Skocz do zawartości
Gość Bartosz Gadzimski

[Polityka] Skuteczne strajki (paliwo)

Polecane posty

Gość Bartosz Gadzimski

Może to trochę śmieszne ale od dawna zastanawiam się jak skutecznie strajkować w Polsce. Weźmy np. najbliższą podwyżkę akcyzy i przez to wzrost ceny paliwa.

 

Blokowanie stacji chyba ma średni sens?

 

 

Mnie akurat to średnio dotyczy bo autem jeżdżę mało ale totalnie dobija mnie to w kontekście całego Państwa. Patriotyzm umarł, nikt nie chce walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Na zachodzie (Tutaj Irek by mógł wiele powiedzieć) jest tak że związki zawodowe potrafią zablokować cały sektor, na przykład komunikację w całym kraju bo jakaś powiedzmy Londyńska firma przewozowa musi zwalniać pracowników czy występuje jakikolwiek inny problem. Tak związku zawodowe można napisać dwa razy przez duże zet.

 

U nas jak to u nas, każdy patrzy na swój kraniec nosa i nic więcej go nie interesuje. Te wszystkie opezetzety, solidarności, miętki, guziki, śniadki to jeden wielki syf i banda nierobów co dbają tylko o swoje stołki. Jak upadały stocznie to powinien cały kraj strajkować. Cały kraj powinien stanąć i powiedzieć jak jeden mąż: ni uja! A tymczasem każdy patrzy na swój zapierdziały stołek i nie zrobi nic żeby pomóc innemu. Po osobistych doświadczeniach gardzę solidarnością, związkami zawodowymi, miętkami, guzikami, śniadkami etc. O ile związki MUSZĄ być to nie w tej formie i nie na tej zasadzie co teraz. Wyżej wymienieni to nadają się albo do wora i do jeziora, ewentualnie za jądra i na latarnię.

 

Przy tej mentalności i przy takim pokręconym wewnętrznie narodzie nie ma szansy na jakąś wielką wspólną akcje. Paliwo będzie tak drożało że w końcu nikt nie będzie samochodem jeździł bo nie będzie nikogo na to stać, ale nikt nie wyjdzie i nie zaprotestuje. Bo jeździć chcą wszyscy ale robić to jak wiadomo nie ma komu.

 

Będzie w końcu tak źle ze wszystkim że znów aktualne będzie powiedzonko "Jak trwoga to do Boga" - i znów klechy zbiją na tym interes a wypasione sadełka i biskupie brzuchy będą pęcznieć od codziennie wpieprzanej wielkiej i tłustej kolacji. A zwykły człowiek będzie na samym końcu, jak zwykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Oooo Bartosza wzięło... no no, a jak ja piszę to, co piszę, to na mnie jadą : )

Super, że ludzie zaczynają się zastanawiać nad tym, co się dookoła dzieje... troszkę późno, ale może lepiej późno...

 

A ja dla odmiany nic nie napiszę : o )

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

od dawna mnie trapi ten problem - czekam aż w końcu ktoś "poderwie" do bojkotu innych to z chęcią się włączę...czekam i nic...a samemu walczyć z "decydentami" ciężko...

 

a jak strajkować skutecznie...do tego trzeba solidnego planu i solidną grupę ludzi aby przekonać innych że mogą coś zmienić...i trzeba się tego trzymać...

 

 

jak przykład podajesz ceny paliw...co z tego niech nawet cała Polska zastrajkuje przez tydzień i nie będzie nikt tankował...po tygodniu na stacji będzie taki ruch że wyjdzie im to na dobre...trzeba to tak zaplanować żeby konsekwencje były długofalowe...np. tankujemy tylko co 2-gie tankowanie na stacji Orlen - wtedy przy odpowiedniej liczbie uczestników obroty Orlenu spadną o jakis tam procent... i będą musieli przemyśleć strategię marż...

 

strajki typu "chodźmy i pokrzyczmy pod sejmem, dziś a jutro pójdziemy na piwo" nie dadzą żadnego rezultatu...

