Skocz do zawartości
Piotr GRD

[AWANTURA] stawki / zarobki w branży IT (i nie tylko)

Polecane posty

Przepraszam za offtopic, ale to wielo-, wielokrotnie ciśnie mi się na usta przy okazji takich i podobnych tematów i komentarzy co do stawek...

 

Branża IT i telekomunikacyjna (a także kilka innych, ale te dwie chyba w szczególności, a na pewno te dwie ze względu na to, że w nich się obracam więcej i je trochę lepiej znam niż inne) mają stawki z kosmosu, naprawdę. Ludzie wykonują naprawdę ciężką pracę za 10 (a nawet mniej) złotych za godzinę, a tu w komputerowo-telekomunikacyjnym świecie nie chcą ludzie kiwnąć palcem w bucie za kilka razy więcej... Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć, bo o ile mogę dostrzec coś szczególnego w zawodzie powiedzmy lekarza chirurga co by wart był 50zł/h, o tyle nie widzę nic tak nadzwyczajnego, co by zasługiwało na aż tak wysoką zapłatę jaką sobie liczą w zawodzie takiego administratora systemu, programisty itp.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Piotr, ok, to daj mi kasierkę z hipermarketu czy spawacza (nie obrażając nikogo), który napiszę mi aplikację. Ja za to kasę potrafię obsłużyć, a i ze spawaniem sobie radzę. Nie masz? No właśnie. Dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrys

[off]

 

chirurg 50 zł ? chyba w Szczecinie u lekarza nie byłeś ;)

IT nie ma aż tak wysokich stawek, są o wiele wyższe w innych dziedzinach.

 

Administratorów systemów jest wiele, jednak wielu tylko tak o sobie mówi, a ich wiedza jest w opłakanym stanie.

Tak samo jest z firmami, wiele z nich to tylko marketingowy bełkot i zasłanianie się jakimiś "super" referencjami.

 

Jednak wierz mi, że jeżeli ktoś pracuje w tym kilka lat, gromadząc wiedzę i mnóstwo doświadczenia, to nie będzie pracował za drobne.

 

[/off]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Piotr: żarty na bok. Ja zajmuję się IT, biorę średnio 5 dych za godzinę pracy, bo zajęło mi sporo czasu i środków nauczenie się tego co potrafię. Moja pani jest dentystką, potrafi skasować nawet 10 razy tyle. A wiesz dlaczego? Dlatego, że żeby móc i umieć to robić poświęciła parę ładnych lat na naukę, wtedy, kiedy studenci europeistyki balowali, ona zakuwała 10 przedmiotów jednocześnie, do tego pracując z pacjentami. Nie wspomnę o kosztach studiowania - podręczniki i inne pomoce naukowe są cholernie drogie, do tego musiała studiować na drugim końcu Polski (na PUM, d. PAM), więc dochodzi wynajem lokum (załapać się na akademik graniczyło z cudem). Przez parę lat wydała (na szczęście przy większościowym udziale środków rodziców) kilkadziesiąt tysięcy złotych. I co, teraz ma pracować za 10 zika za godzinę, tak samo jak pomagier na budowie, któremu nie chciało się nawet skończyć szkoły średniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[offtopic]

Nie rozumiem, jak 30zł za godzinę może być "drobnymi". Dla mnie to byłyby duże pieniądze, gdyby pracować tak powiedzmy 160 godzin w miesiącu, zapłacić ZUS i podatek - nie wiedziałbym co z pieniędzmi robić.

I bardzo, bardzo rażą mnie takie komentarze, gdzie te "drobne" się wyśmiewa - ludzie pracują za wielokrotnie mniej, i choć pewnie nie trafią na to forum i tego nie przeczytają - poczuliby się na pewno niekomfortowo i westchnęli sprawdzając w portfelu, czy mają coś jeszcze "do pierwszego".

