naszego" sektoru to się słabo trzyma i jednak firmy cenią sobie jakość, a przynajmniej powinny tak robić dopóki się raz nie przejadą ;).

Edytowano przez Archi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś spieprzy sprawę to koszta robią się 3-krotnie większe, toteż akurat "naszego" sektoru to się słabo trzyma

 

Archi wczorajszy chyba jesteś...

jak spieprzysz sprawę, albo nie jesteś pewien to się nie odzywasz i tyle...

jak masz doświadczenie to nawet możesz zarobić na tym że czegoś nie umiesz albo zawaliłeś komuś forum, portal, blog, wizytówkę www, serwer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie raz i nie dwa mam okazję naprawiać "spieprzoną" robotę po kimś innym i klient widzi, że lepiej zapłacić raz a porządnie niż dwukrotną stawkę dwóm administratorom i jeszcze dodatkową dawką nerwów.

 

Ale zależy z jakimi klientami się spotykasz ;). Może u byle kogo przejdzie takie "niby naprawianie", u mnie nie. Jak coś robię to porządnie, albo w ogóle.

Edytowano przez Archi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj czym charakteryzuje się dzisiejsza gospodarka i czym firmy konkurują między sobą...

Już tu kiedyś pisałem i napisze jeszcze raz: klient wcale nie uważa że zakup za 1 zł to zły wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Wiecie, bo jest "małe IT" i "prawdziwe IT"... w tym pierwszym dłubie się bzdury za grosze. W tym drugim - to jest mniej więcej OK. Jest jeszcze takie IT, jakie powinno być, ale to już dla mózgów.

A że ludzie idą na gówno... cóż, koniec końców, gdy opadnie kurz - i tak ludzie z prawdziwego IT wychodzą na swoje. Bo pracodawca wie, że lipa, a pracownik wie, że musi być za***isty. A jak ma być za***isty, to musi inwestować i wiedza kosztuje. Tylko u nas jest za dużo tej patologii, bo jest niskie poczucie wartości, niskie poczucie jakości. To już o tym nie raz pisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj że niektóre rzeczy występowały tylko 23 lata temu, teraz już nie ma tzw brzydkiej sprzedaży...

Pamiętam że kiedy miałem pierwszego klienta na takie drobne usługi www to on (klient) bardzo patrzył na to czy mu się ta usługa opłaci

Więc nie było mowy o pozycjonowaniu jednej frazy za 750 zl netto, nawet gdy jego strona www będzie wisiała w necie jeszcze 10 lat to za nią też nie można było wziąć 1k czy 4 k zł

Wiązało się to trochę z niewiedzą klienta, on ciągle był w erze hotlink-ów i one dzieliły się na zagraniczne i nie oraz kupione albo darmowe itp

Co więcej parę lat temu słyszałem accounta z agentury interaktywnej, który sprzedawał stronę jednemu z prezesów korporacji- taka sam zasada jak przy firmie z Otwocka:)

Jakość jakością a wasze super hotlinki będą jeszcze długo w użyciu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co wkładać wszystkich pracowników do jednego worka. Są tacy, którzy przejdą przez studia IT, przekonani, że teraz to mają wiedzę. Idą na rynek pracy i okazuje się, że wiedza nadaje się najczęściej do call center na pierwszej linii. (ale i stąd najlepsi mogą wyskoczyć wyżej).

 

Natomiast są tacy, którzy IT mają we krwi, a to znaczy, że nie patrzą na IT jako na coś, czego się można nauczyć, ale jako na coś, w czym się jest. To jest umiejętność autorozwoju, szukania i znajdywania. I takie osoby w dużych ośrodkach miejskich nie będą mieć problemu ze znalezieniem pracy, która ich będzie satysfakcjonować (choć wiadomo, płaca w Polsce nie taka jak w UK). Sensowne firmy nie robią zbędnego ciśnienia, notorycznych nadgodzin etc. Nadgodziny w ważnych sprawach zdarzają się chyba w każdej firmie sektora prywatnego, ale sensowni pracodawcy potrafią spojrzeć na tę sprawę z dwóch stron: jak są deadliny w projektach to jest spinka, ale jak są luzy to są luzy. Kwestia, by jako pracownik, znaleźć się w tej grupie osób, która będzie u takich pracodawców przyjmowana z otwartymi rękami.

Edytowano przez alien (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Koszty pracy, panie... u nas szef najpierw duma, czy zarobi na podatki. Potem duma, czy zarobi na nowego Lexusa. Potem duma, ile może dać pracownikowi, heh. Ale nie miejmy tego do nich za złe. W końcu udajemy kapitalizm, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasy sa takie, ze zleceniodawcy nie za bardzo chca placic i szukaja pierdół (bez pl wyskoczyly gwiazdki) zeby tylko uwalic wynagrodzenie (w kazdej dziedzinie).

 

Ale czasy sa tez takie, ze wiekszosc ludzi jest pokroju Ferdka i chcialoby egzystowac wg zasady: co by zrobic, zeby sie nie narobic a zarobic ;)

 

Jako, ze w branzy IT siedze juz 20 lat wiec...co nie co juz wiem. Wiem tez, ze sie wypalilem i musze szybko zmienic branze.

Moze wejde w rozrywke, ale z otworzeniem agencji towarzyskiej. w moim miescie bedzie ciezko ;)

Przez pierwsze pare lat czlowiek jest w "euforii", pozniej z uplywem czasu motywacje do tej pracy (IT) daja juz tylko (dobre) pieniadze :) a na koncu wychodzi monotonnia i frustracja. A jak za szefa ma sie debila to juz w ogole pozamiatane.

 

 

Edytowano przez pekus (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

20 lat w jakiejkolwiek branży powinno zapewnić emeryture albo przynajmniej wygodne życie.

Nawet mój sąsiad który prowadzi bude warzywną dorobił się przez ten czas. Co prawda nie emerytury ale nowe samochody zamienia na nowsze. Gdyby teraz ktoś zaczynał to naprawdę byłoby ciężko- bo czym może się dziś wybić student albo firma jednoosobowa?

Studentki ba... licealistki to by się "puszyły" za jakieś marne pieniądze, a jak by wyglądały gdyby to musiało być kilka zleceń codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Studentki ba... licealistki to by się "puszyły" za jakieś marne pieniądze, a jak by wyglądały gdyby to musiało być kilka zleceń codziennie?

 

Miałyby konkretną dietę białkową :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Miałyby konkretną dietę białkową :lol:

 

Niewątpliwie miałby również dużo odżywki do skóry i włosów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@yehaa: niekoniecznie 20 lat pracy moze zapewnic dobry status materialny. Zalezy kto jaki pulap sobie ustawil: dostatnie zycie i/lub hulaszcze zycie vs oszczedne zycie/odkladanie pieniedzy/zabezpieczenie na starosc.

 

Przyklad?

 

prosze:

http://sport.fakt.pl/pomozmy-niemczykowi-dramatyczna-sytuacja-slynnego-trenera,artykuly,420194,1.html

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×