Edytowano przez pietrovek (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest to , że większość "gada" a mało kto działa :(

 

Pomysł może być genialny ale warto go wdrożyć w życie co jest akurat największą trudnością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam jedno ptanie do was, ktore wydatki i w jakiej wysokosci rząd ma obciąć jeżeli będzie zmuszony do obniżki cen paliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polacy są zmęczeni walką z wiatrakami. Po tym, jak ogólnokrajowe protesty obaliły poprzedni ustrój i wprowadziły tak naprawdę jeden wielki burdel i nędzę w sporej części społeczeństwa ludziom się zwyczajnie odechciało walczyć o "lepsze jutro", wolą już nie robić rewolty, bo po niej może być jeszcze gorzej. Jeden próbował i skończył zaszczuty na dnie, po czym się z nie do końca pewnych powodów powiesił. W latach 80-tych ubiegłego wieku podobny mu działacz został Noblistą, bohaterem a później prezydentem...

 

theONE: wydatki administracyjne. Samo przejście z oprogramowania Microsoftu na Open Source dałoby gigantyczne oszczędności. Niemcy tak zrobili już dawno, ale MY jesteśmy bogaci, nas stać...

Edytowano przez d.v (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jedno ptanie do was, ktore wydatki i w jakiej wysokosci rząd ma obciąć jeżeli będzie zmuszony do obniżki cen paliwa?

 

może np. na kościół? 40mln zł na świątynie opatrzności, wieżowiec kurii warszawskiej w centrum wa-wy

może np. na wojsko? nie mówię o "lokalnych" oddziałach ale wyprowadzić nasze oddziały z nie naszych wojen...

może obciąć wynagrodzenia posłów? 12tys. na rękę/msc to zdecydowanie za dużo...niech żyją za średnią krajową chociaż to może zauważa problem np. cen paliwa...bo przy takich zarobkach to dla mnie paliwo może być i po 15zł/l.

 

 

d.v - też podał super przykład...

 

ale przy podejściu i wiedzy "prawowładnych" w tej chwili to po prostu zostaje ręce "rozłożyć" i płakać...dla przeciętnego polityka "OpenSource" to pojęcie nie znane, paliwo po prawie 6zł - nie problem - przy 12tys zł co miesiąc - 6zł to nie pieniądz,

 

pomysł z nowym egzaminem na kat. "B" - wymyślają - ciekawe ilu z nich posiadających prawo jazdy samo przeszłoby taki test...to działanie raczej długofalowe - obecnie drogi już są w fatalnym stanie i się "korkują" - zróbmy takie prawo by było mniej kierowców - mniej kierowców to mniej samochodów - mniej samochodów - brak problemu potrzeby budowania nowej wydajniejszej infrastruktury komunikacyjnej no i drogi nie będą tak szybko niszczeć - wszystko na + ! w ogóle najlepiej byłoby aby "wstrzymać" wydawanie prawa jazd.

 

znalazłoby się sporo oszczędności...

Edytowano przez pietrovek (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wiesz ze z akcyzy na paliwo jest +-15% budżetu państwa (cirka 15 mld złotych) rocznie wydatki które podałeś dają może 1 mld przez 4 lata

 

Tez bym chcial płacić dużo mniej za paliwo (a także niskie podatki, mieć leczenie za darmo, kase od państwa żeby nie musiec pracować itd itp) ale trzeba do tego podejść z głową, najpierw oszczędzamy potem zmiejszamy wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartosz Gadzimski

Mnie to już dawno na takie akcje napada, śmieje się, że jak wreszcie coś zarobie to zostanę prezydentem smile.png

 

Problemy jak zauważyliście są dwa - jak strajkować i co zrobi rząd aby uzupełnić braki.

 

Mi w tym momencie chodzi o sam strajk, powiedzmy że organizujemy strajk związany z paliwem - jak to zrobić?

 

Natomiast co do budżetu - sprawa jest prosta ale nikt tego nie zrobi.

 

Trzeba zrównać wiek przejścia na emeryturę i sam w sobie również. Zacytuję tutaj Mirosława Barszcza (były minister finansów):

 

Skonsolidowanie polskich finansów publicznych nie jest wcale trudne. Toczy je jedna tylko poważna choroba - wadliwy system emerytalny. Likwidacja przywilejów emerytalnych oraz zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat spowodują, że ponad 50 mld zł zostanie w budżecie. .....

....