 

A gdyby nikomu nie chciało się za śmieszne drobne wykopać rowu pod linie kablowe czy światłowody... co by wart był taki administrator jeden z drugim?... W ogóle nie mieliby pracy. Każdy zawód jest potrzebny i moim zdaniem nie powinno być aż tak wielkich dysproporcji.

 

Z koniecznością wcześniejszej inwestycji, o której mówi d.v się częściowo zgadzam, ale i tak dysproporcje jak dla mnie są zbyt wielkie. Częściowo, bo uważam, że dużą rekompensatą jest już samo robienie dobrze tego, co się lubi, co się chciało od wielu lat robić, bo niezrozumiałym będzie dla mnie wybór zawodu tylko ze względu na wysokość zarobków bez satysfakcji samej w sobie z wykonywanego zajęcia, bez lubienia tego co się robi.

 

Jednak podkreślę - najbardziej drażnią mnie te komentarze lekceważące i wyśmiewające pieniądze mniejsze, niż te, do których komentujący sam przywykł.

[/offtopic]

 

 

Najmocniej przepraszam broszforda, że trafiło akurat na jego temat.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Licz, że masz te 30 zeta na h, licz brutto. Na 160h masz 4800. Vatu zostawiasz 900 zeta z tego i zostaje 3900. Z tego zostawiasz koło 700 zeta dochodowego i już robi się 3200. Z tego 1k zusiku i już masz 2200. Z tego odejmij rachunki za neta/telefon/paliwo/mieszkanie/jakieś żarcie/etc. I co zostaje? Pare złotych na dropsy i chusteczki? I faktycznie zostaje z tego tyle gotówki, że nie wiadomo co z tym zrobić. PONAD połowę zostawiasz w rozmaitych podatkach (zus, dochodowy/vat). Zatrudnij jeszcze jakiegoś pracownika z tego co zostanie ;)3

 

Kiedyś pojechaliśmy z kuzynem do serwisu Blaupunkta zamontować radio z GPSem i podpięciem do elektroniki audichy. Staraliśmy się patrzeć gościowi na ręce i podpytywać. To nas opierdzielił, skasował jak za zboże i powiedział, że wiedza kosztuje.

  • Upvote 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

VAT musisz odprowadzać, jeśli jesteś firmą z obrotami większymi niż wspomniane 4800 miesięcznie, więc zostaw mi te 900 w kieszeni na dropsy.

O opłacaniu pracowników nie mówimy, dyskusja toczy się tu o indywidualnych zarobkach pojedynczego administratora, chirurga czy pracownika fizycznego.

 

Wywód byłby za długi, gdybym miał szczegółowo uzasadnić swoją opinię, ale uważam, że wykwalifikowanej osobie (powiedzmy administratorowi) powinna wystarczy trzykrotność stawki podstawowej dla osoby niewykwalifikowanej, dobremu specjaliście (powiedzmy chirurgowi) pięciokrotność. Nieuzasadnione są dla mnie zarobki będące dziesięcio-, dwudziesto- czy więcej -krotnością zarobków osoby niewykwalifikowanej, nie potrafię zrozumieć sytuacji, gdy ktoś żyje za 1 200, a kto inny, nawet specjalista, ma 12 000 i więcej.

 

Edytowano przez Piotr GRD (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że w Polsce są już takie zarobki, że się zaczyna gardzić pieniędzmi. Przecie to nie jest praca na wyłączność że musicie zostawić inne zlecenie i robić to tylko jako coś dodatkowego. Jeżeli ktoś się tak bardzo ceni to po ci się w ogóle odzywa nie ma ochoty wykonywać zlecenia to niech siedzi cicho. Nie podasz ceny nie dobrze, podasz też źle. Jak by każdy myślał tak jak wy do nikt by nie pracował bo każdemu było by mało bo przecież on jest specjalista i za tyle nie będzie robił. Tyle że większość osób nie ma wyboru.

Edytowano przez krzysiek02 (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jesli o lekarzy chodzi to ostatnie mam temat obcykany:

chirurg wizyta prywatna - 150 zl (czas trwania usługi 10-15 minut)

neurolog wizyta prywatna - 100 zl (czas trwania usługi 10-15 minut)

 

programista / administrator aby zdobyć doświadczenie musi uczyć się / pracować min kilka lat podobnie jak lekarz.

 

Druga sprawa to stawka godzinowa na etacie jest niższa niż firma / freelancer. Nowe zlecenie za 100 zl wymaga nieraz wymiany kilku mejli, telefonów itp.

 

 

VAT musisz odprowadzać, jeśli jesteś firmą z obrotami większymi niż wspomniane 4800 miesięcznie, więc zostaw mi te 900 w kieszeni na dropsy.

 

Bzdura! Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrys

@Piotr GRD: wybacz, ale to Twoja zła interpretacja i nie wyśmiałem mniejszych zarobków, a jedynie Ci napisałem o tym że wiedza kosztuje.

 

Dyskusja, bez sensu ...

 

Sprawdź ceny lekarzy, prawników czy takiego serwisu Audi w Szczecinie, a zobaczysz kwoty ;)

 

ps. fajnie by było płacić VAT od tej kwoty 4800, ale niestety nasz rząd nie jest tak hojny.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj się lekarzy ile ściagają a chwile postania przy stole operacyjnym. A potem zapyaj intrumentariuszki, która stoi przy tym samym stole ile zarabia, a wiedzę ma taką samą jak lekarz. Ba, jeszcze musi pilnować wszystkich narzędzi, wacików i innych pierdół żeby nie zaszyć w pacjencie. Akurat mam wtyki u źródła ;) Młodzi lekarze przychodzą i mają wiedze prawie zerową, pielęgniarki go przytłaczają wiedzą :D tak jak ja bym poszedł operować gościa. Ale myliony chce zarabiać. I idź się operować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Piotr, z całym szacunkiem, ale te Twoje wyliczenia krotności są wzięte z... kosmosu.

 

BARDZO uproszczę uzasadnienie.

 

Dwóch kolegów kończy liceum ogólne. Jeden idzie do fizycznej pracy za tysiąc na miesiąc, drugi postanawia się dalej doszkalać i inwestuje w siebie tysiąc na miesiąc. Po pięciu latach jeden zarobił 60 tysięcy, drugi jest 60 tysięcy na minusie.

Przez kolejne pięć lat pierwszy zarabia dalej tysiąc (więc kolejne 60 tysięcy), drugi z racji kwalifikacji trzy tysiące (zatem 180 tysięcy po wcześniejszych 60 tysiącach debetu). Na koniec tego - w sumie - dziesięcioletniego okresu finansowo zrównują się ze sobą z zarobionymi 120 tysiącami.

Od roku jedenastego ten, który w siebie zainwestował wychodzi finansowo przed swojego niewykwalifikowanego kolegę.

 

Trzykrotność to mało?... Niech no specjalista musi zainwestować w siebie więcej, ale pięciokrotność zarobków powinna wystarczyć, by po dziesięciu latach od "punktu zero" zacząć odnosić korzyści ze swojego wyboru.

 

Powtarzam - bardzo uprościłem uzasadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to uzasadnienie jest dalej bez sensu, bo bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie względy finansowe! A stabilizacja życia prywatnego, rodzinnego, w pewnym sensie utrata najlepszych lat młodości? Tego pod uwagę w ogóle nie wziąłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za offtopic, ale to wielo-, wielokrotnie ciśnie mi się na usta przy okazji takich i podobnych tematów i komentarzy co do stawek...

 

Branża IT i telekomunikacyjna (a także kilka innych, ale te dwie chyba w szczególności, a na pewno te dwie ze względu na to, że w nich się obracam więcej i je trochę lepiej znam niż inne) mają stawki z kosmosu, naprawdę. Ludzie wykonują naprawdę ciężką pracę za 10 (a nawet mniej) złotych za godzinę, a tu w komputerowo-telekomunikacyjnym świecie nie chcą ludzie kiwnąć palcem w bucie za kilka razy więcej... Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć, bo o ile mogę dostrzec coś szczególnego w zawodzie powiedzmy lekarza chirurga co by wart był 50zł/h, o tyle nie widzę nic tak nadzwyczajnego, co by zasługiwało na aż tak wysoką zapłatę jaką sobie liczą w zawodzie takiego administratora systemu, programisty itp.