Cała reszta - duże zatrudnienie w administracji, przepłacanie za większość rządowych zakupów towarów i usług - to rzeczy zdecydowanie mniej istotne, mogące przynieść najwyżej kilkanaście miliardów złotych oszczędności rocznie.

 

Źródło: Forbes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że łączne wydatki na kościół katolicki ty tylko ćwierć miliarda rocznie? Chyba żartujesz. Państwo buli sporą kasę na utrzymanie obiektów sakralnych, bo to zabytki. To dobrze, skoro państwo ma je utrzymywać, to zróbmy jak we Francji - znacjonalizujmy je, a nie pozostawiajmy w rękach kościoła. Do tego brak opodatkowania kościoła i klechów, emerytury kleru, pensje armii katechetów, dotacje celowe i bezcelowe, niemal darmowe przekazywanie gruntów i różnego typu obiektów, które można by z powodzeniem sprzedać na wolnym rynku i sporo zarobić do budżetów lokalnych i centralnego... Z tego robi się góra forsy, która topiona jest w jedną pasożytniczą instytucję.

Co do armii - większość polskich żołnierzy siedzi w koszarach i pierdzi w stołek. Mam kumpla w marynarce (żartuję sobie, że to kamizelka, albo wręcz kaftan, w domyśle bezpieczeństwa, a nie marynarka) wojennej, który w morze wypływa 2 razy do roku, w sumie na kilka dni, całą resztę roku spędza w porcie, opierniczając się. Mamy więcej admirałów niż okrętów. Kiedyś w razie katastrof pierwsi do pomocy byli strażacy, kilka chwil po nich wojsko. Teraz jak jedna jednostka w czasie sporej powodzi wysłała do pomocy na wałach 100 żołnierzy to się zrobiło z tego święto. A gdzie reszta tych obiboków? Kilkadziesiąt tysięcy chłopa w wieku produkcyjnym obżera to państwo i kupuje sobie nieziemsko drogie zabawki...

Administracja mogłaby być ukrócona przynajmniej o połowę, gdyby powyrzucać z niej ludzi, którzy są nieefektywni. W polskich urzędach w większości pracują ludzie, którzy mentalnie siedzą w latach 80-tych ubiegłego stulecia albo jeszcze wcześniej, nowoczesne przepisy, technologie i sposób pracy są dla nich czarną magią, przez co efektywność ich pracy jest znikoma bądź żadna. Ale pensje biorą pełne. Jeden młody, wydajny pracownik, potrafiący korzystać z nowoczesnych technologii, znający mechanizmy wydajnej pracy w XXI wieku może spokojnie zastąpić kilku przestarzałych urzędasów. Piszę to z własnego doświadczenia, pracowałem w jednej instytucji publicznej i po dwóch latach miałem tak serdecznie dość, że w życiu i za żadne pieniądze nie chciałbym tam wrócić. Po prostu mój organizm nie toleruje głupoty...

 

Przykłady można mnożyć, więc nie mówcie, że nie da się oszczędzić, tylko trzeba podnieść podatki. Rudy po raz kolejny pokazał, że jest beznadziejnym zarządzającym, nie nadaje się na premiera, nie potrafi przeprowadzić nawet najmniejszej reformy, a wzrost wydatków potrafi rekompensować jedynie podnoszeniem obciążeń podatkowych, które najbardziej uderzą w tych, którzy zarabiają poniżej średniej krajowej,

Edytowano przez d.v (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Łukasz napisał, Państwo przekazuje taką ogromną sumę na kościół, że trudno to sobie zwykłemu śmiertelnikowi wyobrazić. Rozpieszczony przez to kler szaleje w Polsce jak w żadnym innym kraju. Księża zamiast się modlić jeżdżą sobie na dziwki, politycy zamiast szukać rozwiązywania zwykłych problemów prowadzą własne biznesy i do tego jeszcze biorą diety poselskie.

 

Ludzie dziwią się Palikotowi, że chce ściągnąć krzyż z sejmu, a ja mu się w cale nie dziwię. Krzyż jako symbol wszedł za bardzo do naszych domów, szkół i polityki. Teraz nic tego już nie odkręci bo zrobi się bunt narodu. Świeckie szkoły mają krzyż, obowiązkową religię i cichą dyskryminację ateistów. Do tego płynąca ciurkiem kasa na kościół jest już za mała dla kleru, bo życie w luksusie kosztuje. Przecież biedny ksiądz jest widoczny tylko w serialu Ksiądz Mateusz (czy jak mu tam), w realnym życiu wygląda to zgoła inaczej.