 

 

 

Korzystałeś ostatnio z usługi hydraulika? Ja korzystałem, jak mi się rura POWAŻNIE zapchała. Przyjechał gość, miał taką fajną maszynę, popracował 15 minut, skasował 250zł.

 

Nie dalej jak 3 tygodnie temu na naszej klatce schodowej pojawiły się karaluchy. Zamieszkały również u nas. Zamówiliśmy gościa od dezynsekcji - skasował 100zł za to, że przez 8 minut (z zegarkiem w ręku) opryskał mieszkanie. W tym koszt preparatu - 40zł w detalu (szacuję, że jakieś 25-30 w hurcie).

 

Dobry elektryk kasuje 100-150zł za godzinę pracy.

 

Pogotowie komputerowe zaczyna pracę od 80zł, więc proszę Cię, nie pieprz mi, że stawki są takie duże. Kasuję normalnie 75zł/h netto, co i tak jest niską stawką. I wybacz, ale pierdolenie o 160 godzinach w miesiącu możesz sobie o kant dupy rozbić, bo w zasadzie mało który freelancer tyle wyrabia. Taki rynek.

 

Po dłuższej dyskusji z autorem tematu udało mi się wynegocjować stawkę za pakiet 10 godzin na poziomie 50zł/h netto. I tym bardziej nie uważam tego za dużą stawkę, ale tacy klienci pozwalają mi przeżyć od podatku do podatku.

 

Chcesz, to Ci podam tutaj radosne wyliczenia z ostatniego miesiąca, gdzie z 7200zł brutto zostało mi niecałe 3500zł, by utrzymać dwie osoby. I tak, mając wybór między poświęceniem godziny czasu za 30zł, wolę ten czas poświęcić na dotarcie do kolejnego klienta, który rozumie, że czas specjalisty kosztuje.

  • Upvote 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

No tak, ale warunek jest że on pracuje te kilkanaście godzin w miesiącu. A tak naprawdę to jest sprzedawane coraz więcej serwerów, ale coraz więcej ludzi szuka gimbazjalisty co zrobi to za paczkę fajek.

 

Sam wiem po sobie że jak pracowałem miałem 10zł / h. Pracowałem po 12h dziennie minimum i szef nie chciał dać żadnej podwyżki bo po co skoro ja się sprawdzam zapie&dalam jak głupi to po co. Nawet umowy mi nie chciał dać co było dla mnie głównym powodem do zwolnienia.

 

Tutaj przy obecnym rynku myślę że prócz stałych klientów to nowych ze świecą szukać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrys

Piotr GRD: w historyjce jeszcze jest trzecia osoba która kończy maturę, a na 21 urodziny kupuje ferrari californie, gdzie po tygodniu wymienia układ wydechowy stwierdzając, że seryjny jest "słaby" ;-)

 

Pewien lekarz jakiś czas temu skasował mnie za ok 3 min rozmowę 200 zł i było to w mieście które masz wpisane w profil.

 

Nie pisz proszę o zarobkach, bo to bez sens, nie mamy komuny, a wolny rynek.

 

Dobry programista w tych czasach to perełka która na prawdę sporo kosztuje, a spieprzyć coś to nie sztuka.

Podobnie jest z administracją systemami, mało osób widzi wielkie portale i ruch w dziesiątkach gigabitów na wykresach.

Płacimy tylko za wiedzę i doświadczenie..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrm

uważam, że wykwalifikowanej osobie (powiedzmy administratorowi) powinna wystarczy trzykrotność stawki podstawowej dla osoby niewykwalifikowanej

 

Komunę i jej regulację chyba mamy już za sobą na szczęście ;)

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

BARDZO uproszczę uzasadnienie.

Od roku jedenastego ten, który w siebie zainwestował wychodzi finansowo przed swojego niewykwalifikowanego kolegę.

Powtarzam - bardzo uprościłem uzasadnienie.

Zapomniałeś tylko o tym, że specjalista IT doszkala się cały czas. W 2012 za same konferencje i szkolenia zapłaciłem 16700. Wyobraź sobie też, że zdarza mi się kupować książki - z 1500zł poszło w zeszłym roku.

 

Razem już masz 18200. I tak co roku, by nie stać w miejscu i się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć to w każdym zawodzi jeśli ktoś chcę być na czasie musi wydawać na szkolenia/kursy. Moja mama, fizjoterapeutka z własną firmą i masą doświadczenia nadal się co roku doszkala za niemałe pieniądze.

 

Generalnie każda praca ma wady i zalety, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że dentysta bardziej się musi trzymać grafika niż freelancer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ładny temacik ;).

 

A ja powiem tak - po pierwsze to zależy od komfortu pracy, jak się pracuje zdalnie to dla każdego oczywistym powinno być, że należy brać mniej ;). Po drugie - zależy od zlecenia. Prawda jest taka, że mam zlecenia w których potrzeba odpowiednio stweakować i zabezpieczyć kernela, robota wygląda na ~30 minut myślenia i analizowania, 15 min dostrajania configów i kolejnych 30 na kompilacje (podczas której klika się już inny serwer). Zleceń takich nie mam zbyt dużo, ale odpowiedni config, flagi i cała reszta jest bardzo istotna. Ja sobie za to liczę stówkę. Czy to dużo? W porównaniu do firm, które za to ściągają 500 zł i mają cały sztab organizacyjny do analizowania flagi "optimize for size" to bardzo mało ;).

 

Z kolei zlecenia typu "panie Łukaszu pan zerknie na tego vnc bo coś mi nie chce śmigać" - 30 minut / 15 zł. Stawka gimnazjalna? Jak nie mam nic ważniejszego w tym momencie to czemu mam nie pomóc?

 

Patrzycie na stawki wyłącznie godzinowo, a ja wychodzę z własnego algorytmu który liczy zarówno czas jak i wiedzę potrzebną na to zadanie. Przynajmniej tak długo póki się z robotą wyrabiam i nie muszę wybierać ;).

 

Co nie zmienia faktu, że za naprawę filesystemu, o którym było pisane w macierzystym temacie 30 zł/h to śmiech na sali. Za efekty dokonane liczy się w zł, a nie w godzinach ;). Dopiero po przeanalizowaniu problemu się określa stawkę ;).

Edytowano przez Archi (zobacz historię edycji)
  • Upvote 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Wywód byłby za długi, gdybym miał szczegółowo uzasadnić swoją opinię, ale uważam, że wykwalifikowanej osobie (powiedzmy administratorowi) powinna wystarczy trzykrotność stawki podstawowej dla osoby niewykwalifikowanej, dobremu specjaliście (powiedzmy chirurgowi) pięciokrotność. Nieuzasadnione są dla mnie zarobki będące dziesięcio-, dwudziesto- czy więcej -krotnością zarobków osoby niewykwalifikowanej, nie potrafię zrozumieć sytuacji, gdy ktoś żyje za 1 200, a kto inny, nawet specjalista, ma 12 000 i więcej.

 

Praca jest tyle warta ile ktoś jest za nią w stanie zapłacić i tyle w temacie. Przecież nikt nikogo nie zmusza do płacenia więcej - widocznie płacący uważa że praca którą ktoś dla niego wykonuje jest tyle warta.

 

Z przerażeniem czytam jak piszesz "uważam, że wykwalifikowanej osobie ... powinna wystarczyc..." - no ja Cie proszę, mamy wolny rynek, komuna już była!