 

To właśnie Polska tradycja i przywiązanie do katolicyzmu, Polskiej jakże nieodzownej tradycji powoduje, że brniemy w złą uliczkę. Kościół powinien płacić podatki jak każdy inny biznes, bo to przecież jest biznes nie powołanie duszpasterskie. Powinno się zwrócić pieniądze przekazane na kościół od czasów komunizmu, wiele z tych zostało przekazanych nielegalnie poprzez układy i układziki kleru władzami. Teraz za to wszystko płacimy, więc nie dziwcie się, że Polska jest biedna i nic się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lepper też z nami (rolnikami) wysypywał zboże na tory,chodził na strajki, sam blokowałem w Krośniewicach A2 i A1 - rezultaty były póki sie trzymał u Władzy, później była seksafera i i inne pierdoły. Ten człowiek za dużo wiedział i musieli go jakoś uciszyć - wykończyli nerwowo i się powiesił.

 

Najgorsze w naszym kraju jest to ze nie ma osób ktore zdecydowalyby się na długofalowe działania w celu zmniejszenia cen paliwa. Ludzie i tak podjeżdzając na CPN tankują za grosze - mnie też krew zalewa jak widze 19 l i stówke do zaplaty , ale jeździć trzeba niestety.

Jeszcze kilka lat temu rozwiązaniem byl ON, ale przy obecnej doplacie przy nowym samochodzie za silnik diesla i braku rożnicy cenowej taki interes sie srednio opłaci.

 

Tak w ramach ciekawości: cena paliwa w niedziele w dniu wyborów na Orlenie: 5,09 zl, 2 dni później 5,19.

Tak samo te śmieszne środoceny w Lukoil - tankowałem na stacji obok bo mieli o 5 gr taniej niż ruskie w promocji.

 

Jak ktoś ma duże ilości ON w dobrej cenie bez FV zapraszam na PW - potrzebuje minimum 1000l cool.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

A, napiszę parę słów, co mi tam.

 

Jestem generalnie antykościelny, ale to tylko jedna z kwestii, które trzeba by posprzątać. Ogólnie wszystko na linii czerwoni-czarni było dogadane podczas tzw. "przemian ustrojowych", że Kościół wzamian za kasę przymknął się w sprawie braku deubekizacji i dekomunizacji. Co więcej, w Kościele też jest troszkę agentów...

 

Oprócz sprzątania po funduszu wolałbym jeszcze zobaczyć reformy... a tak Palikot jest na razie wielkim failem IMO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie dzisiaj mówili w wiadomościach, że Unia czepia się już do stawek akcyzy na LPG i za kilka lat (2016-2018) może przestać się oplacać zakładać instalacje gazowe.

Podatki i akcyzy umią podwyżzac, ale żeby tak minimalne wynagrodzenie podwyższyli to już nie, bo nie ma na to kasy. Każdemu poslowi by 100 z pensji odjeli i w momencie by zrobili wielki szum............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, już niedługo kolejna podwyżka podatków. Bo jest kryzys. W dupach im się już totalnie poprzewracało. Zamiast obniżyć aby się gospodarka bujneła, to nie i chu.. A dop... jeszcze troche. Niech Kowalski nasra i ukula z gówna ten podatek. Ale zapłacić musi.

 

Każdy narzeka, każdemu źle, ale jak przychodzą wybory, to zamiast ruszyć mózgiem a nie dupą, to wszyscy (no spora większość) głosują przeciwko partiom. A nie na programy wyborcze. Żeby chociaż jakaś zmiana była.

 

Paliwo nawet jak będzie po 7 zeta, to ludzie i tak będą kupować, bo jeździć trzeba.

Tańszy gaz? Po co jak można ruskim płacić jak za zboże. I Donek znowu wydymał naród. A teraz jakiś cyrk z renegocjacją cen.

 

Gaz z łupków? yhy :) Już jest tak pokombinowany, że bania mała. A najświętsza unia już miesza w wydobyciu.