 

Mogę jeszcze dodać, że znam wiele zawodów w których nie trzeba żadnego wykształcenia, a które dają więcej pieniędzy niż niejeden wykwalifikowany specjalista zarabia w naszej branży i są to właśnie zawody związane z budowlanką i wykańczaniem wnętrz. Weź takiego kafelkarza - bierze za robotę zwykle drugie tyle co kosztuje materiał - im droższe płytki tym więcej. Za wykafelkowanie średniej wielkości łazienki bierze 2-5k pln. Za tydzień roboty, w dodatku wszystko na lewo bo bez faktur ;) I co Ty na to powiesz? Powinien według Ciebie tyle zarabiać, czy nie?

 

Śmiejesz się też z "kopacza rowów", a wiesz że koparkowy za godzinę pracy zarabia na czysto ponad 50 pln? :)

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[offtopic]

Nie rozumiem, jak 30zł za godzinę może być "drobnymi".

 

No widzisz, nie rozumiesz, bo nigdy nie miałeś do czynienia z "normalnymi" pieniędzmi. To, że Tobie taka kwota wystarczy to tylko znaczy, że masz ograniczone horyzonty i na jakiej podstawie chcesz je ograniczać innym? Ja znam osoby pracujące w IT które 300pln za godzine nazwą "drobnymi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

 

No widzisz, nie rozumiesz, bo nigdy nie miałeś do czynienia z "normalnymi" pieniędzmi. To, że Tobie taka kwota wystarczy to tylko znaczy, że masz ograniczone horyzonty i na jakiej podstawie chcesz je ograniczać innym? Ja znam osoby pracujące w IT które 300pln za godzine nazwą "drobnymi"...

 

Ja myślę, że Piotr przede wszystkim źle patrzy na to kto najwięcej zarabia. Uparł się, że to nasza branża zarabia najlepiej, a to nieprawda! Moim zdaniem zarobki nie mają za wiele wspólnego z samym wykształceniem i rodzajem zawodu. Kto ma fach i umiejętność żeby go wykorzystać - ten będzie kosił dużą kasę. Obojętnie czy jest to fach w głowie, rękach, czy nogach (jak np. niektórzy sportowcy). Poza tym w naszej branży są też bidoki - nie zapominajcie o informatykach w małych gminach, urzędach, uczelniach - jest ich całe mnóstwo i niektórzy z nich mimo ukończonych dobrych studiów zarabiają tyle co pani na kasie w biedronce. To kwestia ambicji, sprytu, chęć wyznaczania i później osiągania celów prowadzi do sukcesu, nie skończona szkoła, czy rodzaj wykonywanego zawodu. Lewandowski zarabia dużo kasy nie dlatego że skończył AWF (chyba skończył?) tylko dlatego że komuś bogatemu jego kopanie się podoba i jest mu w stanie za to płacić :) A przecież prawie każdy z nas ma dwie nogi i też mógłby grać w nogę... czy aby na pewno?

 

Tak w naszej - tak i w branży lekarskiej, czy prawniczej - mimo że w innych proporcjach (cóz - im ambicje wbijali do głowy od małego zwykle ich rodzice, może dlatego) też zdarzają się "bidoki".

 

Doskonałym potwierdzeniem moich słów jest właśnie branża budowlana, gdzie ci najmniej ambitni (których jest najwięcej) machają łopatą po 12h dziennie zarabiając marne grosze, a ci bardziej rozwinięci potrafią wyciągnąć nawet 20-30k pln w miesiącu. Przykłady podałem ale mogę je mnożyć - kafelkarze, stolarze, instalatorzy wszelkiej maści, czy nawet cieśle i murarze. Ci lepsi mają rok do przodu wypełnione kalendarze, mimo że na rynku jest całe mnóstwo tańszych ofert. Dlaczego? Bo ich pracę ktoś ceni i jest w stanie wydać więcej - po to żeby mieć pewność i spokój o to że praca zostanie wykonana należycie, terminowo, fachowo :) Zupełnie jak w IT... i każdej innej branży!

Edytowano przez Adam Szendzielorz (zobacz historię edycji)
  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się


×