 

Rurke z gazem położyli tak żeby ominąć polskę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Kościół zapomniał o swojej pierwotnej działalności jaką jest pełnienie posługi i bycie pośrednikiem pomiędzy istotą ludzką (czyli człowiekiem) a istotą duchową (Bogiem). Tyle w temacie do czego jest powołany na papierze bynajmniej.

 

Na chwilę grubasy zamiast pełnić posługę robią na tym niezły biznes, mają luksusowe bryki i inne bajery. O ile jak był dobrobyt i rządził pis (czysty przypadek, była hossa) i ludziom było lepiej to nie kuło to tak mocno w oczy. Teraz jak jest tragicznie, ludzie nie mają na podstawowe rzeczy pieniędzy, grubasy żyją dalej ponad stan i jeszcze gadają że trzeba na Kościół ofiarować to sorry.

 

Ja antykościelny w sensie anty-boży nie jestem. To jest indywidualna sprawa każdego z nas. Nie nazywam niewierzących czy innego wyznania antychrystami - choć jako katol powinienem ich nawracać, bo tak moja religia ma w papierach napisane - i jak ktoś jedzie po mojej religii to musi się liczyć z ripostom albo z solidnym zasadem.

 

Solidnie mnie wkur.. zachowanie i postępowanie wielu księży. Mój proboszcz nie robi nic innego poza pieprzeniem o Smoleńsku. 40% frekwencja na wszystkich mszach na minus. Pozostali nie są specjalnie lepsi, traktują posługę jako psi obowiązek. Jak mu się nie chce prowadzić mszy i być księdzem to niech idzie do cywila jak zrobił to jeden ze znajomych księży ale o tym napiszę na końcu. Albo takie wypasione biskupy i ich wielkie brzuchy - zamiast zajmować się tym czym mają to robią biznesy. Skoro chcą robić biznesy to niech płacą od tego podatki.

 

Jeżeli księżulek opłatę co łaska za pogrzeb traktuje jako 500 zeta + 150 dla organisty to niech buli od tego podatek, od razu zmniejszy nieformalną cenę a na organach mogę zagrać sam, dodatkowe 150 na stypę zaoszczędzone :)

 

Za to co napisał Irek to jeszcze 4 do 5 lat wstecz bym nazwał go komunistą i antychrystem. Ale dziś przyznaję mu rację (co generalnie zdarza mi się dość często :) ), przynajmniej częściową. Jeżeli chodzi o krzyż to muszę się tutaj zgodzić z profesorem Nałęczem który stwierdza że krzyż w sejmie powinien być traktowany nie jako symbol katolików tylko jako symbol państwa w sensie historii w odniesieniu do tego ile ludzi w ostatnich czterech wiekach oddało za niego życie. Jest on częścią naszego narodowości, państwowości i Polskości. Był ostoją (podobnie jak instytucja kościelna) walki z okupantem, dlatego uważam że nie powinno się go zdejmować, niech sobie wisi i nie będzie przyczyną konfliktów. Bo zamiast łączyć i jednoczyć to niestety dzieli.

 

Poseł Janusz Marian Palikot na walce z kościołem zbija polityczny interes, to jest zwyczajny pół-Paździoch. Na fali masowego publicznego oburzenia, jakim jest burdel w instytucji kościelnej robi interes i próbuje się wybić. Po wczorajszym wystąpieniu posła Roberta Be. (wciąż ma zarzuty) domyślam się czym będzie zajmowała się formacja Janusza Mariana w sejmie bieżącej kadencji. Propagowanie aborcji (czemu jestem przeciwny z powodów finansowych i religijnych między innymi), propagowanie ultra liberalizmu, komuny i dzikiego pedalstwa (bo porządny homoseksualista czy gej nie robi ze swojej orientacji publicznego problemu). I jestem święcie niemal przekonany że jak jutro Robert Be. pojawi się na blokadzie manifestacji z okazji 11.11 to na pewno dostanie kilka razy zasad poniżej pasa (kopa w dupsko znaczy się). Po co te prowokacje, łącznie z tą sejmową ? Nie wiem. To że lubi - tu zacytuję jeden komentarz z ogólnopolskiego portalu - kręcenie ch... w d.. mnie w ogóle nie interesuje. Jego prywatna sprawa, byleby nie gorszył tym innych. Robi z tego problem, prowokuje a potem dostaje zasad z glana - jego wina.

 

Odnośnie wydatków państwa na Kościół. Wiele obiektów sakralnych to dzieła architektury/ sztuki oraz zabytki. Dbanie o te obiekty nakazuje ustawa dotycząca ochrony zabytków. I tu się zgadzam żeby państwo sypało groszem bo to jest dobro wspólne jako obiekt zabytkowy a nie sakralny. Ale na tym powinien być koniec. Utrzymują się z tego co im wierny da na tacę (ja nie daje bo mi się ten burdel nie podoba co tam obecnie panuje), składek od słuchaczy Radia Maryja czy innych pozarządowych wpłat czy dotacji. I od tego powinni bulić podatek. Dodatkowo każdy powinien mieć możliwość przekazania jakiejś tam kwoty podatku na rzecz grupy wyznaniowej. Katole płacą na Katolicki, Prawosławni na cerkwie, Wyznawcy Allaha na meczety etc. Kto się nie identyfikuje z żadną religią ten nie płaci, a ta kwota idzie do budżetu państwa które przeznacza te pieniądze na właściwe cele. Tylko podejrzewam że wtedy nagle się okaże że 90% narodu to osoby niewierzące, dopiero by była siara. Kiedyś musieli wieszać pranie na ludzkich flakach żeby ci się wyrzekli swojej wiary, dzis wystarczy obarczyć podatkiem który wynosi kilka groszy. Quo vadis gens ???

 

Odnośnie armii, na cholerę nam armia ? Nie lepiej zainwestować w specjalne oddziały typu GROM, przeznaczone do szybkiego i specjalnego reagowania ? Na co nam regularna armia skoro te matoły mają problem ze zniszczonym mostem przez powódź i wójt musi prosić o pomoc armię Czeską ? Na co nam takie coś skoro to przynosi wstyd i straty ? Przy naszym położeniu geopolitycznym i geograficznym posiadanie regularnej armii nie ma najmniejszego sensu. Zamiast wydawać na to kasę lepiej mieć super oddział który będzie wstanie robić niezły zamęt innej regularnej armii przez jakiś czas. A do powodzi czy innych klęsk to oddziały pomocnicze, może coś na wzór NSR, czy angry moher (widziałem szturm moherów, są naprawdę skuteczne :D )

 

Na zachodzie mamy Niemców którzy od kilku wieków roszczą sobie pretensje do naszych ziem i chcą nas wyplenić. To że są naszymi sojusznikami od nieszczęścia w ramach NATO nie zmienia faktu że nas wykupują (Adolf chciał karabinem i gazem Polskę przejąć, Merkelowa przejmuje gospodarczo). Dalej mamy ,,tych niedobrych" francuzów czy żabojadów z olesiem na czele (wersja dla Sponsiego :P ) i Anglików. O ile do przeciętnego anglika nie mam nic (w przeciwieństwie do francuzów) to mam bardzo dużo do ich rządu z lat 1936 - 1950. Zdradzili nas w 1939, pozwolili żeby nas okupant przejął i eksterminował, składali obietnice bez pokrycia vide uderzenie od zachodu. Wypowiedzenie wojny to był w zasadzie pryszcz. Dziwna to była wojna. To samo w Teheranie w 1943 gdzie oddali nas pod panowanie bloku wschodniego. Kolejnym aktem zdrady były Jałta i Poczdam. Ale najbardziej podnieśli mi ciśnienie gdy odmówili naszym lotnikom i innym wojskom udziału w paradzie z okazji zwycięstwa w Londynie żeby nie drażnić Warszawy i Wujka Joe. No przecież za takie coś powinny ich dosięgnąć wszelkie możliwe plagi z cholerą na czele. To jeden z przykładów śmierdzącej, podłej i fałszywej zagrywki politycznej w imię interesów. W 1939 Antek Eden gwarantował nienaruszalność naszych granic wschodnich a w 44 Churchill wydarł mordę na Mikołajczyka stwierdzając ,,Myśmy waszych wschodnich granic nie gwarantowali". Było to jak się wydało że nas w Teheranie zdradzili. Na południu mamy Czechów i Słowaków. Ci pierwsi to nas niezbyt lubią za Zaolzie i 1968. Na wschodzie mamy Ukrainę która staje się nieobliczalna. Juszczenko gloryfikował banderowców, upa'owców i oun'owców, ten goryl coś kombinuje ale musi wybrać albo albo, Tymoszenko (swoją drogą całkiem całkiem babka :D ) siedzi w pierdlu czemu się nadziwić nie może sam Władimir Władimirowicz Putin. W dodatku mają odloty że Kraków to ukraińskie miasto. Nieco wyżej mamy Białoruś z Bacią który zachowuje się co najmniej dziwnie, dodatkowo gnębi polaków a nasz MSZ z ministrem-kulfonem nie robią nic. Z litwą jest coraz większy problem, strasznie mocno biją w Polaków, robią niepotrzebne problemy. No i największy kraj na świecie czyli Federacja Rosyjska. Co jak co, miłości i zgody pomiędzy naszymi krajami nie było nigdy, ale to nie znaczy że tak musi być zawsze. Z Rosją to jest tak (czego nie mogę skumać) że jak zachodnie firmy do nich wchodzą to jest to inwestycja, jak Rosja wchodzi na zachodnie rynki to jest to zaraz ekspansja. Rosjanie to nasz sąsiad, naród bardzo przyjazny i to właśnie z nimi powinniśmy sie trzymać jako że zachód już nie raz pokazał że jest politycznie niewydolny. Zamiast UE powinno powstać coś na wzór bizancjum, znaczy się unia czy partnerstwo pomiędzy krajami europy środkowej, południowej + Rosja.

 

Się rozpisałem, chyba muszę założyć jakiegoś bloga czy cóś na te moje przemyslenia polityczno - gospodarczo - społeczne. Ciutka populizmu i się małe grono stałych czytelników znajdzie ze smutnymi panami w okularach z ABW na czele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Teraz to powinni wszyscy wziąć się zebrać i obalić te rządy bo normalnie...

 

 

Dzisiaj jechałem to ceny Diesla od 5,50 do 5,70 a Verva czy coś to nawet do 5,90 dochodza :D

 

 

Ja bym ich tam wziął przetrzepał i kazał oddać :D

 

 

Przypominam że grozi nam ponowny wzrost podatków... Dzisiaj słuchałem tych matołów na TVN24 i jak jakiś minister nie potrafił się wysłowić i wypowiedzieć na temat to prowadzacy ze 3-4 razy pytał się o to samo bo nie uzyskał sensownej odpowiedzi to pomyślałem sobie "Jaki ten naród jest durny żeby wybrać takich... Ludzi" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[

Teraz to powinni wszyscy wziąć się zebrać i obalić te rządy bo normalnie...

 

Ostatnio były wybory i jakoś Polakom obecne rządy pasują. Po co obalać coś, co ludzie popierają ? No chyba, że chcesz wyjsć na oszołoma z garstką ludzi co myślą podobnie jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

No to poczekam aż ludzie dostaną po dupie, Polska skończy jak Grecja albo jeszcze gorzej (bo do na to się zanosi, teraz Włochy a później my) i może w tedy ludzie zrozumieją że strzelili sobie w stopę wybierając obecnych przy władzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E tam, większość Polaków prędzej zaciśnie zęby i będzie klepać biedę niż przyzna, że dali się zrobić w uja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

vilgefortz za dużo GW, tvn i Onetu... za mało pragnienia odkrywania prawdy, co w tym zakichanym kraju tak naprawdę się dzieje.

 

Poczytaj sobie w sumie już ten Onet - jest artykuł o sk...nach, którzy poustawiali sobie ten kraj pod swoje dyktando.

I ja mam na to pracować? Na podatki bez pokrycia (emerytury już powiedziano, że dzisiejsi 30-latkowie będą mieli - jakby dzisiaj określać - 600zł emerytury), na trwonienie i machloje (przetargi bez przetargów), na całe rodziny w radach nadzorczych? Na to mam pracować?

 

elcct zauważ, że poszło 50 procent, a ok połowa z tego wybrała to, co jest, czyli tak naprawdę można zaryzykować stwierdzenie, że przez - tfu - demokrację 75 procent Polaków ma przej... ne przez 25 procent "polaków".

 

Za mocna manipulacja po 89tym... zamiast deubekizacji i dekomunizacji dostaliśmy reżimowe media i 22 lata parodii - szopki politycznej. Media spolaryzowały ludzi (jak nie jesteś z PO, to pewnie jesteś pisiak!) i ludzie tak naprawdę nie wiedzą dlaczego jest, jak jest... i durnie patrzą się w ten telewizor oglądając całe rodziny biorące udział w tym gwiazdorskim życiu. A tamci robią kariery w polityce, w mediach, w serialach, w filmie, w czym tylko sobie zamarzą. Rozpływają się w luksusie, dają wywiady, że "ja naprawdę nie jestem rozrzutna" jakieś teksty w Galach, Stylach i innych gównach. Ja rozumiem istnienie klasy rządzącej, klasy "wyższej", ale u nas ta klasa jest zbudowana na bazie byłych czerwonych sk...nów, którzy przed 89tym pilnowali wszystkiego i wszystkich. Zamiast wyczyścić ich z życia publicznego, rozpanoszyli się i zaprojektowali ten kraj tak, aby szaraczek tylko zapieprzał na "swoje gniazdko" w horrendalnych cenach z lichwiarskim kredytem. A oni luksus, luz, kariery... bo wujek/ciocia/dziadek był SBkiem...

Wpiszcie sobie w Google "czerwone dynastie" (nie mogę wkleić linku, bo ta dennie zrobiona templatka tego forum przy wklejaniu linku wrzuca go na początek tekstu) - chodzi o link z www.bibula.com

 

A potem przychodzi do tych ludzi jakiś cwaniak i mówi, żeby zabrać się do pracy. Najlepiej na śmieciową umowę na 1000zł netto na dzieło za 50h w tygodniu dłubiąc jakieś bzdury dla tępego szefunia.

O taaak... już lecę... a takiego wała, jak Polska cała! Wolę jechać do UK, przynajmniej wiem, na co pracuję. I kraj jakiś taki na wyższym poziomie, a nie - bo to też jest jeszcze dodatkowa kwestia (już kiedyś o tym pisałem) - pracujesz, płacisz horrendalne podatki, masz wysokie ceny i jeszcze kraj jest do kitu, że to się rozpada, tamto, PKP spóźnione, syfiaste pociągi, w korporacjach dziadostwo (że bierzesz usługę i jesteś totalnym pionkiem, dnem), w urzędach gnoje...

 

A szkoda gadać, można tak się rozpisywać i rozpisywać...

 

A w Polsce? Od stycznia taką Irlandię tu rudzielec nam zafunduje, że się nie pozbieramy... w międzyczasie Unia odetnie kasę, po 2013 już pewnie nie będzie takich planów i projektów unijnych, że dają kasę na byle bzdury... i potem 2013-14-15 okaże się, że jak Zachód się trochę cofnie z tego kraju, to my zostaniemy z ...wielkim gównem. Bo biznes mały tego nie uciągnie (np. VAT-u 25-26-27 procent), a korporacje uciekną, bo wszystko, co mamy jest albo zachodnie, albo SBckie... ten kraj jest pusty z przemysłu i gospodarki, takie FarmVille, gdzie sobie przychodzą jedni i drudzy podoić lud, coś postawić, a jak coś nie będzie im pasowało, to się zwiną i uciekną. I zostani "ściernisko", nie będzie już San Francisco...

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Nie wiem czy oglądaliście wczoraj TVN24 ale prezydent WARSZAWY a raczej cały urząd podpisał umowy z osobami PRYWATNYMI na kilkanaście milionów złotych (podajże 40mln) oraz zataili przed społeczeństwem z kim dokładnie te umowy są.

 

Mimo nakazu sądu (jeden z radnych podał to do prokuratury) nie chcą ujawnić nazwisk czy nazw firm z którymi są podpisane umowy (średnio na kilka-kilkanaście tysięcy każda). Jest duże prawdopodobieństwo że to urzędnicy zlecili umowy ze swoją rodziną / firmami rodzinnymi :D

 

I jak tu mieć zaufanie do władz?

 

Normalnie scyzoryk się otwiera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×